DT/DŻ Flourish – to be TRI – start s.6

Wracam do reżimu. Po niemal 10-dniowej przerwie spowodowanej różnymi wypadkami losowymi. Zaczęło się od niewinnego drobnego poturbowania się na rowerze (gdybym nie był porządnie ubrana, to skończyłoby się rasowym pocałunkiem z asfaltem). Później utrata bardzo bliskiej dla mnie osoby, która chyba najbardziej miała wpływ na to, że absolutnie nie miałam nastroju na forumowanie. Tym bardziej, że w drodze na pogrzeb spędziłam mnóstwo czasu za kierownicą.
Wczoraj zaliczony bieg, dzisiaj basen. Nie uzupełniam wypiski, bo ruszyłam z ćwiczeniem na pół gwizdka – walczę z przeziębieniem, które próbuje mnie rozłożyć. Prawdziwa kumulacja... Jakby mi mało przeciwności losu na drodze się pojawiało.

Dziękuję za przywitanie Martucca Również chciałabym się ze wszystkimi w nowym dziale przywitać, bo jeszcze nie miałam okazji Wielu z Was jest dla mnie inspiracją, podczytuję dzienniki z zapartym tchem

Co do mojego treningu – główny nacisk położony jest na przygotowania do TRI – ze względu na ilość i specyfikę treningów, treningi stricte cross będę starała się odbywać w dni, które do tej pory miałam przeznaczone na treningi siłowe. 1-2x w tygodniu. W tej kwestii raczkuję, więc będę pewnie popełniać sporo błędów. I pewnie będę korzystać już z dostępnych gotowych WODów. Mam nadzieję, że uzupełnianie mojej wiedzy i kondychy będzie postępowało proporcjonalnie, co skutkowało będzie corazto lepszymi treningami. Przeniesienie do tego działu miało być dla mnie też kopem w dvpę żeby się w końcu zmierzyć z wyzwaniem cross

Co do diety paleo – bardzo mi się podobają jej założenia. Ale wiem, że w 100% utrzymać jej nie dam rady, więc nie będę oszukiwać że jestem na paleo. Ale zaczytując się w podwieszone tematy – jak zaleciłaś – wyłuskałam bardzo piękne związane z tą dietą stwierdzenia :
„koncepcja diety paleo powinna stanowić raczej inspirację i nakreślać kierunek modyfikacji niż być wzorem do kopiowania”
oraz „bezpieczną opcją wydaje się przyjęcie zasady 80/20, (gdzie 80 = 80% produkty paleo)”
Traktować ją będę więc jako inspirację (i np. furtkę dla miodu ) Poza tym uważam, że dieta wg. założeń LEJDIS jest dla mnie bardzo korzystna i na niej będę opierać swoje odżywianie

Najwazniejsze ze jestes, i ze wiekszosc problemow juz za Toba. Pozbieraj do konca zdrowie w jedna calosc i do roboty, liczymy na relacje :)

PS. Osobiscie, zupelnie subiektywnie uwazam cale to Paleo za marketingowa papke. Ani tak naprawde nie mamy odpowiedniej wiedzy o zywieniu praludzi, ani to co probuje sie nam wcisnac pod ta postacia nie ma nic wspolnego z produktami wowczas dostepnymi dla czlowieka. Ale najwazniejszym dla mnie argumentem, a wlasciwie jego brakiem, jest brak chocby jednej osoby w dobrej formie z dziennikiem, transparentnej, dokumentujacej swoj sposob zywienia i jego efekty. Wszystkie inne systemy zywieniowe maja swoich reprezentantow na forum, chlopakow i dziewczyny w doskonalych, godnych pozazdroszczenia formach, a ta nie, choc oczywiscie wchodzi w gre mozliwosc ze to poprostu przegapilem. Chetnie zobaczylbym cos takiego, naprawde, i nie wykluczam, ze zmienilbym zdanie, bo tylko krowa nie zmienia pogladow.

