Noolan
Gala całkiem przyzwoita. Ale po kolei:
Matt Brown vs Mike Swick- ten pierwszy zdominował walkę bezwzględnie. Swick tylko sie bronił. Świetna pierwsza runda, natomiast druga skonczyła się tak jak zakładałem że się skończy bo Matt trafiał prawie każdym wyprowadzonym ciosem. Nie wiem o czym Mike myślalał ale zachowywał się jakby mu w ogóle na wygranej nie zależało... Ospały, niemrawy i bez polotu. W przeciwieństwie do Matta, który wiedział po co wszedł do oktagonu.
Bj Penn vs Rory McDonald- młodzian ujmując to krótko po prostu zniszczył i ośmieszył BJ Penna. Aż żal było patrzeć jak Rory się z nim zabawia. Jedyne czym może się w tej walce Prodigy pochwalić to tym że wytrzymał do końca. McDonald tylko potwierdził że jest przyszłością tego sportu. Tylko tutaj pojawia się moje pytanie. Gdzie to rewelacyjne przygotowanie Penna o którym mówił tak często?
Naprawde wierzyłem w to że zobaczę wyrównana walke... I bardzo się zawiodłem.
Rua vs Gustafsson - nie rozumiem niektórych pojazdów na Maurycego. Dobrze poruszał się po oktagonie, dużo trafiał i nie wdawał się w głupie wymiany jak np w walce z Verą. W moim przekonaniu wygrał nawet pierwszą rundę. Zabrakło tego co zwykle- wytrzymałości. Bo o ile w pierwszej prezentował się dobrze to pod koniec drugiej rundy juz było widać zmęczenie. Szkoda że nie weszła ta skrętówka. Wydawała się być naprawdę dobrze zapięta. Ale Mauler zachował spokój i jakoś sobie z nią poradził za co też należą się brawa. No i pokazał że potrafi przyjąć. Bo o tym że Rua ma szczenę z betonu to wiedzieli wszyscy. No i zdenerwował mnie fakt braku kopnięć ze strony Brazylijczyka które mogłyby pozwolić mu na uszkodzenie Szweda... Ale wyszło jak wyszło. Dodam że nie uważam Ruę za skończonego zawodnika. Sądze że nadal w półciężkiej ma szansę z nim wygrać może 5 czy 6 zawodników. ktoś tu jeszcze wspomniał o rekordzie Shoguna. Nie ma co się nim za bardzo sugerować gdyż walka z Danem powinna być remisowa, a pierwsza walka z Machidą wygrana. Natomiast z Jonsem przegrywa każdy
Ben Henderson vs Diaz- walka świetna choć troszkę jednostronna. Benson pokazał jak powinien walczyć mistrz. Diaz bezradny...
Zmieniony przez - Noolan w dniu 2012-12-09 14:25:37
Matt Brown vs Mike Swick- ten pierwszy zdominował walkę bezwzględnie. Swick tylko sie bronił. Świetna pierwsza runda, natomiast druga skonczyła się tak jak zakładałem że się skończy bo Matt trafiał prawie każdym wyprowadzonym ciosem. Nie wiem o czym Mike myślalał ale zachowywał się jakby mu w ogóle na wygranej nie zależało... Ospały, niemrawy i bez polotu. W przeciwieństwie do Matta, który wiedział po co wszedł do oktagonu.
Bj Penn vs Rory McDonald- młodzian ujmując to krótko po prostu zniszczył i ośmieszył BJ Penna. Aż żal było patrzeć jak Rory się z nim zabawia. Jedyne czym może się w tej walce Prodigy pochwalić to tym że wytrzymał do końca. McDonald tylko potwierdził że jest przyszłością tego sportu. Tylko tutaj pojawia się moje pytanie. Gdzie to rewelacyjne przygotowanie Penna o którym mówił tak często?
Naprawde wierzyłem w to że zobaczę wyrównana walke... I bardzo się zawiodłem.
Rua vs Gustafsson - nie rozumiem niektórych pojazdów na Maurycego. Dobrze poruszał się po oktagonie, dużo trafiał i nie wdawał się w głupie wymiany jak np w walce z Verą. W moim przekonaniu wygrał nawet pierwszą rundę. Zabrakło tego co zwykle- wytrzymałości. Bo o ile w pierwszej prezentował się dobrze to pod koniec drugiej rundy juz było widać zmęczenie. Szkoda że nie weszła ta skrętówka. Wydawała się być naprawdę dobrze zapięta. Ale Mauler zachował spokój i jakoś sobie z nią poradził za co też należą się brawa. No i pokazał że potrafi przyjąć. Bo o tym że Rua ma szczenę z betonu to wiedzieli wszyscy. No i zdenerwował mnie fakt braku kopnięć ze strony Brazylijczyka które mogłyby pozwolić mu na uszkodzenie Szweda... Ale wyszło jak wyszło. Dodam że nie uważam Ruę za skończonego zawodnika. Sądze że nadal w półciężkiej ma szansę z nim wygrać może 5 czy 6 zawodników. ktoś tu jeszcze wspomniał o rekordzie Shoguna. Nie ma co się nim za bardzo sugerować gdyż walka z Danem powinna być remisowa, a pierwsza walka z Machidą wygrana. Natomiast z Jonsem przegrywa każdy
Ben Henderson vs Diaz- walka świetna choć troszkę jednostronna. Benson pokazał jak powinien walczyć mistrz. Diaz bezradny...
Zmieniony przez - Noolan w dniu 2012-12-09 14:25:37
Steven0
Anonim
gautan
Co prawda po kazxdej walce bedzie wygladal,jakby go ktos zgwalcil,ale to nie ma znaczenia.
OBELX
