Bieganie ok, nawet odrobinę zwiększyłam prędkość, żeby jakiś postęp był. Za to reszta... kurvva... sypię się, naprawdę. przysiady - oczywiście to coś pod kolanem. Póki robię, to w sumie tego nie czuję, ale potem już nie mogę stanąć prosto i idę jakby mnie ktoś przetrącił. Głupio mi było ściany brudzić, więc postanowiłam zrobić pompki następnego etapu, czyli na kolanach. Błąd. strajk łokci. nie wiem, może będę tak przez cały dzień po 10 robić, bo wszystko poczułam dopiero w drugiej serii. przyciąganie kolan w zwisie ok, a seria niepełna, bo ten zwis jest dla mnie trudny. ale będę wisieć póki się nie wzmocnią. I chyba się przeliczyłam z tą ilością ćwiczeń. Jak staram się robić powoli i dokładnie, to naprawdę długo to trwa. Jak zacznę 3 serie robić, to może to jakoś podzielę. Zobaczymy.
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-07-02 13:58:54