no zakladajac,ze Johnson-Sronson jest LHW,to na dzien dzisiejszy wlasnie chocby on i King Mo sa wyzej,wiadomo,ze pokonujac Sronsona jego notowania drastycznie by wzrosly,ale jakos tego nie widze,wiec poki co opierajmy sie na faktach.
a sa one takie,ze UFC zrzesza kilkuset fighterow,w zasadzie niemal wszystko co najlepsze w tym sporcie(poza malymi wyjatkami na pewno nie walczacymi na KSW...) i bycie nawet nr 1/2/3 poza UFC niekoniecznie musi miec jakas specjalna wartosc,co pokazuje chocby o wiele mocniejszy nr 1 do niedawna POZA UFC ,czyli Lombard,ktory mlocil wszystkich,az milo,a na dzien dzisiejszy jest blizej wylotu niz walki o pas. podobnie mozna napisac pewnie o Overeemie,ale po co rozpetywac burze
wiec niech sobie pokona tego Johnsona,po tym co widzialem w DWOCH walkach z wcale nie topowym Sokoudjou to dla mnie ten koles w UFC jest pomylka. jesli chca go zatrudnic,zeby mogl sobie powalczyc z Latifim i Ilocente i MOZE z nimi wygrac,no to spoko,ich sprawa. pewnie na warunkach 5+5,bo sory,zeby dali komus takiemu wiecej
dla nas lepiej,bo zawsze fajnie poogladac Polaka w UFC,mi bardziej chodzi o to,ze jedyne co tam moglby zdzialac,to wlasnie sprobowac nawiazac walke z tymi przecietniakami,bo o topie to nie ma co marzyc w ogole. a ze kieruje sie w zyciu zasada,ze jak krasc to miliony,a jak kochac to ksiezniczke,to na tej samej zasadzie chcialbym ogladac Polaka w walce o pas,a nie z jakimis kelnerami