Jedz tak, jak Ci sluzy i jak sprawia Ci przyjemnosc, zywienie to zbyt elementarna czesc naszego zycia, by ograniczac plynace z niej przyjemnosci jesli nie ma ku temu powodow powaznych - stanu zdrowia czy tez profesjonalnego uprawiania sportu wymagajacego wyrzeczen w imie celow do osiagniecia. Nasze amatorskie na razie cele bez problemu osiagnac mozna ciezka praca i zywieniem rozsadnym, bez ascezy i popadania w przesade.

Jeszcze raz zdrowia, ciesze sie ze juz jestes !

Żadną miarą nie jesteśmy w stanie odżywniać się tak, jak nasi przodkowie.
Jako mod działu, który zajmuje się różnież dietą paleo, muszę zwrócić uwagę, że prawdziwa dieta paleo, nie była wcale taka 'paleo' jaka jest teraz w modzie
Polecam lekturę:
http://blogs.discovermagazine.com/crux/2013/06/03/even-our-ancestors-never-really-ate-the-paleo-diet/#.UfGp6NKmiAh

Bawiłam się dietą paleo wg zasad Cordaina przez 3 miesiące i nie uważam, żeby tak restrykcyjny dobór produktów był optymalnym sposobem żywienia. Popieram, jak najbardziej ograniczenie udziału zbóż (zwłaszcza zawierających gluten) oraz produktów z pasteryzowanego mleka, ale nie oszukujmy się... Nawet Cordain w książce "Paleo Diet for Athletes" luzuje poślady i zachęca do jedzenia ryżu, słodkich ziemniaków, a nawet batonów proteinowych

Nawet część zawodników Crossfit pomimo początkowego zamiłowania do paleo, z czasem przekonywali się, że dodatek do diety ryżu, czy ziemniaków to opcja o wiele korzystniejsza, niż ich wykluczenie. Nie ma sensu na siłę trzymać się ram paleo (których i tak nie jesteśmy w stanie spełnić w dniu dzisiejszym, a jedynie zaadoptować pewne założenia), jeśli nie daje to przewidywanego efektu.

No ja teraz nie wyobrażam sobie diety bez węgli (bardzo jestem dumna z tego stwierdzenia, bo kiedyś panicznie się ich bałam i jak uparty osioł zaniżałam je maksymalnie brnąc na fatalnym samopoczuciu na pseudo LC). Same owoce nie potrafiłyby zapełnić mojego zapotrzebowania. I o ile jestem w stanie zrezygnować z większości produktów z glutenem, tak ryżu, ziemniorów, soczewicy i kasz z miski nie oddam
Art. CO JEDZĄ LEJDIS wisi na lodówce i dalej będzie głównym wyznacznikiem co jeść, a czego nie
Chyba latami będzie trwało opracowanie optymalnej diety indywidualnej. Obserwacja własnego organizmu jak reaguje na poszczególne produkty, albo wyczajenie jaki składnik powoduje taką a nie inną reakcję czy samopoczucie jest procesem bardzo mozolnym. Ciężko nawet wyciągać jakieś wzorce od zawodników pro w danej dyscyplinie, bo nawet oni reprezentując jedną dyscyplinę mogą odżywiać się zgoła odmiennie. Patrz taki Scott Jurek czy Kryśka Łelington. Ja na przykład dopiero dzisiaj doszłam do tego, że badzo muszę uważać z ilością spożywania brokuła



Cukierki: gold omega3, vita-min plus dla kobiet, chela mag B6 forte, garlicin, wiesiołek
Przyprawy: sól, kurkuma, kakao, cynamon, pieprz czarny, pieprz cayenne, estragon, papryka czerwona słodka
Warzywa: pomidory, rzodkiewki, rucola, brokuł, kapusta kiszona



BASEN
250m kraul
50m nogi do żaby – na plecach
250m – ręce do kraula – pullboy
50m nogi do kraula – z deską
całość x3
na koniec rozpływanie 200m kraul
TOTAL: 2000m

