Cholesterol - jak interpretować wyniki badań

Wadą żywienia jaką propaguje faftaq jest niska wartość biologiczna białek, która wiąże się koniecznością spożywania znacznie większych ilości, głównie białka roślinnego zawierającego dużo aminokwasów ograniczających. Warzywa i owoce nie są dostarczycielem antyoksydantów, witamin i minerałów ze względy na niską biodostępność minerałów ~15%vs 40% produkty zwierzęce (typu nabiał,mięso, podroby), ilość witamin i minerałów jest znikoma o czym świadczą tabela wartości odżywczych, aktywność biologiczna (antyoksydantów i innych związków) znajdujących się w olejach roślinnych i warzywach jest niska. Za to potencjał oksydacyjny tłuszczu roślinnych , a co za tym idzie reakcji wolnorodnikowych powstających w ludzkim organizmie jest bardzo duży. Ilość substancji antyodżywczych w tym modelu jest duży: niestrawny błonnik powoduje zaleganie treści pokarmowej w jelicie grubym powodując fermentacje (gnicie)białka, a tym samym doprowadzając do raka przewodu pokarmowego oraz obniżenie strawności i przyswajalności białek, tłuszczy, weglowodanaów co w konsekwencji wpływa na przyswajanie minerałów i witamin-jeżeli coś się nie trawi nie może zostać przyswojone. Kolejną substancją antyodżywczą są warzywa krzyżowe zawierające w swoim składzie tzw goitrogney powodujące niedoczynność tarczycy z rakiem tarczycy włącznie (tłuszcze roślinne mają w tym duży udział) . Znaczna ilość glutenu powodującą reakcje autoimunologiczne organizmu. Zawartość rtęci, kadmu, ołowiu jest 3-5 razy większa,gdy przestrzega się zasady 5x warzywa i owoce. Konsekwencje odkładnia metali ciężkich na mózg nie muszę chyba nikomu tłumaczyć . Można tak pisać jeszcze i jeszcze. Zalecana ilość NNKT to 1-2%, na diecie proponowanej przez kolegę ilość ta jest znacznie większa,dodatkowo proporcja miedzy O3:O6 jest zaburzona, ponieważ ani oliwa z oliwek, ani orzechy (laskowe, włoskie) nie zbliżają się ani na krok do "cudownej" proporcji jak 1:5. Aktywność biologiczna roślinnych WNKT w ludzkim organizmie jest znikoma.Za to potencjał oksydacyjny rośnie wraz z wzrostem wiązan podwójnych w łańcuchy węglowym kw tłuszczowego. Ogólnie nie polecam takiego sposoby odżywiania ma za dużo wad :)

Ja nie propaguję takiego stylu żywienia. raczej skłaniam się ku dietom zaniżającym spożycie węglowodanów w stosunku do przyjętych zaleceń. Jednakże mimo to nie sposób zgodzić się z informacjami które zawarłeś powyżej.

Po pierwsze sam fakt spożywania aminokwasów ograniczających nie jest wadą przy zapewnieniu odpowiedniej ilości pełnowartościowego białka ogółem. Aminokwas ograniczający to przecież termin umowny stowrzony na potrzeby WAO i odnosi się do tego aminokwasu którego jest najmniej w kontekście przyjetego wzorca.

Informacja zgodnie z którą warzywa i owoce nie są dostarczycielem antyoksydantów jest nieprawdziwa - sam oznaczałem ich zawartość na studiach, ale nie potrzeba własnej praktyki by zweryfikować przedstawiane przez Ciebie informacje:

https://www.sfd.pl/Zawartość_przeciwutleniaczy_w_produktach_żywnościowych__tabela-t795987.html

Co do biodostepności to nie wiem czy nie mylisz jej z wchłanialnością, jakkolwiek jednak by nie było nie koniecznie jest tak jak mówisz. Wybrane składniki mineralne pochodzenia roslinnego mogą charakteryzować się nie mniejszą wchłanialnością i biodostepnością od zwierzecych (choćby - wapń).

Zgadzam się natomaist że podatność WNNKT na utlenianie jest wartą podnoszenia wadą, tutaj poruszałem tę kwestię: http://potreningu.pl/diety/artykuly/288/zdrowe-tluszcze-przyczyna--chorob-i-przedwczesnej-smierci--izraelski-paradoks

Zgadzam się też ze zawartośc substancji antyodzywczych w prod roslinnych jest ich wadą - polecam więc staranny dobór i odpowiednią obróbkę.

Trudno zgodzić mi się jednak ze stwierdzeniem dotyczącym błonnika, czesto to jego brak właśnie doprowadza do spowolnienia motoryki przewodu pokarmowego - a nadmiar skutkuje nadmiernym jej przyspieszeniem. Błonnik rozkładany jest przez przyjazne nam bakterie (do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych) stymulowac może ich namnażanie co jest zaletą. Z błonnikiem zachowac nalezy umiar i starannie dobierać jego źródła. Nigdy nie zalecałem nielimitowanego spozycia włókna pokarmowego.

Gluten stanowić może problem w wypadku pewnej częsci naszej populacji (wiekszej niż sądzono do niedawna), nie jestem jednak fanem zbóż zwłaszcza pszenicy i nie bede rozwijał wątku który nijak ma się do moich zaleceń. Co do giotrogenów to chyba przeceniasz ich spozycie.

Zawartość rtęci, kadmu i innych metali może być rozmaita zarówno w tkankach jadalnych roślin jak i zwierząt. Akumulacji tych metali sprzyjać mogą natomiast rózne czynniki (chocby nadmiar wit D), podobnie inne czynniki mogą owa akumulację utrudniać (chocby wit C). Myslę że takie powierzchowne i trochę nie trafione wręcz podejście jak Twoje ma wiecej wad niż zalet.

