Kociszcze- koniec wykrętów!

No bo wtedy wsio jest regularnie i po problemie Ale poważnie- trafienie godnego zaufania lekarza w sytuacji naprawdę trudnej, to prawie totolotek

doklanie, znalezienie dobrego gina to cud. Sama obskoczyla kilkunastu: tych normalnych jak i z tytulami i jestem zalamana podejsciem --konowaly i tyle

Kocia mi wlasnie chodzi o jakie taki euregulowanie bo mam cykle od 35 do 47-50 dni a to cholernie meczace . Lekarze tez nie szukali przyczyn tylko kazali probowac kilka miesiecy, potem stymulacje hormonalne, jak nie bylo skutku w postaci dziecka to pozniej inseminacje i 2x IVF a jak i to nie przynioslo upragnionego rezultatu to uslyszalam "Trzeba probowac, w koncu kiedys sie uda !!!" --- normalnie myslslam ze wyjde z siebie dlatego jestem cieta na lekarzy ginow jak nie wiem co.

Kaszmirka koleżance , która zachodziła w ciążę, ale nie mogła donosić, kazali zachodzić do skutku Stwierdziła, że psychicznie takiej rzeźni nie podoła, trudno, zrezygnowała z potomstwa, wyjechała z mężem na pierwsze od dawna wakacje na luzie, bez ciążowej presji- młode wykonane na tym wyjeździe ma teraz 18-tkę
Mam wrażenie, że czasem trzeba uwolnić się od presji- również swojej własnej i to działa od odchudzania się po lepsze zarobki

Ja też mam nieregularne cykle a w obie ciąże zaszłam w pond pięćdziesięciodniowych cyklach...

Kocia normalnie co za lekarze by tak powiedziec ech urlopy tez juz przewalkowalismy i nic. Przyszlo wiec sie pogodzic z realiami i zyc. Sa i pozytywne aspekty "odpuszczenia sobie" : mniej stresu, wiecej radosci zycia, realizaja fajnych rzeczy na ktore wczesniej czlek ani glowy ani czasu nie mial no i wreszcie lepiej zaczelo nam sie ukladac w zwiazku.

Fela no wlasnie pamietam ze juz o tym pisalas i tak sie ludze ze moze kiedys jakos i u mnie no ale do tego potrzebne cykle owulacyjne.

Kocia a jak tam postepy remontowe w kuchni?

Dzisiejsze jedzenie: dwa jajka,mleko, schab, makaron, buraki, sok marchwiowy, wołowina mielona, ciecierzyca, teraz współczujący sąsiad przyniósł mi wielki gar zupy ogórkowej

Kaszmirka -obraz mówi więcej, niż 1000 słów:



Kiedy ja znów pójdę na trening Znowu remont wygrywa...




Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2012-03-07 17:23:26

O w mordę, kocia, to nawet lepsze niż przebicie do pokoju...
Chyba remont w jakiejś starej kamienicy? Uwielbiam ten klimacik

Felatak, mieszkam w zabytkowej kamienicy, mieszkanie duże, wysokie, niestety- kamienica prywatna
Kupiłam farby do malowania kubeczków, będę próbować

Oooo super! Jakby co to pytaj na fb.
mieszaj farby z białą zawsze, wtedy będą kryjące. Łatwiej się maluje na jasnej ceramice.

A kubki takie z marketów?