Ogarnąć się zanim będzie za pózno =]

Jeżeli nikt mnie nie skrytykuje (przy zakazie nabiału) to polecam Ci wątróbkę wymoczoną najlepiej przez całą noc w mleku . Próbowałam dopiero wątróbkę z kurczaka + smażona cebulka i smak jest neutralny i wręcz smakuje . To nie jest ten sam smak z dzieciństwa... ufff
Bądź Twardzielem dla takiej ilości taniego białka

Moja nie była moczona w niczym, tylko smażona z cebulką i jabłkiem i ciągle mnie odrzuca... No to pozostaje tylko czekać na opinię ekspertek, ale chyba mój miesiąc bez nabiału jeszcze nie minął. Na szczęście jakoś szczególnie mnie do niego nie ciągnie.
A tak poza tym, mogę jeść śledzie po kaszubsku, w takim czerwonym oleju? Chociaż tak mi się teraz wydaje, że pewnie mają cukier, więc odpada. Ale wędzonego dzisiaj dojem i więcej nie kupię, nie dość, że po tym muszę myć ręce 4 razy, to jeszcze zanim się dobiorę do mięsa to pół godziny wyciągania ości

Zmieniony przez - Athenaie w dniu 2013-02-13 10:38:15

Co, co, co się podziało, bo z tematu wypadła?

Martucca, ten komentarz do wznosów to prywatnie czy publicznie będzie?:)

Będzie publicznie, jak się uporam ze wszystkimi sprawami, obskoczę wszystkie tematy i co to tam mam jeszcze do zrobienia, a co odłogiem leży.

Martucca jesteś najwspanialsza na świecie

Pfff... jeszcze kto uwierzy, że tak myślisz

Dobra bajera to połowa sukcesu i myślę, że jesteś, ale nie mam zamiaru się podlizywać, bo będzie pipkowatością zajeżdżać a chcę widzieć, czy dobrze poprawiłam wznosy, czy dalej "fuszeruję"

A co to za bajerowanie w moim topicu, no no

A Martucca, w sumie nic super ważnego, wrzuciłam pomiary i tak sobie rozmyślałam o wątróbkach i czy w ramach ponownego włączania nabiału będę mogła ją moczyć w mleku, żeby była zjadliwa i czy można mi śledzie po kaszubsku albo w oleju.

Poza tym już mi się dieta nie podoba, głodna jestem, ale sobie zjadłam 3 marchewki i jakoś żyję

Co do wznosów to dzisiaj coś tam próbowałam spiąć mięśnie brzucha, trochę chyba lepiej, ale ja to lubię sobie trochę pojęczeć przy ostatnich powtórzeniach, a tu nic

Ale za to aeroby koszą, uff... żeby mnie za te zachlapane od potu lustra nie wywalili xD

Przysiady, przy 10 myślałam, że już zostanę na dole, ale odnalazłam w sobie MOC. W planku spięłam wszystkie mięśnie, które mogłam tylko spiąć i chyba jest trochę lepiej. Wyciskanie dalej tragedia, ale powoli do przodu.

Athenaie przepraszam :) ciekawi mnie po prostu komentarz