Przypomniała mi sie rozmowa na temat spotkania barkiem w bark...mówiłem ze do tego nie dojdzie...mowilismy tutaj takze o tym jak promowac MMA,VT,oraz inne sporty walki...
Jak powiedziedział pewnien madry polityk sportowcy sa na szczycie drabiny społecznej maja powazanie,szacunek a czasem nawet duze przywieleje społeczne...{W jednym ze Ślaskich maist Urzad maista postanowił przyznawac w pierwszej kolejnosci mieszkania sportowcom po to aby ich zatrzymac w tym własnie miescie...}.
I my własnie jako sportowcy powinnismy miec o tym swiadomosc..
I tu wynika jeden z odwiecznych pronblemów faiterów wszystkich styli...jakim byc...spokojnym ,gwałtownym,impulsywnym,niebezpiecznym,usmiechnietym...
Panowie kazdym po trochu...a jeszce jak chcemy{niektórzy z nas}wypromowac MMA w Polsce...nie mozemy byc postarzegani jako mordercy co spijaja krew swoim ofiarom ...
I tu przypomina mi sie to spotaknei barkiem w bark,ja odsuwam sie wszystkim...wiadomo ze jako zawodnik MMA powienienem sie czuc niezniszczalny i takie sie czuje...na ringu..{bo moge unieszkodliwic pacjenta na 32 rózne sposoby} na ulicy jednak jestem zwykłym obywatelem,przechodniem.Na dyskotece takze...oczywiscie wszyscy wiedza kim jestesmy ...ale to nie uparawnia nas do bicia innych...
Ci którzy szukaja zaczepki na dyskotece niech trafia na takich samych jak oni{bo niech naprzykład nas trafi przez przypadek i wybije zeba lub złami nos po co anm to na zawodach -oczywiecie ale z jakims dupkiem ktory maiał 8 koelgów a nas było 2 },Typowe koksy ...zawsze sie z nich smialismy...i smiejmy sie dalej...nie drastaja nam do piet...bo co maja małe muzgi a duze wypełnione woda miesnie...
Ale zaraz... nie chodzi o to ze jak ktos nas zaczepia czy ubliza odchodzimy i podkulamy ogon NIE,nie chodzi tez o to ze boimy sie dostac w morde {bo pracujemy w firmie prawnieczej ,lub na uczelni czy w szkole na nas bede krzypwo patrzec ,lub bo parcujemy jako model lub w reklamie i nassz wiezerunek wpływa na wyniki naszej pracy ..NIE},to włanie my najwiecej dostajemy w morde na treningach sparingach....
Oczywiescie..psychika jest wazna i...zwykłe zawody nas tak dobrze nie przygotowuja do nastepnych walk jak pozadna awantura...
ale wystepujmy w niej anonimowo..na meczach, przed dyskotekami,w barach nie jako zawodnicy MMA ,lub innych sportów walki,tylko jako pijaczki{mozna niezle pociwiczyc...no i w konicu nie jestesmy sprinterami zeby uciekac za kazdym razem}.
Z ZYCIE WZIETE:jak juz mówiełem odsuwam sie wszystkima na ulicy...idac nie dawno..odsunołem sie sporemu koksowi..poznał mnie i rzucił tekst...o taki twadrdy w TV wystepuje a na ulicy sie odsuwa i boi kontaktu...hmmm pomyslałem ..normalnie bym to zignorował ale miałem zły dzien...wiec..{a ze było ich 3,a niesmiertelny nie jestem},zadzwoniełem po kolegów...którzy zjawili sie po 10 min w umówionym miejscu...i juz było 3 na 6 .Wiec reszta jego ekipy nawet nie drgneła jak po krótkiej wymianie zdan wszedłem mu w nogi,po czym dosiadłem i w stylu TITO posłałem pare łokci an twarz,a nastepnie w stylu SILVY posłałem pare bótów takze na twarz ,ale jednak to nie ochłodziło jego zapału pozbierał sie ...postanowiełęm go zaskoczyc i po krótkiej wymianie ciosów{ja tez dostałęm po twarzy}wskoczyłem bezposrednio an balache{w locie }.PO czym usłeyszałem jek i słowa PROSZE PRZESTAń.
I tak zakoniczyłe sie ta mała draka...Z DRUGIEJ STRONY BOJE SIE TERAZ ISC GDZIES na NOWA SIEŁOWNIE BO MOGE GO TaM SPOTKAC WIEC...
Ale nie o to chodziło...
Mamy byc silni zwarci i gotowi ale nie na to aby bic na ulicy dzieci co nie wiedza co to duszonko...mamy byc gotowi na sparingi z kolesiami podobnymi do nas .Po to sa treniengi ,sparingi seminaria aby sie szkolic uczyc itp.
Oczywiescie...sa wasnie miedzy stylami...tak ale wszyscy jestesmy z tej samej ekipy...pota tym sa zawdoy zeby sie sprawdzac po ta sa dyskoteki zeby sie bawic...
Pewnien człoweik z NKOL-u powiedział twoja półka nie musi byc pełna trofeów ,medali ,pucharów abys odniósł sukces...odniosłes go juz cwiczac,bedec tu ,nalezac do tej grópy społecznej to własnie ty rozrózniasz najlepiej dobro od zła...
A wiec pozdrawiam wszystkiech prawdziewych FAITERÓW...
AD MAXIMAM DEI GLORIAM!!!!