trenuje od 2 lat w domowej siłowni 2-3 razy w tygodniu,
ostatni miesiąc szedł całkiem dobrze, forma wracała po miesięcznej przerwie, problem zaczął się w poniedziałek ćwicząc plecy (podciąganie na drążku nadchwytem szerokim) po drugiej serii ból tylnej części głowy był znośny ale każde następne ćwiczenie powodowało coraz większy ból, dotrwałem do 4 ćwiczenia i odpuściłem, trzymało mnie to z jakieś 4 godziny, myślałem, że to jednorazowa sytuacja ale dziś przy treningu klatki po drugiej serio ból wrócił i trzyma mnie cały czas.
dodam, że rozgrzewki hantelkami, pompki itp nie powodują bólu, zaczyna się po rwaniu większego ciężaru.
może to być uszkodzenie kręgosłupa? odpuścić sobie trening na jakieś 2 tygodnie?