"na roznych zawodach to zawodnicy kyoku przewaznie wygrywaja ale roznie to bywwa"
kosa, gdzie i kiedy bo przeważnie zawodnicy kyokushinu nie przyjeżdzają na zawody Oyamy ani jakoś specjalnie nie mają ochoty żeby zawodnicy Oyamy startowali na ich zawodach. Więc nie pisz o czymś co nigdy nie maiło miejsca.
jedyni ktorzy zdecydowali się jak narazie na wspólną rywalizację to IFK. Podobno coś organizował jeszcze IKO-3 ale to były jakieś małe zawody i bodajże tylko z jednego klubu Oyamy na te zawody pjechali.
Choć to też zaowocowało:
1. miejscem Iwety Czech (Jelenia Góra Oyama Karate)kat. do 60kg
1. miescem Marcina Stefaniaka (Jelenia Góra Oyama Karate) kat. do 70kg
3. miejscem Marcina Nowosielskiego (Jelenia Góra Oyama Karate) kat. powyżej 90kg
Oczywiście nie mam zamieru tutaj umniejszać żadnemu stylowi bo broń borze nie o to chodzi. Ale niekt nikt tutaj o lepszości nic nie mówi kto z kim wygrywa i jakiego stylu. Walczą ludzie nie style... i tyle
Z resztą życze doświadczenia tego samemu na jakiś poważniejszych zawodach knockdown. W ten czas kończy się teoretyzowanie na temat stylów i wszyscy nabierają szacunku do siebie.
A to już miałem okazję doświadczyć na zawodach organizowanych wspólnie Oyamy z IFK. Jakoś tam nikt nie rozmawiał na temat lepszości styli przed wyjściem na matę
Więc proszę was skończcie tą dziecinade na temat lepszości bo było to przerabianie już wiele razy i wszyscy doskonale wiecie czym się to kończy...
Slamings