Można powiedzieć, że zaczynałam z Wami swoją przygodę z aktywnością fizyczną, pod innym nickiem i - jak się okazuje... - z inną masą :D
Zostawmy to, trzeba jechać od początku, więc przedstawiam się - jazda!
Imię: Patrycja
Wiek : 22
Waga : 62
Wzrost : 165
Obwód w biuście(1) : 92
Obwód pod biustem : 81
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 79
Obwód na wysokości pępka : 87
Obwód bioder (3): 100
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 35
Rodzaj sylwetki: coś jak jabłko (patrząc po kobietach w rodzinie)
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch i boczki, ale reszta nie odstaje
W którym miejscu najszybciej chudniesz : nogi
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: mam za sobą trening Obli AB, ale zakończony w październiku, potem "masowałam" na siłowni do grudnia, potem zaczęły się kłopoty. Obecnie: od 3 tygodni P90X, czasem basen.
Co lubisz jeść na śniadanie: coś na słodko: owsianka albo placki owsiane z bananem
Co lubisz jeść na obiad : mięso i pełnowartościowe węgle
Co jako przekąskę : nie przekąszaju
Co jako deser : jw
Ograniczenia żywieniowe : nie jem nabiału (szczegóły pod ankietą), stronię od wzdymających rzeczy, bo potem mam problemy :|
Stan zdrowia: ok, poza tym, że prawdopodobnie mam PCO
czy regularnie miesiączkujesz: nie miesiączkowałam regularnie, miałam ogromny wysyp syfów na twarzy, czułam się podle aż wreszcie...
czy bierzesz tabletki hormonalne: od 3 miesięcy jestem na Diane 35 - syfy przeszły jak ręką odjął, skutków ubocznych nie ma, nawet seks lepszy
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłowa, rower, basen, aero, bieganie
Suple: tran, Solgar Włosy, paznokcie i skóra, drożdże, czasem Calcium pantothenicum i różne zioła. Poza tym białko Peak Whey Delicious
Stosowane wcześniej diety : przykładna redukcja z Ladies
A teraz trochę jęczenia...
W zeszłym roku udało mi się z Wami osiągnąć ładne spadki cm, ale wciąż nie mogłam zdobyć siły. Po zakończeniu redukcji ( 1800 kcal, 130/75/150 BTW) jechałam na wyższym bilansie, ok. 2100-2200, początkowo uczciwie liczone i chodziłam na siłownię. Zauważyłam wzrost siły, ale motywacji brakowało i brakowało... Aż w końcu zrobił się marzec i po wielu próbach powrotu do siebie w końcu się udało.
Zaczęłam P90X, które bardzo chcę skończyć. Dlaczego? Bo znalazłam w tym motywację i uczepiłam się tego programu jak rzep, a jeśli uda mi się dotrwać w nienaruszonej redukcji do końca, będę z siebie dumna. Od początku roku spotyka mnie ciągle coś nieprzyjemnego, to naprawdę trudny czas i potrzebuję stałego motorka w tyłku. Dzisiaj skończyłam 3 tydzień, idzie mi coraz lepiej i dokładam obciążeń w częściach siłowych.
W międzyczasie miałam wysyp syfów na twarzy, który zaprowadził mnie do ginekologa. Lekarz wskazał na PCO, zasugerował, że androgeny mi za bardzo buzują i zapisał Diane 35. Od tego czasu syfy zeszły, krwawienia jak w zegarku, skutków ubocznych nie ma, może tylko woda mi się zatrzymuje bardziej w okolicy brzucha. Odkryłam natomiast, że wypryski pojawiają się mnogo, gdy jem nabiał. Odstawiłam wszelkie sery na miesiąc i podziałało - natomiast każdy powrót do twarogu skutkuje wysypem. Przez to zmuszona jestem jeść odżywkę białkową, bo nie jestem w stanie dobić tyle mięcha - po prostu mnie odrzuca. Dzisiaj się udało, ale są takie dni, gdy mam dość samej mięsnej czy rybnej konsystencji.
Załączam swój przykładowy jadłospis - mięso rozłożyłam na ostatni posiłek jeszcze, ok. 20. Proszę o radę - czy przy codziennych treningach P90X taki rozkład jest ok, czy coś modyfikować? Jeśli będzie w porządku, wrzucę rozpiskę na jutro. Zasady odżywiania Ladies znam, ładuję do tego kupę warzyw :)
W ogóle to zszokowało mnie to, jak się spasłam, jestem teraz przed okresem, ale mimo wszystko. Nie ma tłumaczeń, rzygać się chce :D