Terapia Gersona - lekarze mowia ze to jets wielka sciema ale czy napewno ?

artur88xc - btw nie znam sie na ubezpieczeniach, pisze cozaobserwowalem ubezpieczajac dom, samochody itp,pisze co dowiedzialem sie od ubezpieczycieli i od kogos kto prowadzi firme, wiec nie siedze tam 24/7 i sie nie znam dokladnych procedur, wiec napisalem co bylo mi powiedziane i nie bylo klamstwem, bo lepiej zeby kolo mi nic nie mowil niz ze " nie oplaca sie to ubepieczycielom, bo nie zarobią".

No z tymi ubezpieczeniami jestem zaskoczony. Srogie koperty pod stołem muszą iść jak tak Chociaż i tak bez sensu, bo nie jest to jedyny motyw.

Dla mnie TOTALNIE bez sensu, bo uwazam ze jak by byly bezpieczniejsze pojazy , OC bylo by tansze to i WIECEJ klijentow by bylo, ale jak to powiedzialem kumplowi to on mowi ze rynek by sie nasycil dosc szybko i po przeliczeniach na symulowanym projekcje gdyby OC poszlo w dol o tyle a tyle procent to na dluzsza meta im sie nie oplaca. Wiesz ja zyje z wyplaty do wyplaty,albo planujne max 1 rok, oni na 10 lat do przodu, bo obracaja gotowka. To samo jest z obezpieczeniem domu. Jak ubezpieczalem i mialem alarm w domu to mialem pare % taniej, a jak zamontowalem alarm z sensorem ruchu to nie chcieli mi ubezpieczyc, ani w axa, ani w allianz, ani fbd itp, bo u nich nie MA TAKIEJ OPCJI, bo cena musial by isc ostro w dol. Teraz byla nowelizacja prawa i musza ubezpieczac, ale cena wcale nie jest super, nawet sie nie oplaca.

No. Kwestia taka, że jak można sprawić, że samochody by były bezpieczniejsze? Blokada trzeciego biegu?

Lepszy motyw. Od 3 lat jezdze tym samym autem, nie mialem nigdy w zyciu wypadku nawet stluczki, wiec mam wiecej znizek, za to ubezpiecziel mogl sobie podniesc ceny poniewaz uznal ze auto ktorym jezdze jest starsze wiec jest wieksze ryzyko wypadku ze cos sie stanie, hamulce pojda czy cos, czyli musialbym kupic auto nowsze, no i zarabiaja koncerny samochodowe, potem auto stare jest i znow OC zarabia i tak w kolko...do glowy dostaje

Z tym bezpieczenstwem samochodu, to sa te niby "gwiazdki" ranking, do tego idzie masa rzeczy, jak ubezpieczam to pytaja czy mam kontrole trakcji i tyle rzeczy ze ja nawet nie znam skrotow, jak nie wiem , to pytaja jakie mam auto dokladnie i maja w bazie danych moje auto, nawet u ubezpieczyciela u ktorego nigdy nie mialem OC ale dane auta maja od momentu produkcji? Bezsensu, wystarczy podac rejestracje a on juz w telefonie wszystko wie... Dziady maja monopol mimo ze jest "konkurencja"?

Btw nie wiem czy daja koperte komus gruba, albo staraja sie trzymac jakis balans o ktorym pisales wczesniej? Tak zeby bylo wszystko w miare i sie kulalo doprzodu? tylko ze my, szarzy ludzie na tym nie zyskujemy:/

Jeszcze zapomnialem, mimo ze maja dane mojego pojazdu to pytaja czy nie zrobilem jakis modyfikacji w aucie, jesli tak to musze powiedziec i cena znow sie zmienia , jesli powiem nie i sklamie, bede mial wypadek to zawsze po wypadku robia dochodzenie czy dane techniczne auta zgadzaja sie przy kupowaniu OC jakie podawalem. Jesli nie to po polisie , nic nie zaplaca a ja ide do sadu. Jesli wykupisz polise i modyfikujesz potem to tez musisz ich powiadomic, i doplacic. W polsce jak mialem OC to nie bylo tyle pier... sie, niestety za zachodzie jest inaczej, kazdy mowi ze w polsce biurokracja, zapraszam za granice. Dla mnie kupowanie OC na auto to trwa kilka dni az sie przebije przez 100 ofert i haczykow.

Kult, nie opłaca się produkować superbezpiecznych samochodów z dwóch powodów:
- śmiertelność jest do przełknięcia taka jaka jest
- superbezpieczne po prostu generują wysokie koszty produkcji
Nie wiem jak lobby ubezpieczeniowe w to ingeruje, ale na pewno nie jest to jedyna przyczyna, bo te co wymieniłem też przyznasz, że sensowne.

I błagam, edytuj, bo mi się nie chce czytać paru postów po sobie. To męczące

Ok, bede edytowac, zapomnialem ze szybkiej odpowiedzi nie mozna edytowac. Jesli chodzi o superbezpieczne auta to koszty nie sa takie duze, to jak kiedys byly poduszki powietrzne nowoscia i bylo drogo ,teraz to standard i nikt nie placze, ze wszystkim tak jest. Smiertelnosc wdl mnie nigdy nie jest do przelkniecia dla rodziny czy czlowieka, dla ubezpieczyciela tak, ludzie chca bezpieczniejszych aut, ale OC juz nie. Koszty uwierz mi nie sa takie wysokie, osobiscie wolal bym doplacic np 500 euro do auta niz 500euro do OC, lepiej bym na tym wyszedl. Tak sensowne, na pierwszy rzut oka i logiczne, ale po zapoznaniu sie z tematem glebiej inaczej to wyglada:)