Minęła już doba... najciężej jest bez papierosów, czuję jak organizm się ich domaga.
Ciężko było się dzisiaj zdrowo odżywiać, mając tyle zapasów świątecznych, ale trzymałem się zasad w miarę możliwości.
Plus pod koniec ciężki trening na sniegu...
Prawdopodobnie od czwartku zaczynam dopiero pracę, zostały mi 2 dni wolnego.
Wtorek zacznę serią brzuszki+pompki wg mojego wcześniej zrobionego planu.
W środę przebiegnę dystans 7 km i zmierzę czas jak to będzie wyglądało po wielu miesiącach przerwy od biegania.
Zrobiłem sobie rozliczenie jak obiecałem... (ile mam na koncie + w gotówce).
Na chwilę obecną posiadam równe 120zł. 25gr. .
Tyle co nic... nie będę miał żadnych wydatków już, także mam nadzieję że mój budżet od czwartku zacznie rosnąć.
Jutro korzystając z okazji że jeszcze nie chodzę do pracy... nadrobię zaległości w domu (mam parę rzeczy w domu do naprawy itp.) postaram się być po prostu produktywny, robić coś pożytecznego, nie chcę siedzieć przed telewizorem bez celu.
A w
Zmieniony przez - Samuraj20 w dniu 2013-04-02 00:46:55
Samuraj.pinger.pl
Nie chce zmieniać się na zawsze, mój cel to 28 dni ciężkiej pracy...