Szacuny
2515
Napisanych postów
12794
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
841469
Też imo nie było wała z Grovem, bardzo wyrównana walka, Materla to wygrał, choć obrażenia odniósł większe imo.
Niestety, nie widzę jakiegoś wielkiego potencjału w Materli, dużo nadrabia charakterem, ale to wciąż za mało na UFC. Ok, ćwiczy z najlepszymi, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. To taki typowy wojownik, co ma mnóstwo serca do walki i zawsze daję wojnę w ringu- co działa niekorzystanie na długość kariery.
Porównałbym go do Soszyńskiego:) Parę dobrych walk w UFC z tymi gorszymi mógłby dać, ale nic więcej.
Szacuny
465
Napisanych postów
9074
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
45023
Do godz. 18:00 szło wszystko sprawnie, gdzie dopiero parę minut po 18 na jednym sektorze pojawił się mały problem, po jakiejś godzinie zaczęto wpuszczać widzów na sektor.
Wybija godzina 20:00 a Mateusz Borek zaczyta "nawijać makaron na uszy" a ludzie jakby mieli owsiki w dupie.
Po chwili wyczekiwania mamy pierwszy kong rozpoczynający walkę, gdzie naprzeciw siebie stają Mateusz Piskorz vs Luiz Ricardo Simon. Dla mnie najnudniejsza walka tamtego wieczoru - nic specjalnego. Górą Brazylijczyk.
W drugiej walce było już ciekawiej. Mateusz Zawadzki poprzez poddanie musiał uznać wyższość Mateusza Gamrota. Już od rozpoczęcia gonu było widać, że chłopaki nie są na wieczorku zapoznawczym i szybko przeszli do roboty. Gamrota to utytułowany fighter, i nie dziwi mnie taki rezultat.
W trzeciej walce mogliśmy oglądać kobitki. Fajnie, że dziewczyny natychmiast rzuciły się na siebie, bo walka została zakończona już w 1R poprzez poddanie Marty. Osobiście nie jestem zwolennikiem kobiecych walk na KSW.
Saidov tylko potwierdził swoją wielkość. Szkoda, że nie udało się już w pierwszej rundzie dociągnąć do końca dźwigni, bo tak musieliśmy czekać do rundy drugiej. Zwycięstwo cieszy, bo zrobił to w pięknym stylu.
Michał Materla: Na plus oczywiście wejść z Sobotą (chciało mi się trochę śmiać z Soboty , z tego jak się wyginła)
Oglądając walkę i po zakończonym regulaminowym czasie byłem pewien, że dojdzie do dogrywki. Tak się stało. Na plus parter, który uważam, że dał zwycięstwo Michałowi.
Walki Pudzianowskiego to nie chce mi się komentować. Nie spodziewałem się poddania ze strony Pudziana, bardziej liczyłem na dłuższą walkę z przewagą stójki, a tu parter i dziękujemy Mariusz.
Walka wieczoru. Zwycięzca mógł być tylko jeden – Mamed Khalidov. Tak się stało. Na początku pozwolił wyczuć swojego przeciwnika, a następnie zaatakował go w odpowiednim momencie zakładając gilotynę.
Podobało mi się zachowanie Manhoef, który okazał wielki szacunek Mamedovi, podziękował za miłą atmosferę oraz gościnę. Należą się brawa dla tego zawodnika.
Ogólnie KSW 23 na plus. Nie żałuję wydanych na to pieniędzy.
Mam parę biednych zdjęć, ale to robione kalkulatorem i dałem sobie spokój z większą ilością.