DT Dotkazoz/rekomp

Szczerze mówiąc nie myślałam na ten temat. Specjalnie mnie nie ciągnie do nabiału. Jedynie do mleka czasem albo do sera żółtego. Nie jest to specjalna rezygnacja dla mnie. Mogłabym spróbować zrezygnować, zwłaszcza jeśli miałoby mi to pomóc.

A o paleodiecie to muszę poczytać, bo szczerze mówiąc wiem tyle na ten temat, że wiem mniej więcej o co chodzi.

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-09-28 16:25:30

Chyba w Twoim dzienniku pisałem już, że 1/2 - 2/3 uczulonych na gluten wykazuje również uczulenie na białko mleka. Produkty mleczne nie są jedynymi tutaj winnymi: http://chriskresser.com/beyond-paleo-2
Myślę że mogłabyś przejść na paleo, gdyż po części wyeliminowałaś już niezalecane produkty.

Zmieniony przez - Skalar. w dniu 2012-09-28 17:34:30

Pisałeś o tej nietolerancji laktozy już.
Tylko ciekawe, jeśli miałabym wyeliminować resztę produktów, które powodują reakcje krzyżowe, to ze źródeł węglowodanów pozostałyby mi w sumie tylko warzywa, owoce, orzechy. Zgodnie z tą listą żadne kasze/ryże też nie wchodzą w gre. Rozumiem że strączki bym mogła. Tylko znowu ja na strączki źle reaguje .

A że do bilansu nie wliczam zielonych warzyw, to lista się zawęża.

Dobrze myślę?

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-09-28 18:00:52

Laktoza to cukier Tak, zgadza się, że w liście tamtej wymienione są również kasze/ryż. Jednak ryż uznaję osobiście jako "bezpieczne źródło węglowodanów", tak jak wielu specjalistów. Strączki zawierają substancje antyodżywcze, bardzo szkodliwe dla organizmu. Jako źródła ww w diecie zostawiłbym ryż, ziemniaki, bataty, warzywa oraz owoce.

No jak ryż mogę to nie jest tak źle. Tylko najwyżej zużyje te kaszę jaglaną co mi całe opakowanie stoi w szafie.

Tylko się zastanawiam co do owoców. Rano jem śniadania bialkowo-tłuszczowe, które bardziej mnie sycą niż takie pełne z ww. Tylko, że owoce zawsze jem albo rano albo po treningu. Ćwiczę na razie tylko trening siłowy 3x w tygodniu. Gdybym chciała jeść więcej owoców, to bardzo straszne bybyło gdyby je zjadła w następnym posiłku (czyli np. w pracy około 10:00, pierwsze śniadanie jem o 6)

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-09-28 18:13:40

Obawiasz się zbyt dużej ilości fruktozy? Jeśli masz problemy związane na przykład z lipidogramem to sięgałbym po owoce o obniżonej kaloryczności oraz o niższej zawartości fruktozy (odpowiedni stosunek glukoza:fruktoza).

O cholesterol to raczej nie obawiam, po prostu ogólnie o ilość cukru. W sumie to zawsze zwracam uwagę na ilość fruktozy w owocach. Staram się (jak wszystkie Ladies), nie przekraczać 25 gram fruktozy na dzień. Choć myślę, że mieszczę się spokojnie w 15 gramach. To będę w tym drugim posiłku o 10 też jeść owoce i zobaczę jak będzie to na mnie działać.

Choć w sumie przydałoby się ten cholesterol zbadać, bo nie ma się co oszukiwać, ale podniesiony kortyzol (badał ostatnio wyszło mi prawie 16, a norma u nas dla kobiet górna to 19), może ciągnąć za sobą inne problemy w tym insulinooporność, a to już prosta droga do innych problemów. Zresztą to widać po sylwetce W sumie to u mnie rodzinne. Glukoze i ciśnienie mam w normie, więc pewnie i cholesterol też. Jak będę miała okazje to skontroluje (ale to pewnie za jakiś czas)

Umowna bezpieczna granica spożycia fruktozy dla osoby z zastrzeżeniami zdrowotnymi wynosi 100g fruktozy. Możesz, a nawet moim zdaniem powinnaś spożywać więcej owoców i warzyw niż robisz to w tym momencie. Jeśli masz podniesiony kortyzol oznacza on przewlekły stan zapalny w całym organizmie oraz, iż możesz mieć również problemy z gospodarką insuliny, a więc też leptyny i glukagonu, gdyż praca tych hormonów jest powiązana. Powinnaś unikać produktów/posiłków o wysokim ładunku glikemicznym.

Zmieniony przez - Skalar. w dniu 2012-09-28 19:28:04

Hmmm ciekawe, myślałam, że kortyzol to przede wszystkim stres. Czy mam podniesiony to nie wiem, ale nie wiele mi brakuje do górnej granicy. Co do ładunku glikamicznego, to w sumie tak jak jem to raczej mam w posiłkach niski ładunek, ale zwrócę na to większą uwagę. Chętnie będę jeść więcej owoców.

DZIEŃ 11
4 miesiąc i 25 dzień bez glutenu.

Mąż wrócił z delegacji, więc zmieniły się plany co do treningu. Już go nie zdążę zrobić. Miał być dużo później. Dlatego taka miska obcięta. Przywiózł mi swojską kiełbasę z dziczyzny.... Matko jak ja to wliczę do bilansu

MISKA
Miska czysta.
Suplementy: Magnez+B6, cynk, tran, melisa, żelazo.
warzywa: marchew, duży pomidor, papryka, zupa jarzynowa, 3 ogórki




Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-09-28 21:04:03

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-09-28 21:23:12

Podniesionego nie masz jak narazie. Za bardzo się z tym rozpisałem