Antykoncepcja hormonalna a redukcja

oo rany, jestem nieogarem. No w Gdansku tez podaja jakis kontakt ,zadzwonie zapytam. = )

No jak ja czytam tą stronę i troszkę na jakiś forach po patrzyłam to wydaje się najlepszą opcją :)

Ale zawsze dziewczyny musicie brać pod uwagę , że spirala typu T i podobne szczególnie w pierwszych miesiącach zwiększa ryzyko zakażeń macicy, co było szczególnie widoczne przy starych modelach spirali stąd właśnie powstała ich zła opinia szczególnie co do nieródek. W tej chwili nei jest to juz częste ale ryzyko zawsze istnieje
Moze zwiększać ilość intensywność krwawień miesięcznych i dodatkowo prowadzić do krwawień w trakcie cyklu.
Więc jeśli któraś ma normalnie większe krwawienia, czy zapada często na infekcje w tym obszarze powinna brac powaznie pod uwage te wady spirali.

Czyli rozumiem że przy takiej np Gynefix takie ryzyko jest mniejsze? ja to na razie tylko pozbieram informacje i przejdę się do swojej pani ginekolog która się mna opiekuje od kilku lat i podpytam co o tym myśli :)

Okazuje się, tak jak przypuszczałam, że owszem chętnie zakładają ale kobietom, które rodziły. Ja sama nie wiem czy zdecydowałabym się na to. Poczekamy może pojawi się jakaś lepsza opcja typu Gynefix.

i nie będzie wspólnego picia i ćwiczęń? :P :((

ta ze wzgledu na swoja budowe ma mniejsze ryzyko i zakażen wypadnięcia, i podraznien prowadzacych do wiekszych krwawień, ale nigdy nie ma nic bez jakiegos ryzyka, ja wyszłam z załozenia ze zawsze mozna wyciagnąć

okurasei

i nie będzie wspólnego picia i ćwiczęń? :P :((

NA CWICZENIA ZAWSZE JEST CZAS I DOBRA OKAZJA

Ja niby rodziłam, ale nie miałam rozwarcia i skończyło się cc, więc ze mną jak z nieródką. Jeden lekarz zgodził mi się założyć, ale z moich niewielkich krwawień zrobił się potop. Dwa dni z łazienki nie wychodziłam, musiałam tampony co 15-20 minut zmieniać, cała noc w kiblu nieprzespana. na drugi dzień chodziłam z pieluchą mojego dziecka, bo nie nadążałam Wyjęłam od razu po pierwszym cyklu, choć lekarz twierdził, że może się za pół roku unormuje. Tyle, że zalałoby mnie już w drodze do pracy, a dalej? przez pól roku musialabym brać L4, albo z kanką między nogami chodzić.
Lekarz stwierdził, że jestem w procencie, który miedzianej nie toleruje, ale nie wiem, czy mi ją dobrze założył, bo to była zwykła miedzianka T i pewnie niełatwo było mu się przebić przez szyjkę zaciśniętą. lepiej poszukać lekarza, który ma doświadczenie u nieródek niż mieć takie atrakcje i kasę w błoto wyrzucić.

O cholera...

No ja podobnie jak FIga rozwarcia nie miałam, miedziankę lekarka załozyła mi bez problemu. Nie miałam nigdy żadnych dolegliwości, nic mi nie wypadało, mąż się o sznurki nie zahaczył
Jedyne co, to przez kilka pierwszych cykli miałam plamienia, ale nic strasznego, przeszły same z siebie.

Jak widać, każdy jest inny