Dylemat

Otóż zastanawiam się nad tym aby zacząć trenować MMA. byłem już na jednym treningu i bardzo mi sie podoba.
Tyle że jest taki "mały" problem. Miejsce gdzie odbywa sie trening mma jest terenem wrogiego klubu piłkarskiego i raczej wszyscy trenujący tam to właśnie ci goście. i trochę się obawiam aby tam chodzić mimo tego że nie kibicuję nikomu ponieważ mieszkam tam tymczasowo (już 1 rok). gdyby się dowiedzieli że tymczasowo mieszkam i chodzę do szkoły na terenie drużyny przeciwnej to nie wiem jakby zareagowali.

Tak jeszcze na marginesie -

gdzieś kiedyś czytałem wypowiedź kolesia trenującego Muay Thai, że u siebie na sekcji miał przkrój osobowości od prezesów firm, kierowników, zwykłych pracowników, kiboli, dresów, kobiet itp i wszyscy razem trenowali w dobrej atmosferze

trenuj, trenuj nawet się nie zastanawiaj jak masz czas.. to zrób żeby się nie dowiedzieli albo "stań" się kibicem ich klubu skoro masz to w dupie

nie doradzaj koledze zostania kibolem, to droga donikąd

czy ja coś takiego mu doradziłem? Czytaj ze zrozumieniem posty na forum a nie tylko o Kamilu Bazelaku. Chodzi o to, że jak się go spytają za kim jest czy coś w tym stylu to lepiej powiedzieć, że za tymi z tego terenu gdzie trenuje niż z innego, ale Ty pewnie i tak mnie nie rozumiesz..
Co do kiboli to jest to chyba najgorsze g**** w Polsce i nikomu bym nie doradził "zostania kibolem"

ale jak powiem że jestem z ich terenu a ktoś zapyta gdzie mieszkam???

albo trolujesz, albo to zaprawdę dziwny klub :)

wiesz. chłopaki są z drużuny przeciwnej i "bawią się" w kiboli niektórzy/
nie chciałbym dostać w ciemnym zaułku i stracić zęby lub wrócic połamany



Zmieniony przez - MTnew w dniu 2012-09-28 20:36:49

możesz napisać, że mieszkasz zupełnie gdzie indziej przecież śledzić Cię nie będą a jak będzie źle to przepiszesz się do innego klubu.. Przecież nie zrezygnujesz z tego co lubisz przez jakieś bydło.

innego klubu nie ma. pozostaje jeszcze kickboxing (idę zobaczyć w poniedziałek) ale raczej nie chcę samej stójki

To też ludzie może zrozumieją że ty tam tylko mieszkasz.

no to jedynym rozsądnym wyjściem jest walenie ściemy, bo co tu gadać kibole w 99% mają co najwyżej iloraz inteligencji królika.
zabstyl tu bym się kłócił, jak ktoś miał doczynienia z kibolami, łysymi, punkami i innymi "subkulturami" to raczej to coś człowiekiem ciężko nazwać..