Piwo a masa

Zbyt poważnie traktujesz

Mówisz? Staram się być jak najlepszy w tym co robię.

Ja tam przestałem pić jak zacząłem trenować i nie czuję potrzeby piwka czy kieliszka. Zawsze byłem uparty więc namowy znajomych nic nie dają Popijam sobie wodę i herbatkę ;)

Z tym, że na siłę nie ma co się powstrzymywać, bo psychika może na tym ucierpieć.

Zmieniony przez - paramaribo2 w dniu 2013-04-29 10:07:37

Ja nie mam takiej potrzeby nie brakuje mi tego, właśnie namowy znajomych to jest to.

Nie ma się co ryć, nie odczujesz na sylwetce nawet jednorazowego hardcorowego picia Wiem z doświadczenia

kiedyś to się piło, ale od dłuższego czasu jak zacząłem poważnie trenować, dieta, suplementacja, systematyczność na treningach x5 w tygodniu o 6 rano. To takie napier*olenie się nie wchodzi w gre tylko 3,4 piwa( w ostateczności )

Wiadomo, raczej moja forma by nie ucierpiała na tym, ale mam w głowie coś takiego, że byłbym w tyle lekkim

Przemyski

Nie ma się co ryć, nie odczujesz na sylwetce nawet jednorazowego hardcorowego picia Wiem z doświadczenia

No niestety po hardkorowym piciu przez kilka dni organizm "wraca" do normy.

http://potreningu.pl/artykuly/72/alkohol-a-forma-sportowa - wszystko co najważniejsze

raz na jakiś czas reset jest ok i .

Niby tak zdania są podzielone. Temat rzeka, ale jest jedno jasne, nie sprzyja na pewno w budowaniu mięśni.

zależyod poziomu zaawansowania, jak na luźno ćwiczysz to czasem śmiało