Generalnie w naszej kulturze mitologizuje się kobiety jako płeć słabą,mającą w sobie delikatność ,dobro,niemalże anielskość.Niestety mało kto wspomina o ciemnej stronie kobiet, z niektórych w pewnych sytuacjach wychodzą skłonności do znęcania się i okrucieństwa.
"Dlaczego kobieta bywa brutalniejsza od mężczyzny? - Paradoksalnie okazuje się, że właśnie z powodu swojej słabości. Ponadto jako osobowość wrażliwsza i bardziej pragmatyczna, kobieta musi przełamać więcej barier psychicznych. A to z kolei powoduje odrzucenie wszelkiej etyki, współczucia, zakazów i nakazów kultury i własnej psychiki - mówi komisarz Małgorzata Chmielewska, negocjator i psycholog z Komendy Głównej Policji. - Z dzieciństwa lub późniejszego życia może się też wywodzić podświadoma nienawiść do mężczyzn lub kobiet, może zadziałać mechanizm rozładowania agresji, poczucia krzywdy połączonego z przekonaniem o słuszności własnej idei. Człowiek posiadający jakiś uraz psychiczny z reguły szuka grupy, która go zaakceptuje. Jeżeli okaże się, że jest to ugrupowanie terrorystyczne, a on zdecyduje się w pozostać w jego kręgu, przejmuje sposoby życia i postępowania pozostałych członków grupy.
Trudno jest jednoznacznie wytłumaczyć, dlaczego terrorystka potrafi z zimną krwią zabijać niewinnych ludzi, a zarazem być opiekuńczą i wrażliwą na cierpienie swoich współtowarzyszy. Niebagatelną rolę odgrywa tu fakt, że członkowie grupy terrorystycznej stanowią wspólnotę, w której zastępują sobie nawzajem rodzinę. We własnym gronie mogą odrzucić tradycje związane z rodziną, za to wiąże ich idea oraz popełniane czyny. Mogą bez obciążenia dyskutować, snuć własne plany. Tworzy się wtedy więź uczuciowa.
A świat zewnętrzny pozostaje światem pełnym wrogów - ludzi, którzy chcą ich zamykać w więzieniach, którzy nie rozumieją ich idei, nie akceptują metod. Jednak nie każda terrorystka potrafi swojej ofierze spojrzeć w oczy naciskając spust. Dlatego terroryści, bez względu na płeć, starają się swoich zakładników "uprzedmiotowić" - zakładają im kaptury na twarze, by uniknąć kontaktu wzrokowego czy innych niewerbalnych możliwości wyrażenia swojego błagania czy przerażenia, nadają im numery, by nie posługiwać się ich imionami i nazwiskami, unikają rozmów o życiu prywatnym, rodzinie, uczuciach."
"...Z kolei zagadnienie "więziennych nawróceń" jest jednym z najciekawszych problemów nurtujących psychologów zajmujących się terroryzmem. Przemiana, jaka zachodzi w psychice schwytanej terrorystki, może być rzeczywista. Konfrontuje się ideały, w imię których się walczy, ze swoimi postępkami. Można sobie uświadomić, że ludzie, dla których się prowadziło walkę, najbardziej ucierpieli wskutek terrorystycznych metod. Bywa to też zmiana nieuświadomiona, widoczna w zachowaniu, ale nie istniejąca w świadomości. W końcu może to być zwykła manipulacja władzami - w obliczu więzienia, kary, strachu przed poniesieniem konsekwencji. Wtedy walczy się o życie, niższy wyrok, życzliwsze spojrzenie sędziów."
"Liczba przestępstw popełnianych przez kobiety zwiększa się kilkakrotnie szybciej niż liczba przestępstw popełnianych przez mężczyzn. W badaniach przeprowadzonych w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii okazało się, że ok. 13% młodych kobiet podpisuje się pod deklaracją "mogę użyć przemocy, by zdobyć to, czego pragnę".
Psychologowie dzielą agresję na tzw. "zimną" i "gorącą". Zimna agresja polega na zaplanowaniu skutecznej metody uzyskania tego, czego się pragnie, np. planuje się zdobycie pieniędzy i w tym celu trzeba kogoś pobić, zamordować, sterroryzować bronią. Natomiast agresja gorąca jest o wiele bardziej niebezpieczna, gdyż opiera się na uczuciu bezsilności i kieruje się na osoby przypadkowe, zaś w przypadku terrorystek na zakładników. Podatność kobiet na agresję gorącą jest o wiele większa niż mężczyzn. Dlatego jeśli dochodzi do starcia z grupą terrorystyczną, najpierw strzela się do terrorystek - przyjmuje się, że stanowią większe niebezpieczeństwo. "
Fragmenty artykułu Mariusza Janika z miesięcznika "Tygiel Kultury"
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.