misworldNo tak
, ale ogarniaj miskę, bo masz tu misję. Nie dość, że wymodelować sylwetkę, to ustabilizować zdrowie. Mnie samej mówili, że mam PCOS, które się "wyleczyło" odkąd tu jestem
Także goł!
Staram się
Dużo czytam o wpływie żywienia na zdrowie. Kiedyś myślałam, że z pewnych rzeczy nie uda mi się zrezygnować (no chyba , że na czas samego odchudzania) a teraz myślę bardziej przyszłościowo i w kategoriach trwałej zmiany nawyków żywieniowych.
W sobotę byłam na obiedzie u teściowej i była kurza pierś w panierce smażona na oleju... dramat. Na jej widok od razu przypomniały mi się arty szefowych o drobiu. Wykręciłam się, że od smażonego ostatnio mnie żołądek boli, chociaż chyba następnym razem powiem prawdę - że już nie jem kurczaków. Pal licho kalorie, ale te hormony!
Minął miesiąc przez który miałam out nabiału i produktów zawierających gluten. Od jakiegoś czasu jadłam 1 kromkę chleba pełnoziarnistego, trudno mi było jeść jajecznicę bez, postaram się sama piec chleb, bo nie mam nietolerancji glutenu.
Za nabiałem nie tęsknię , więc pewnie będzie pojawiał się w misce okazjonalnie lub jako dodatek.
Poradziłaś sobie z pcos dietą i treningiem czy jeszcze coś robiłaś w tym kierunku?
Zobaczymy ile zdziałam za pomocy diety i regularnych treningów ( na razie najbardziej mnie martwi brak miesiączki) daje sobie czas do końca roku...
Generalnie to czuję się o wiele lepiej niż miesiąc temu, mam więcej energii. Dieta mi nie ciąży tylko służy. Podoba mi się to
żeby jeszcze były jakieś wymierne efekty w cm
Zmieniony przez - Kasia. w dniu 2013-04-22 15:41:18