Pomimo tego, że byłam nabuzowana energią jak ogrzyca, bo miałam okazję przetestować na sobie High Kicka z Iron Horse’a, to zabił mnie ten trening. Wyszłam z basenu zniszczona, na miękkich nogach i z bezwładnymi ramionami I jedyne o czym myślałam, po wyjściu z wody to JEDZENIE



Z dodatkowego pitolenia:
- w trakcie wczorajszego szwendania się po sklepach i poszukiwania opaski na ramię na mój telefon, co by w miarę wygodnie nosić narzędzie pomiarowe do treningów, „przez przypadek” weszłam do Empik’u i ulegając promocji 3 za 2 zanabyłam genialne książki. Jedz i biegaj, Ukryta siła, Ultra maratończyk. Dorwałam się najpierw do Ultra maratończyka – pochłonęła mnie ta kniga doszczętnie. Czytam ją w każdej wolnej chwili (zostało mi kilka kartek do końca ) Czytanie jej skutkowało przypaleniem ryżu na obiad, rozgotowaniem brokułów, jedzeniem obiadu 3 razy dłużej niż to mam w zwyczaju, burdelem w domu. Cała moja uwaga skupiona była na wchłanianiu przekazu książki. Pozycja zyskuje moją rekomendację. Tak samo jak Bez Ograniczeń autorstwa Kryśki.

- Jak wszystko dobrze pójdzie, to w piątek odbieram szosę BH Prisma 7.8 Przemasakratycznie zdewastuje mój budżet, ale decydując się na nią teraz będę miała czas na zaciśnięcie pasa i oszczędzanie, bo jak bym nie zakupiła roweru, to kasa i tak by się rozeszła, a na wiosnę bym nie wyrobiła z zakupem i roweru i pozostałej części wyposażenia. Mam tylko nadzieję, że złota i ciepła jesień przyjdzie i będzie się jeszcze można dwukółkiem nacieszyć


Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-09-23 19:20:43

Maszyna ze tak powiem WOW!, ale ciekaw jestem co Toba kierowalo przy wyborze. Z jednej strony kosmiczna konstrukcja, mnostwo tytanu, a to musi kosztowac, a do tego dolozono mocno sredni osprzet, jakos sie to nie lubi ze soba.. Gdybys kupowala okazyjnie uzywke, albo z rabatem 40% nowke, to bylbym na tak, inaczej - nic a nic nie uzasadniony wydatek, za polowe tej kasy masz koszmarnie szybkie carbonowe cacko od Planet X.

ALE! O gustach sie nie dyskutuje, a tymbardziej nie zaglada sie komus do kieszeni, Twoj wybor i Tobie ma sie podobac i Ciebie cieszyc, Twoje pieniazki. Ja bym takich za taki rower nie dal, ale w prezencie przyjalbym skaczac pod sufit bo to technologiczne cudenko, gratuluje ! ;)

PS. Przy Twoim talencie do szlifow na rowerze, nie zapomnij o ubezpieczeniu i casco na rower ;)

Po pierwsze cena, bo mogę go dostać za połowę Rower jest z 12, więc teraz na jesieni jeszcze mocno poleciał z ceny. Osprzęt na Ultegrze nie jest taki zły. W Dura-Ace już bije po budżecie. Kolejnym dosyć ważnym czynnikiem jest to, że nie muszę go sprowadzać i już się do niego mierzyłam. Do kilku klasycznych Kellysów i SCOTTów też. I w porównaniu z nimi spory sloping bardzo mi odpowiada.

To nie talent tylko dobre serce. Nie chciałam wjechać w dzieciaka

To diametralnie zmienia postac rzeczy. Gdyby ktos zechcial mi sprzedac ich rower czasowy za pol ceny od strzala robie przelew :) Zle sie wyrazilem, Ultegra to mocna i porzadna grupa, poprostu nie pasuje na pierwszy rzut oka do roweru w ktorym jest mnostwo tytanu. No i najwazniejsze, rower jesli sliczny. Nawet Friel podkresla, ze rower musi sie Tobie podobac, musisz poprostu go kochac jako rzecz, by zawsze gdy na niego wsiadasz odczuwac przyjemnosc juz w momencie gdy na niego patrzysz. Spedzisz na nim koszmarna ilosc czasu przeciez. No a ten rower jesli sliczny.

