DT/DŻ Flourish – to be TRI – start s.6

ZDROWIEJ!!! Obserwuję Cię namiętnie i suuuuper rower!

Było nie miksować
Zdrowia Diable

Dwie mam Was tylko w dziale i obie boleja :( Zdrowia Panna !

Chyba mogę powiedzieć, że wróciłam do żywych Wasze życzenia powrotu do zdrowia na pewno miały w tym swój udział Z tejże radości, żem zdrowa – zmieniłam sobie avatar

okurasei

ZDROWIEJ!!! Obserwuję Cię namiętnie i suuuuper rower!

Podziękował I radam, że taką publikę mam

shrimp2

Było nie miksować
Zdrowia Diable

Ojjj.... Moja Droga... Po tym miksowaniu, to 2 była zacna I zamierzam miksowanie kontynuować. W ten sposób brokuły nie dają o sobie znać po spożyciu

xzaar77

Dwie mam Was tylko w dziale i obie boleja :( Zdrowia Panna !

No niestety taką mam „urodę”, że często łapię takie badziewia, które mnie rozkładają na łopatki. Ale stosunkowo szybko z takich niedyspozycji wychodzę.
Btw. przeczytałam u Ciebie o zapisaniu się na Sieraków. Przy tak zwanej okazji wpadła mi w oko promocyja cenowa w przypadku zapisu na start w Poznaniu i Sierakowie. Biorąc pod uwagę, że startowe w tri nie należy do najtańszych – poważnie rozważam tą promocyjną ofertę. Do 15 mam czas, żeby się zgłosić.... Ech.... szkoda tylko, że to nie ta strona Polski, która by mi odpowiadała



Cukierki: gold omega3, vita-min plus dla kobiet, chela mag B6 forte, garlicin, wiesiołek
Przyprawy: sól, kurkuma, kakao, cynamon, pieprz czarny, pieprz cayenne, zioła prowansalskie
Warzywa: pomidory, brokuły, buraki, marchewki w wersji smoothie, rukola, papryka czerwona




SIŁKA
Dzisiaj lajtowo do zagadnienia podeszłam. Nie miałam ochoty po dwóch dniach wyciętych z życiorysu na przeoranie się burpees i spółką, więc zrobiłam tylko kilka ćwiczeń siłowych z myślą, że po południu sie roztruchtam.

Do rozgrzewki podochodziły jakieś podciągania nachwytem, przysiady cc, pompki, brzuchy – wszystko nieliczone.
MC – nie zapisywałam, ale progress ciężarowy rozłożony od 20kg do 90kg. 90kg x2. Wraca moc przynajmniej w MC
Wiosło półsztangą – progress ciężarowy 20-40kg. 40kgx6
Wyciskanie na klatę na ławce poziomej – progres ciężarowy 20-45kg. 45kgx2, 45kgx1,5 musiałam sturlać z siebie sztangę

BIEGANIE
W końcu zabrałam ze sobą na trening telefon z endomondo. W końcu wiem ile ma moja traska wzdłuż rzeki „w te i na zad” 8km z groszem z czego większość po ścieżce wydeptanej przez konie
Będąc bogatsza o wiedzę zdobytą po przeczytaniu książki „Jedz i biegaj” postanowiłam wykorzystać jedną z pojawiających się tam rad. Jako, że w czasach mojej młodzieńczej świetności byłam sprinterką, to przenosiłam swoje nawyki na długodystansowe bieganie – stawiałam bardzo duże kroki, które bardzo mi obciążały nogi i nawet po lekkim roztruchtaniu czułam wszystko w kolanach. Dzisiaj natomiast zastosowałam się do rady, którą pozwolę sobie zacytować:
„(...) przyspiesz tak, żeby biegać w tempie 85-90 kroków na minutę. Najpowszechniejszym błędem biegaczy jest tzw. overstriding, czyli stawianie wolnych, dużych kroków, sięganie stopą daleko przed siebie i lądowanie na pięcie. Oznacza to, że stopa więcej czasu spędza na ziemi, co z kolei znaczy, że podatna na kontuzje pięta ląduje na podłożu z większą siłą, wywierając tym samym zwiększony nacisk na stawy. Trening w tempie 85-90 kroków na minutę to najszybszy sposób na rozwiązanie tego problemu. Krótkie, lekkie, szybkie kroki, zmniejszają siłę nacisku i sprawiają, że biegasz dłużej i bezpieczniej, a także wydajniej. (...)”
S.Jurek, S.Friedman, Jedz i biegaj, Wyd. Galaktyka, Łódź 2012
Nie wiem czy biegałam w takim tempie, ale na pewno zwiększyłam kadencję, skróciłam krok, co automatycznie zaskutkowało tym, że zaczęłam lądować na śródstopiu. A najlepszym dowodem na to, że poprawiłam jakość biegu jest to, że taki sam dystans jak ostatnio pokonałam o 12minut szybciej! A zmęczenie dzisiaj było nieporównywalnie mniejsze.
Po całym wywodzie pomijam oczywiście fakt, że osiągnięte przeze mnie tempo min/km i ogólny wynik są SŁABE. Ale zamierzam tą technikę uskuteczniać do momentu osiągnięcia swoich wyżyn



Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-10-03 20:05:30

Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-10-03 20:08:45

Flourish

Btw. przeczytałam u Ciebie o zapisaniu się na Sieraków. Przy tak zwanej okazji wpadła mi w oko promocyja cenowa w przypadku zapisu na start w Poznaniu i Sierakowie. Biorąc pod uwagę, że startowe w tri nie należy do najtańszych – poważnie rozważam tą promocyjną ofertę. Do 15 mam czas, żeby się zgłosić.... Ech.... szkoda tylko, że to nie ta strona Polski, która by mi odpowiadała

Ach och ! Zrob to ! Wiem ze daleko, ale gwarantuje Ci ze moi kibice zadbaja o to, bys wyjezdzala zadowolona. Mam w Poznaniu tak znakomita zgraje przyjaciol, ze nie da sie ich nie lubic, a beda sterczec na trasach nawet gdyby od rana lalo albo grad walil z nieba. No zrob to no !

Zrob !


PS. Zrob Zrob :) !


PS.2 Koniecznie zrob ! :)

Edycja 05.10:

Jak zdrowie ?

Pamietaj zrobic To ! ;)

Zrob Zrob !

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-10-05 20:01:31

Powodzenia w przygotowaniach cel ambitny!!! będę odwiedzać. Polecam "ze słyszenia" książkę "Triatlon. Biblia treningu" Joe Friel.

xzaar77

No zrob to no !

Zrob !


PS. Zrob Zrob :) !


PS.2 Koniecznie zrob ! :)

Edycja 05.10:

Jak zdrowie ?

Pamietaj zrobic To ! ;)

Zrob Zrob !

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-10-05 20:01:31

O ile na Sieraków jestem niemal pewna, to Poznań na razie stoi pod znakiem zapytania. Niestety ja nie jestem sobie w stanie ustawić urlopu jak mi pasuje, tylko jak z góry zarządzą, a mi wręcz pasowałoby żeby starty NIE były w okresie urlopowym, bo na urlop mam nieodwołalne 3 tygodnie wyjazdu. Za ostateczny dzień podjęcia decyzji ustawiam sobie 13.05

Dzięki Żyrafka A mam takową książkę od jakiegoś czasu. I stopniowo ją pochłaniam


Zdrowie ma się bardzo dobrze Tylko choruję na niedoczas. Ostatni tydzień poświęcony był na przeróżnego rodzaju przygotowania do wyjazdu w góry. Brak treningów stricte TRI, ale nie nudziłam się i do góry dvpą nie leżałam Starałam się trzymać miskę jakościowo, ale generalnie średnio to wychodziło, bo wpadała i czekolada i konserwy podłej jakości i inne cuda, które się upolowało Od jutra znikam na cały tydzień Tatrowania. Wspinaczka, łażenie, wspinaczka, łażenie. Później fotorelacja i powrót do ukierunkowanego treningu

Wiem ze Ciebie nie ma, ale pytam teraz bo pozniej zapomne. Zabierasz z soba rower na wyjazdy ? Az zal by taka maszyna sie marnowala w domu ;)

Nie wszedzie moge ze soba rower zabrac. Glownie ze wzgledow transportowych, planow zajec i lokalizacji.

A tak w ogole to yebnal mnie grom z jasnego nieba... Zwichnelam bark :| jak wroce do cywilizacji zapodam zdjecie z mojego "wyczynu". jestem zalamana. 3 tyg usztywnienia i potem rehabilitacja..... tworzone plany przyszlosciowe nagle zniknely...

sor za brak polskich znakow. przy braku mobilnosci i tak jestem w szoku, ze w miare bez bledow napisalam wypowiedz.

Edit
TADAM



W związku z powstałą kontuzją obawiam się, że zmuszona jestem zawiesić działalność dziennikową. Po dojściu do siebie powrócę.
Tymsamym zapisanie się w chwili obecnej na jakiekolwiek starty w TRI odpada.

Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-10-12 19:34:50

W ogóle przechodził tu ktoś z czujnych braci i sióstr przez zwichnięcie barku? Bo im więcej o tym czytam, tym bardziej przerażona jestem konsekwencjami...