ropa w dupie dziwna akcjia

He he to jeszcze nic (apropo ropy 0,5 na 0.5 cm na posladku). To sluchajcie mnie, mi taki guz ropy pojawił się pod okiem. Szybko się zebrała tam ropa (2-3 dni), jeszcze w tak ch**owym miejscu. Siedze sobie w pracy i mnie nap*****la, palcem lekko ruszyłem i rozj**ało się, wypłynęła ropa i krew. Ja p******e wyobraźcie sobie jaką mete miałem. Do dzisiaj mam blizne bo to takie miejsce gdzie skóra jest cieńka i delikatna.

koks w oko walisz? w czolo juz bywalo, ale w oko?

dlaczego zdjecia nie dzialaja ?

Artist bo Ci dranie z serwera na fotosiku mi pousuwali wszystkie zdjęcia dotyczące ropnia i gino które tam miałem wstawione :(

wrzuc na image, nawet na priv podrzuc chetnie rzuce okiem

A no wrzucę specjalnie dla Ciebie Ale to jeszcze potem, bo muszę skompletować te wszystkie zdjęcia, bo mam wyrozrzucane po kompie

jestes przech**. nie wybrazam sobie zrobic samemu takiej "operacji" jaka Ty zrobiles. Bez kitu, w pale mi sie nie miesci,
no ale to moze dla tego ze zawsze sie balem igile

1.


2.


3.


4.


5.


6.


7.


8.


9.


10.


11.


12.


13.


14. Tylko część sita..


15.


16.


17.


18.


19.


Artist proszę ;)
Lestat dzięki To pewnie dlatego że zawsze chciałem zostać chirurgiem

A tak na poważnie, to teraz można się pośmiać z tego, ale jednak sytuacja była przej**ana, nie ma co ukrywać... Z 60 wkłuć igłami w jedno miejsce żeby to pościągać igły 0,8 i 1,2 były do tego używane, wszystkie się zapychały momentalnie i żeby naciągnąć z 5ml, to trzeba było dobrze się najeździć na boki tą igłą, zrobić konkret dżojstik i potrzymać z 10min tą igłe wbitą, jednym słowem masakra... Parę godzin spędzonych w łazience na ściąganiu tego dziadostwa... Tam ściągnąć ropnia który jest umiejscowiony w jednej bani w jednym miejscu to jest żaden problem, a ja miałem tak ch**owo że małe ropnie wyrozmieszczane koło siebie, nie było to umiejscowione w jednym miejscu ( tak wyszło na USG ).
Trochę się to ch**owo samemu ściągało bo cały czas trzeba być wygiętym, trzymać tłoczek zaciągnięty na maxa ( strzykawa powiedzmy 5ml, to tłoczek na 5ml musiał być zatrzymany ) i tak z 10min trzymaj zanim naciągniesz tą strzykawkę bo tak powoli leciało...

Tak czy tak najważniejsze że obeszło się bez cięcia.

ło k***a

Łukasz co tu mowic sam wiesz, Lestat dobrze to okreslil. Wyglada to makabrycznie.
"operacja" konkret
Miales mega pecha.

Dlaczego w szpitalu nie cieli tego ?

No niestety pech masakryczny;/ Najpierw cięcie gino, człowiek ucieszony że może wrócić do saa, no i k***a od razu następny problem masakra po prostu...
Ja najpierw od razu pobiegłem do rodzinnego po antybiotyki, dostałem 2, Augmentin + Apo Naprox ( ten brałem chyba nawet w podwójnej dawce niż mi zaleciła ), jednego ropnia z prawego pośladka cofnęło, drugiego ni ch**a... Mówiła że jak nie pomoże to cięcie, więc poszedłem z tym do chirurga u mnie prywatnie ( bo na NFZ są u mnie d****e i poza mega kazaniem o saa to nic bym się nie dowiedział pewnie ), od razu wziął mnie na USG i wgl, wyszedł ropień jak byk, kazał dociągnąć ten antybiotyk do końca i jak nie zejdzie to wypisze mi skierowanie na cięcie.
No więc wcinałem antybiotyk do końca jednak poprawy nie było, więc stwierdziłem że p******e skoro mam być i tak cięty to spróbuję to sam pściągać, bo nawet jeśli coś zj**ię to tak czy tak mnie potną... Zacząłem ściągać chyba dzień przed tym jak miałem dostać skierowanie na zabieg, pościągałem tego dość sporo, gorączka moment spadła, w parę minut po odciągnięciu tego, poleciała masakrycznie w dół. Gula zrobiła się bardzo mała, poszedłem do lekarza przedstawiłem że ściągałem to, pomniejszyło się i wgl, antybiotyk się już skończył, mówił żebym odczekał 2dni czy jakoś tak i nic tam już nie ruszał ( bo sito było konkret ), no ale jak tu nie ruszać jak ja tam jeszcze wyczuwałem coś? Wyjście od lekarza, apteka, igły 1,2 Przyjazd do domu i jaaaazda, pościągałem tego jeszcze trochę przyjechałem na tą kontrolę i wgl, guza już prawie wgl nie było, gorączki brak, wszystko git, chwila pogaduchy, mega zdziwienie że jak ja to mogłem sam sobie pościągać , no i powiedział że teraz to już się musi samo wchłonąc, po paru dniach już śladu po tym nie było. Więc tak wyglądała moja sytuacja. Lekarz zaj**isty, bez kolejek mnie przyjmował, bez opłat ( tyle co za pierwszą wizytę tylko zapłaciłem ) 2 kolejne już bez kolejki od razu mnie przyjął, nic kasy nie wziął, usg też za darmo zrobił i wgl ;) I przede wszystkim normalne podejście do pacjenta, zero p******enia skąd ja to miałem, po co to brałem i inne kazania na temat saa, które zapewne bym usłyszał w szpitalu u mnie jak bym poszedł

No a teraz drugi nawrót był jak wbiłem w to dupsko soki Alphy ( soki sa jak najbardziej ok, bo biję je ciągle po udach i barkach i wchodzi pięknie zero problemów ), od tamtego ropnia coś ponad 2 miesiące minęło i jak widać nie w pełni się wygoiło i był nawrót... ( dlatego też uprzedzam wszystkich, nie powracajcie szybko do tych miejsc w których był taki problem !!! ), teraz już w dupe to p******e chyba to końca życia nic nie wbiję ;) Tutaj to była konkret bania wielkości dobrego dojrzałego grejfluta, naściągałem z 60 czy 80ml, albo więcej już nie liczyłem h** wie, bo szła jedna strzykawa za drugą... W każdym bądź razie uporałem się ze wszystkim i żyję do tej pory i mam się dobrze, ale w dupsko już nigdy nic nie wbiję bo mam mega stracha po tych akcjach No chyba że za parę lat jak kox mi zryje mózg i wyleci mi to nieprzyjemne zdarzenie z głowy

No więc to tak na szybkiego w skrócie opisałem, bo przecież książki tu nie będę pisał

A teraz Panowie życzcie mi powodzenia bo za chwilę idę się zabawić w fryzjera i jakoś fajnie się obciąć ( 1x sam ), zobaczę jak mi to wyjdzie

Dobra w roli fryzjera sprawdziłem się zaj**iście, teraz pora szukać dalszych ukrytych talentów w sobie

Zmieniony przez - lukasz5119 w dniu 2012-07-19 05:28:35