Co do proporcji o3:o6, to mylisz się - jest mozliwe by ją uzyskac przy pomocy konwencjonalnej zywności na diecie mieszanej, z przewagą weglowodanów. Poza tym mijasz się z prawdą kiedy piszesz że zadne prod. roslinne nie zblizają się do proprocji 1:5, orzechy włoskie które wymieniłeś właśnie taką proprocją się charakteryzują, a kwas linolenowy m.in. odpowiada za ich specyficzny, orzechowy smak

aktywność bilogiczna o3 i o6 w ludzkim ciele jest dość wysoka a ich podatność na utlenianie jest istotną wadą przy zbyt wysokim spozyciu. Ogólnie: nie polecam bazowania na Twoich, nie do końca chyba przemyslanych, a z pewnością - nie do końca prawdziwych informacjach.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-04-19 13:12:52

faftaq

A zagadnienie związane z rolą lipidów w rozwoju chorób sercowo-naczyniowych jest związany z jedną z moich prac, do ktorych będę musiał niebawem przysiąśc i czas wygenerować.

Pozdrawiam obu Panów.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-04-19 12:14:50

Nie popełnił tylko fo pa w stylu, cholesterol pokarmowy odkłada się w ... . Dieta Optymalna pod tym kontem została przebadana wzdłuż i wszerz-brak przeciwwskazań :). Niedługo za pewne będzie broniona praca doktorska na temat Diety Optymalnej.

Pracę dr chętnie przeczytam. Ja jednak nie uważam, że DO stanowi jakieś specjalne zagrożenie dla ukł. krążenia, inaczej jednak zaprojektowałbym LC biorąc pod uwagę szerszą perspektywę. O moje faux pass się nie bój.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-04-19 12:54:56

Naciągane te Twoje antyoksydanty. Jaka jest aktywność biologiczna ( w ludzkim organizmie) tego co oznaczyłeś,orientujesz się? I ile trzeba zjeść antyoksydantów roślinnych,aby wykazywały ochronny potencjał?
Bilans zysków i strat przy spożywaniu pokarmów roślinnych w tym olejów jest in minus

Najważniejszymi antyoksydantami w organizmie są:
-żółć (Bilirubina)
-glutation
-białka ochronne
-kwas moczowy

o, aktywność biologiczna jest rozmaita, zależnie od substancji %) zawsze można powiedzieć że coś jest "naciągane".

Ludzie nie "krowy", posiadają ograniczoną zdolność rozkładania błonnika, który nomen omen podrażnia śluzówkę przewodu pokarmowego doprowadzając do mało przyjemnych sytuacji.Ograniczenie warzyw do~150-300g/d a nie zajadanie się ilościami rzędu 700g jak zaleca IŻiŻ, powoduje znaczną poprawę w czynnościach trawiennych (brak bulgotania, przelewania,lepsze trawienia etc). Zaszczepienie odpowiedniej flory bakteryjnej za pomocą tzw "ślepych" serów *bez oczek zadba o odpowiednią florę bateryjną,kt produkuje nam witaminy z grupy B, K.

Według Fizjologi żywienia Szczygła, aktywność biologiczna związków pochodzących z roślin, produktów zbożowych jest niska. Czy wiedza, a raczej pogląd w tej sprawie uległ znaczącej zmianie?

Zaczynam się martwić o niedobory w Twojej diecie ;) I nie jest to wyraz kurtuazji :)

traktowanie warzyw jako jednorodnej grupy prod spozywczych jest nieuprawomocniony. czym innym jest bowiem zjedzenie 700g papryki, a czym innym zjedzenie 700g ziemniaków. aktywność biologiczna związków pochodzących ze zbóż faktycznie jest niska - ale zywność roślinna nuie ogranicza się do zbóż. Poza tym tak - w ostatnim czasie odkryto wiele ciekawych właściwości niedocenianych do niedawna antyoksydantów. Np. wycena biologicznej wartości alfa-tokoferolu zmalała, a wartość gamma-tokoferolu została doceniona...

rozumiem, że masz swoje przemyslenia i próbujesz być zabawny, ale Twoje obawy o moje faux pass, czy niedobory w diecie to niepotrzebny temat zastepczy. No chyba że to jeden z elementów "dyskusji na argumenty"

Z mojej strony teraz to już definitywnie koniec rozmowy na tym etapie. wracam do pracy.

Pozdrawiam.

Dyskusję na argumenty wołabym następującą:
Wartość biologiczna% Wykorzystanie wykorzystanie białka netto%
Jajko cale 96 93
Kazeina 69 68
Otręby pszenne 74 73
soja surowa 57 48
soja ogrzewana 75 72
Groch 48 44

Ocena na podstawie bilansu azotowego

lub tak
"Tłuszcze pożywienia oszczędzają białka i witaminy z grupy B (B1,B2,B6, biotynę). Przy diecie bezbiałkowej,ale zawierającej odpowiednią ilość tłuszczów, ujemny bilans azotowy jest mniejszy niż przy diecie bezbiałkowej, składającej się głównie z węglowodanów,ale z małą ilością tłuszczów.Ponieważ witaminy z grupy B, zwłąszcza tiamina i kwas nikotynowy , biorą udział w pośredniej przemianie cukrowców, zastąpienie pewnej ilości węglowodanów przez tłuszcze działa jakby oszczędzająco na te witaminy."

Ale niestety lecimy ogólnikami :D
koniec off topa