Właśnie jestem w czwartym tygodniu cyklu na HP i CM3, do tego oczywiście bcaa, SAW, witaminy, mzb i dieta. Do tej pory było wszystko w porządku, aż do soboty (18.08.2012). Właśnie w sobotę dopadł mnie luźny stolec. Byłem się załatwiać jak zwykle rano, a potem po treningu jeszcze dwa razy. Rano było normalnie "sztywno", a potem... wiadomo. Nie jest to o tyle biegunka, że chodzę co chwile tylko po prostu luźna laksa
Przed treningiem stosuję saw + bcca, HP po. Rano pół godziny po posiłku wchodzi CM3, dzisiaj akurat byłem na siłce prosto po śniadaniu, więc CM3 jako powód na pewno odpada, bo nie brałem.
Pozostaje Bcaa, HP i SAW. Jutro sprawdzę co jest przyczyną nie biorąc przedtreningówki i bcaa.
A tymczasem macie jakieś pomysły? Na K** ktoś pisał, żeby kupić "biotyk".
Ah jeszcze w sobotę na śniadanie zjadłem szejk z surowych owsianych i odżywki białkowej, więc początkowo myślałem, że to po tym jest ale dzisiaj to zostało obalone.