Piszę to wszystko wyżej nie po to, aby poznać się jako euroentuzjasta, ale pokazać, że ja i moje otoczenie na wejściu do UE nie straciliśmy, a wręcz zyskaliśmy, choć zdaję sobie sprawę, że ktoś może być niezadowolony z jakiś powodów.
Co do reszty wywodów o rządzących masonach, żydowskiej telewizji, rewolucjach, wszechobecnej korupcji, wysadzaniu Wiejskiej itp. śmierdzi mi to wyraźną mową PISowską i ich wyznawców, codziennie można usłyszeć o tym w telewizji jeśli reporter nie dostanie wcześniej kijem w łeb od babci w koszulce Trwam. Problem nie leży w ludziach, bo politycy są wybierani spośród społeczeństwa, a nie ściągani z Izraela czy też nie rosną na drzewach. Potrzebna jest zmiana mentalności. Żadne rewolucje, zamachy, krew na ulicach, to nic nie da, wymienią się tylko głowy. Do tego potrzeba zmiany pokoleń niestety, a później i tak będzie podział na biednych i bogatych, tak jest zbudowany świat, ustroje z zakładaną równością już przerobiliśmy. Nie ma czegoś takiego jak równość, nawet wobec prawa, nigdy czegoś takiego nie było i nie będzie.
kultwystarczy spojrzec na chiny, zrobili porzadek, zadnej unii nie potrzebuja i jacy sa bogaci i potezni? a jeszcze 30 lat temu bylo dno... Jakos dotacji im nikt nie dal...
Trochę przesadziłeś. Sukces Chińczyków leży w niskich kosztach produkcji i wyzysku obywateli. W Chinach około 200 mln ludzi żyje na dobrym poziomie, reszta dziaduje i głoduje harując na budowach, polach itd. Ludzie powoli zaczynają się buntować wobec niewolnictwa, ale każdy wzmianka o zwiększeniu kosztów pracy jest torpedowana informacjami o przeniesieniu produkcji do Indii czy Afryki. Ten kraj jest bandycki i w żadnym przypadku nie powinien stanowić dla nikogo przykładu, chyba że jedynie w formie umiejętności zarządzania ludźmi przez kilka procent społeczeństwa, nie liczenia się zdaniem świata nt. prawa człowieka oraz umiejętnością kopiowania zachodnich technologii.
Zmieniony przez - KrisC w dniu 2012-06-04 13:34:15