Jednak ubezpiecz. Nie wiem jak BH, firmy w ktore ja celuje maja program wymiany powypadkowej, moge oddac polamany zlom i za 20% ceny dostane nowy, ten sam model. Ale Ty dodatkowo mieszkasz w Polsce, jesli nie ubezpieczysz, lepiej kup dobre kajdanki i zapinaj sie do roweru na czas jazdy. Z drugiej strony, nie wiem czy to madre.. Reka nie odrasta ;)

Nie pomyślałam o tym zakresie w kwestii ubezpieczenia. Dzięki za uwagę na pewno w takim razie rozejrzę się za ofertami ubezpieczenia. Kajdanki odpadają


Dzisiaj od rana ogień na tłoki i udało mi się wszystko ogarnąć do tej pory. Czyli w związku z tym popołudnie mam wolne i zamierzam je przeznaczyć na książki i LDB



Cukierki: gold omega3, vita-min plus dla kobiet, chela mag B6 forte, garlicin, wiesiołek
Przyprawy: sól, kurkuma, kakao, cynamon, pieprz czarny, pieprz cayenne, estragon, papryka czerwona słodka
Warzywa: pomidory, rzodkiewki, rucola, brokuł, kapusta kiszona, papryka czerwona

Nie wiem co się stało z moim śniadaniowym naleśnikiem. Robiony tak jak zawsze, a tym razem mi się nie „skleił” do kupy i przy przewracaniu totalnie rozwalił. Tym oto sposobem w robocie miałam naleśnikową jajecznicę zamiast wygodnego w szamie placka


Rano 20 min FARTLEK
2x4 podciąganie nachwyt

Później
CF podejście pierwsze
Zdecydowałam się na WOD dla początkujących z ciężarem ciała. Spojrzałam na niego i myślę: burpee – w mniejszej ilości spoko, przysiady – banał, pompki – git. Myślałam nawet, że trochę leszczersko podchodzę do zagadnienia wybierając taki trening. Szybko zmieniłam zdanie, kiedy kompilacja tych wszystkich ćwiczeń spowodowała, że przeszczepy zaczęły mi drętwieć

1 Round for Time:
10 Burpees
20 Squats
30 Push Ups
20 Squats
10 Burpees

Podejrzewam, że za szybko zaczęłam ścięło mnie przy 10 pompce. Musiałam przejść na pompki na kolanach, bo nie byłam się w stanie dźwignąć Późniejsze przysiady już trochę bardziej niemrawe. A na burpees miałam wrażenie, że nie mogę się oderwać od ziemi przy podskoku. Całość w porażającym czasie4 min 2 sec

Z racji tego, że miałam mordownię tylko i wyłącznie do swojej dyspozycji (co baaaaaaardzo rzadko się zdarza), to po odsapnięciu dołożyłam jeszcze trochę ćwiczeń.
- MC 4x8 (20/30/40/50kg)
- 4x8 na rękę (cięźar nie mam pojęcia bo hantle mam na sztywno i nieopisane)
- russian twist – 3x20 (10kg)
- spięcia brzucha – 3x20
- wznosy bioder z leżenia – 3x15
- misiek ze sztangą 10kg – przyswajanie ruchów, bo zamierzam się nim pobawić w piątek


Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-09-24 12:31:17

A wykorzystując fakt, że miałam wolne popołudnie - rower zaparkowany jest już w moim pokoju Jest przepiękny, prześliczny, przecudowny. Uwielbiam na niego patrzeć, a jeździć się na nim na razie boję Żartuję. Pierwsza przebieżka zaliczona. Krótka, bo po ciemku, bo dopiero się wyrobiłam z załatwieniem wszystkiego. Jutro test na dłuższym dystansie