Mam mały problem, kilka cykli za sobą dosc dlugich zazwyczaj po 3-4 miesiące, duzo kontuzji, sukcesow porazek itd ale nie o to chodzi. chodzi o to ze po ostatnim cyklu 1-14 400-600 cypionatu i 300 primobolanu balkana, ostatnie 3 tyg robilem tapering, odblok tez zrobilem solidny (jakies 3 tygodnie na hcg 1000 e2d po ostanim zastrzyku z primy i cypio) i potem jakies 3 tyg na clomidzie (200,200,200,100,50... i do konca) do tego 10 mg nolwy podjadlem podczas saa i hcg a potem 0,25mg arimidexu (pod koniec cyklu pojawilo sie gino)
na jakis miesiac po cyklu mialem spokoj bylem dobrze odblokowany i dobrze sie czulem. po 3 miesiacach gino wrocilo wiec zaczalem jesc nolwe 10 mg dziennie i to juz miesiac trwa ktora pomogla guzek sie zmniejszyl ale nie zniknał. i teraz problem polega na tym : wiem ze jak nolwe odstawie estrogen zaatakuje ze zdwojoną sila.
Co robic? chce juz odstawic jakiekolwiek leki :)
pozdro
ps- robie redukcje juz 4 kg smalcu w dol chce zejsc do bf 10-12% (teraz okolo 18-19) moze to pomoże?
OFF... :(
**EKSPERT** W DZIALE DOPING