Szacuny
1
Napisanych postów
5
Wiek
11 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
120
Mam Pytanie. Otóż ostatnio natknęłam się na kilka wypowiedzi na temat nabiału i jego wpływu na organizm. Nie jest tego niestety dużo, dlatego chciałabym bezpośrednio zadać pytanie.
Otóż. Mam 20 lat, 168cm i 57 kg. Jeszcze 2 lata temu ważyłam 50 kg i miałam zupełnie inne proporcje. Nagle zaczęłam tyć, szczególnie w okolicach brzucha. Odchudzałam się, mało jadłam, odstawiłam cukier nawet w postaci owoców, ograniczyłam węglowodany i generalnie prawie się zagłodziłam. Mimo to udało mi się schudnąć 4 kg, a z brzucha nic nie zeszło. Tylko, że podstawę mojej diety stanowił nabiał. No i zanikł mi okres.
No i od 2 lat mam problem ze swoją sylwetką, z tłuszczem na brzuchu. Odżywiam się zdrowo, pomijając to że trochę mało kcal. Biegam co najmniej 3 razy w tygodniu od lutego, umięśniły mi się tylko łydki.
Byłam ostatnio u endokrynologa, mam za wysoki testosteron i prolaktyne. Lekarz powiedział, że mam nadczynność przysadki i dostałam dostinex na obniżenie prolaktyny.
I tu się pojawia moje pytanie, czy zbyt wysoką prolaktynę mogę łączyć z nadmiarem nabiału w mojej diecie i w związku z tym z odkładaniem tłuszczu na brzuchu, biodrach? Już nie chodzi mi nawet o samo chudnięcie, ale czy rzeczywiście nabiał może mieć zły wpływ na moją gospodarkę hormonalną?
Szacuny
4304
Napisanych postów
17985
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
282905
nie wypowiem sie na temat zaleznosci miedzy nabialem a prolaktyna bo nie wiem w tym temacie zbyt wiele. A brzuch zaczal Ci rozsnac wlasnie od tego, ze sie glodzilas. Organizm na glodowki tak reaguje. Nadmiar nabialu w diecie nie jest wskazany. Na pewno nie moze on sluzyc za podstawowe zrodlo bialka. Generalnie nabial najlepiej ograniczyc do max 150g dziennie lub w niektorych przypadkach zupelnie odstawic.
Szacuny
1
Napisanych postów
5
Wiek
11 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
120
Przepraszam, nie taka miała byc moja odpowiedź. Nie miałam, co do jajników to nie wiem, usg robiło mi dwóch lekarzy i nikt nie zgłosił zastrzeżeń. Bywało tak, że jadłam dziennie 2 serki wiejskie, jogurt + mleko do kawy albo samo, z wyłączeniem innych ważnych produktów. ale to było juz jakiś czas temu, teraz staram sie jeść tego mniej, ograniczam do 1 porcji lub dwóch dziennie. No ale na pewno było tego nabiału za dużo. Generalnie jest tak, że mój endokrynolog zbyt duzo mi nie powiedział, przepisał tylko tabletki. ale zaczęłam się zastanawiać czy to co jem ma aż taki wpływ na moje hormony i co za tym idzie wpływ na to że nie mogę schudnąć.
Szacuny
1
Napisanych postów
5
Wiek
11 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
120
lekarz nic nie wspominał o dodatkowych badaniach. znaczy wyczułam, że olewancko podszedł do sprawy i gdybym chciała się czegoś więcej dowiedzieć to chyba sama bym musiała drążyć. jutro biorę ostatnią dawkę dostinexu a potem kontrola prolaktyny. on mi powiedział, że to od tego utyłam i że po unormowaniu poziomu powinien mi wrócić dawny wygląd. ale w sumie przez 3 tygodnie brania nic się nie zmieniło. Ale gdyby rzeczywiście miało się zmienić to waga by mi spadła i przestałabym mieć zlana sylwetkę tak samoistnie czy bym musiała to wypracować, tyle że tym razem skutecznie?
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Osobom z hiperprolaktynemią jest faktycznie trudniej wypracować i utrzymać dobrą sylwetkę. Nie oznacza to, że jest to niemożliwe. Po prostu muszą włożyć w to więcej wysiłku i zaangażowania.
Myślę, że nie można jednoznacznie określić, co się będzie działo po zakończeniu terapii. Niezależnie od tego, jak się to zakończysz, radzę przyjrzeć się swojej diecie i aktywności fizycznej, tzn. wyrzucić śmieci i opierać się na żywności nieprzetworzonej, ćwiczyć siłowo, uzupełniając trening siłowy aerobowym, ewentualnie wytrzymałym.
Poszukaj w dziale Crossfit, Fitrange i Dieta Paleo użytkowniczki o nicku 'Lejjla'. Ona miala problemy z prolaktyną, a mimo to ma cudną sportową sylwetkę.