Właściciele oraz moderatorzy SFD.pl są zdecydowanymi przeciwnikami stosowania dopingu farmakologicznego w sporcie.
Stosowanie dopingu jest nieuczciwym i niemoralnym zachowaniem. Doping jest sztucznym, nienaturalnym sposobem
podnoszenia wydolności organizmu. Stosowanie dopingu jest zawsze niebezpieczne oraz niesie ryzyko utraty zdrowia
a nawet życia. Czym bardziej amatorskie podejście do tego zagadnienia tym większe potencjalne ryzyko.
Absolutnie nigdy nie należy stosować jakichkolwiek farmaceutyków bez konsultacji z właściwym lekarzem prowadzącym.
Dział doping służy wyłącznie wymianie informacji, a informacje zawarte w nim nigdy nie mają charakteru
instruktażowego i absolutnie jako takie nie mogą być traktowane. Wypowiedzi moderatorów jak i innych użytkowników
działu nie są wytycznymi co do sposobów i metod stosowania farmaceutyków; chyba, że dana osoba jest znana jako
lekarz właściwej specjalizacji, a jej dane zostały przez nią uczciwie podane w profilu i zweryfikowane przez
właścicieli forum. Mimo to właściciele serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich doradztwo w tym zakresie (obecnie brak takich osób).
Nakłanianie do stosowania dopingu jest przestępstwem i jest postrzegane przez właścicieli portalu jako skrajnie naganne,
konsekwencją czego jest wykluczenie z grona użytkowników serwisu. Wszelkie ujawnione próby kupna lub sprzedaży
farmaceutyków za pośrednictwem forum będą z całkowitą konsekwencją eliminowane a osoby uczestniczące w procederze i
ich dane będą ujawnione organom ścigania. Uprzejmie prosimy o natychmiastowe reakcje i kontakt w przypadku napotkania na
naszym forum powyższych zjawisk i sytuacji. Pomoże nam to w zachowaniu bezpieczeństwa użytkowników oraz legalności funkcjonowania forum.
I właśnie nie wiem czy nie dać posiłku o 9:30, zamiast rano 200g płatków zrobić 100g i o 9:30 dać 100g, do tego coś białkowego, ale już bez oliwy. Wszystkie posiłki się poprzesuwają i nie będzie zbyt długich przerw. Dochodzi mi jeszcze 50g białka. Ewentualnie żeby zwiększyć kaloryczność to zostawić te 200g płatków rano, a po prostu dodac posiłek o 9:30. Masa musi iść konkretna, dlatego żarcia chyba tez musi być dość znaczna ilość?
Warzyw i owoców już nie liczę do bilansu. Dziennie jakiś owoc na pewno będzie leciał. Warzywa to standard do posiłków z mięsem.
Druga sprawa, która mnie nurtuje to czy wchodzić na metę. Tzn na pewno wejdę, ale mam zgagi silne i nadkwaśność w gębie. Nie mam czasu wybrac sie na badanie i tak się odkłada. Może zarzucę heparegen i dam wtedy metę? Czy lecieć na samym teściu i dece, podleczyć się miesiąc heparegnem i dopiero wtedy dodać metkę?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
94927
Napisanych postów
364912
Wiek
48 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1670438
ja bym chyba jednak leciał o 9.30 chodź z drugiej strony ostatnie badania pokazują że wiekszy wpływ ma ogólny bilans dziennie niż to czy przerwy są po 2 czy 4 godziny.Jeśli chodzi o metkę to skoro tak reagujesz(mam tak samo) odpuscił bym bo pewnie zblokuje ci apetyt.Lub spróbować metki inj może wtedy nie będzie problemów żołądkowych,jak wiesz jednak obie wersje mają grupę 17 tak więc jeśli wątroba odmawia posłuszeństwa to na iniekcji będzie to samo.Nie weźmiesz to się nie przekonasz jednak i ciężko przewidzieć jak to będzie.
Szacuny
25
Napisanych postów
1895
Wiek
38 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
27862
Na razie zacząłem bez metki, właśnie przez te dolegliwości. To skutki wcześniejszych orali, za długo leciały chyba Co do apetytu to nie mam problemów raczej z oralami, nie blokują mi go. Co jak co heparegen wrzucić muszę, ale czy od razu dawać do niego metę, czy podleczyć się i dopiero wtedy?
Szacuny
655
Napisanych postów
11875
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
88271
Poszedl bym badania zrobil, wiem brak czasu, ale jednak.. bo jezeli masz problemy, to trzeba je leczyc, bo metka fajny srodek, ale jak masz problemy takie to nie warto, bo zakladam ze tu nie chodzi o 30mg metki.. tylko wiecej i to moze dac popalic, i potem apetyt zablokowac a to najgorsza sprawa wtedy jest. W kazdym badz razie powodzenie