tradycyjni...co z wami?!

Czuję się milutko powitana <aż się rumieńcem oblała>

A co do naszych forumowych zabijaków i innych killerów...wiesz, myślę, że są osoby, które chcą rozpaczliwie zwrócić na siebie uwage.. i łapią się róznych "dziwnych" sposobów...a takich trzeba zrozumieć <i zabanować, nie żebym była złośliwa hahaha>

pozdrawiam

Więc myślisz, że to jakis kompleks?

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Owszem, myślę,że część tych osób, które robią największe zamieszanie w -realu najprawdopodobniej podwinęłaby ogonek i uciekła lub trzymała się z boku skubiąc brzegi sweterka i wlepiając nieśmiało wzrok w podłogę :). No ale anonimowość (chociaż czy net tak naprawdę jest anonimowy) dodaje skrzydeł.
Poza tym myślę, że jeśli ktoś jest pewien swojej wartości to nie zwraca na siebie uwagi takim zachowaniem. To można połączyc z trenowaniem SW, jakby nie patrzeć przełamując swoje słabości poznajemy swoją wartość i nabieramy szacunku do samych siebie, a przez to nie musimy desperacko próbować udowodnić jacy my to killerzy jesteśmy, a przynajmniej nie wchodząc np na forum i rzucając mięsem czy też zaczepiając kogoś w parku tylko dlatego że jest słabszy i mniejszy.

Słuchajcie to wsztstko jest bardzo budujace co piszecie o SW, pozwala zauważyć, że to jest nie tylkko sport, ale ma też "drugie dno", nie bez powodu więc nazywane jest sztuką.
Ale chcę wrócić do autorytetu sensei'a, Olo nie zgadzam się z tobą, że poza matą taki człowiek nie musi już mieć autorytetu, ani starać się postepować zgodnie z regułami no powiedzmy oględnie powszechnie przyjętymi. Skoro zgadzamy się z tym, że zasady dojo przekładają się na życie to kim jest facet(kobieta), który/a mówi Ci postępuj tak a tak, ale nie wymagaj tego ode mnie. Czy to nie będzie conajmniej fałszem,żeby nie używać słów mocniejszych? I czy nie masz wewnętrznych oporów przed uczeniem się od niej czegokolwiek, już nie mówię przed kroczeniem jego ścieżką?

>>Powiedział- ...walcz, może nie wygrasz, ale nie walcząc utracisz siebie...<<

Otóż chciałbym powiedzieć tylko, że SW to sport taki jak każdy inny. Jak bym biegał czy targał ciężary w odwrotnych proporcjach niż teraz mógłbym mówić to samo o sporcie, który uprawiam. Koniec i kropka.

A co do autorytetu trenera to jak już pisałem trener jest od tego by wytrenować, nie wychować. Jeśli ma duży udział w wychowaniu dziecka i robi to dobrze, to tylko jego zasługa i chwała mu za to, jednak nie to jest jego zadaniem. Może być naszym autorytetem poza matą, ogólnie w życiu, ale nie musi, bo nie taka jest jego rola. Wszystko zależy od człowieka. możesz mieć za wzór listonosza, sklepikarza czy policjanta lub swojego sensei, to juz Twój wybór, bo ludzie ci są naprawdę różni.

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Pzdrawiam wszystkich a szczególnie miłe panie.

Olokk zupełnie się z Tobą nie zgadzam! Odwracasz kota ogonem. Normalnym powinno być to iż sensei nie tylko jest trenerem ale także NAUCZYCIELEM. Powiniem wpajać pewne sasady normy zachowania swoim uczniom i sam ich przestrzegać, także w życiu. Uważam, że sztuki walki tym właśnie się różnią (przynajmiej powinny) od innych "sportów"!

Jeżeli trener sztuk walki zajmuje się tylko fizycznym rozwojem swoich uczniów jest złym trenerem!

Sam prowadzę zajęcia i uważam iż wpojenie etykiety swoim uczniom jest bardzo ważne. I gdy dana osoba postępuje w rażącej sprzeczności z etykietą (powiedzmy ogólnie z normami moralnymi) to sensei musi zareagować np. zawiesić w treningach.

Zgadzam się że największy wpływ na wychowanie dziecka mają rodzice ale to nie znaczy że wszyscy wokoło powinni być obojętni na jego postępowanie. Mam kilkuuczniówktóżywychowują się w rodzinach mniej lub bardziej patologicznych(- może zbyt ostre słowo ale lekko nie mają). Gdzie oni mają szukać jakiś wzorców zachowań? Uważam że między innymi u sensei.

Nie napisałem, ze nie może być wzorem. Może, ale nie musi, bo nie takie jest jego zadanie. Trener ma wytrenować, nie uczyć życia. Jeśli masz trenera do którego możesz się ze wszystkim zwrócić, który wpoi Ci pewne wzorce, to jest ok i chwała mu za to. Ale czy trener koszykówki nie może tego robić? Owszem, w sztuki walki w naszej zachodniej kulturze łatwo wpleść wątek filozofizny, nauki o życiu, ale to już sami sobie wytworzyliśmy, nauka walki to nauka walki a że Zachód odebrał to tak a nie inaczej to sie mówi, że shit happens i idzie do przodu

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Olo sensei i trener (przynajmiej w moim odczuciu) to dwa inne terminy. Sensei to bardzies mistrz. Autorytet, na sali ale tez poza nią. Przyjaciel, nauczyciel, co tam chcesz ale zawsze wzór do naśladowania. Jezeli nie mozesz się do niego tak odniesc to albo cos nie tak z toba albo to dupa nie sensei

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=100823 <- GOŁE BABY

Słuchaj, nie znasz relacji jakie są pomiedzy mną a moimi sensei, także tutaj o nich nie pisałem, więc mógłbyś sobie darować.
A mnie nie chce się pisac jeszcze raz tego samego

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Luz olo Napisałem ogólnikowo Upraszczając to do ogólu, a nie zacisniając do ciebie i twojego sensei Jak urazilem to sorry bardzo
Mój sensei to osoba - dla mnie - wielka, czasem czuje się jak pikuś przy nim Znam go 5 lat i w ciągu tych pięciu lat stal sie dla mnie wzorem. Ma u mnie ogromny autorytet. Darzę go bardzo wielkim szacunkiem. Dla mnie stracic jego zaufanie to koniec... kiedu cos zrobie zle i wiem ze on się na mnie złosci to chcaiłbym się zapaść pod ziemię. To wszystko.
Sensei to dla mnie ktos wiecej niz trener... tak jak nauczyciel który jet mistrzem dla swojego ucznia.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=100823 <- GOŁE BABY