Okej, ale jak mam zwiększyć ciężar? Od razu zacząć od większego,czy np. zacząć od tego, co zawsze w 1 serii i w każdej kolejnej sobie dokładać i robić na maksa powtórzeń ile dam radę?
No i kolejne pytanie - odnośnie diety.
Czy zaszkodzę sobie tnąc nieco węgle? Chodzi o to, że u mnie węgle to głównie
ciemne pieczywo pełnoziarniste, ryż i owsianka od czasu do czasu. Generalnie jestem przyzwyczajona do unikania węgli pochodzących ze zbóż (
jako dziecko miałam skazę białkową i nie tolerowałam glutenu), ale teraz, żeby mieścić się w normach, które mi przypisano włączyłam je do diety.
Ponadto nie wiem dlaczego, ale od kiedy zmieniłam dietę na obecną to ciągnie mnie do mleka (może mam jakieś niedobory), a mleka nie piłam od 3 lat!
Waga poszła do góry (obecnie stoi w miejscu, więc się za specjalnie nie przejmuję), ale jeśli chodzi o spadki centymetrów to również nic - i to mnie dziwi, bo zdecydowanie mam więcej ruchu, doszła mi siłka więc spodziewałam się jakichkolwiek efektów
. Także zaczęłam się zastanawiać czy to nie reakcja organizmu na szkodliwe dla niego produkty?
Proszę kogoś o poradę, bo nie chce sama decydować o cięciu..może problem tkwi gdzie indziej? Na przykład w tym, że z bilansem u mnie różnie
.