TUF Jones vs Sonnen...........?

opcja ze spiskiem odpada...Aha sonnena można było z Rashadem Evansem jeszcze zestawić... bo ten bez walki pozostaje, coś czuję ,że troll zostałby obity w stójce...

Chael Sonnen: ostrzegałem Jona Jonesa, teraz jest za późno

hahahah.Szkoda ,że Jones zamiast tłuc się DALEJ z zawodnikami z top 5 zaczyna iść w stronę takich walk jak Belfort czy Sonnen

Zmieniony przez - xper w dniu 2012-10-18 15:52:22

Do Jonesa nie można mieć pretensji, bo w przeciągu 2 lat wyczyścił całą czołówkę. Kto mu jeszcze został? Hendo jedynie. I jest poszkodowany, ale miał kontuzję więc nie może winić nikogo, bo swoją szansę stracił(nie przywołujcie mi teraz przykładów Reema itp bo to nie o nich dyskusja). Rewanż z Machidą? Po co? Przecież już raz go pokonał bezdyskusyjnie. Ani Sonnen, ani Hendo szans większych nie mają z kościastym. Więc UFC wybrało wariant, który przyniesie więcej zysku. Hendo czuje się oszukany, przykro mi

Fakt, Sonnen nie zasłużył, ale TUF się jeszcze nie zaczął, a już przyciąga więcej uwagi, niż poprzednie lub te które są teraz, razem wzięte. Czyż nie o to chodziło?



Zmieniony przez - wiktor902 w dniu 2012-10-18 16:41:43

Dziwi mnie, że tak skreślacie Machidę w rewanżu. Ma spore możliwości na pokonanie Jonesa jak dla mnie, na pewno jest świadomy braków i wie, że potrzebuje czasu, żeby je naprawić(dlatego nie wziął walki za Hendo). Ma technicznie(w ogóle też w czołówce) najlepszą stójkę w całej dywizji, jedynie wadliwa praca rąk przy boksie(karatecki nawyk, na pewno nad tym pracuje). Do tego bardzo dobre BJJ i TDD. Jak dla mnie ma największe szanse z całej dywizji na pokonanie Bonesa, do tego w ostatnich jego walkach się pokazują niedoskonałości(prawie weszła balacha Vitora, niemal rozpaczliwie na wstecznym po kontrach Machidy. Belfort mam wrażenie, że nie był sobą trochę w tej walce, brakło agresji i parcia naprzód z jego strony. Ogólnie Jones chyba strasznie nie lubi jak ktoś na niego mocno idzie, to mógłby na przykład Hendo wykorzystać). Ogólnie rzecz biorąc Jonesa mogą pokonać ludzie z LHW, nie jest tak, że tylko w HW mógłby z nim ktoś wygrać.

Piekna "rozprawka", zapomniales o jednej podstawowej rzeczy, pierwszej walce, w ktorej czarny BJJ zostal uduszony Ale rozumiem, ze wtedy byl kontuzjowany, glowa go bolala, byl zly uklad gwiazd albo za malo swojego moczu wypil dlatego przegral ...

Zmieniony przez - mikel- w dniu 2012-10-18 17:47:01

Nie zapomniałem, te braki w boksie były powodem przegranej(opierając się na artykule z bloodyelbow na przykład, jak się po przeczytaniu obejrzy ten fragment to widać faktycznie). Jestem pewien, że Dragon pracuje nad tym. Jakby nie było Machida pierwszą rundę wygrywał, przynajmniej w mojej opinii, kart z punktacją nie widziałem.

Niech pierw wygra z Dan'em.

Myślę, że wygra, chociaż kibicuję obu tak samo. No ale masz rację, po tej walce będzie większy sens dyskutować.

Ale walka ma 5 rund nie jedną. Poza tym bez przesady, bodajże raz ładnie trafił Jonesa, ale nie było tam żadnej dominacji czy czegokolwiek co dawałoby nadzieję, że Machida w drugiej walce by wygrał z Jonesem. Argument, że Machida pracuje nad boksem...pff, a Jones to pewnie siedzi i pierdzi w stołek;/ Na dzień dzisiejszy to właśnie Belfort by najbliżej pokonania Bonesa, mimo, że poza tą próbą balachy nic nie pokazał.

Shogun nic nie pokazał, Rampage tak samo, Machida ze 2 ciosy znaczące oddał, ale nie zagroził nimi poważnie Jonesowi Evans tak samo cios i head kick dobry poza tym tyle a Vitor tylko armbar, ale za to był o krok od skończenia i kontuzjował Jonesowi rękę...
Hendo, Gustafsson, Sonnen - nikt z nich nie ma realnych szans na wygraną tylko HW aczkolwiek Sonnenowi ta walka się nie należy lepiej bawić się w rewanże niż dawać TS za trash talk

Dokładnie tak jak wyżej. Ale i tak znajdą się tacy co będą wychwalać, że Machida wygrał 1 rundę, Vitor prawie go poddał, a Rashad walczył przez 5 rund. A prawda jest taka, że Jones zniszczył każdego, z kim walczył ostatnio. Machidę udusił jak dziecko akurat.