głębokość siadu-POMOCY!!!

A tu inne zdjecie monolift’u . . .


DO NOT just TRY, DO IT!

ZDJECIE “X”



Co do sprzetu umozliwiajacego wymonywanie treningów – rzeczywiscie, czasami jest problem. Ale tylko czasami. Wlasciwie dzieki wyzwania jakie stwialy przede mna roznego rodzaju stojaki, i faktowi ze trzeba bylo zawsze jakos sie z nich wygramolic, NIE mam teraz najmniejszych problemow z wyjsciem/odejsciem ze stojakow.

Fajnie jest wykonywac treningi albo w „klatce/kojcu” z szeroka podstawa (ZDJEICE X), lub w kojcu z bocznymi poprzeczkami umieszczonymi nieco wyzej, tak ze mozesz sobie wsunac stopy pod boczne poprzeczki (zdjecie Y).

Co do stojakow – nawet jeden z naszych rodzimych wykonawcow (nie moj ulubiony, reklamowac nie bede, ale zawsze cos) robi cos co sie do tego celu znakomicie nadaje (zdjecie Z).


Co do porzadnego sprzetu – dam wam wkrotce znac gdzie mozna znalesc dobre uzadzenia do bezpiecznego treningu TS (wkrotce zawitam do maszej ziemi ojczystej obejrze, sprawdze oraz podziele sie - mam nadzieje - dobra wiescia)



DO NOT just TRY, DO IT!

Zdjecie Y


DO NOT just TRY, DO IT!

Zdjecie Z - stojaki z szeroka podstawa

Parker, zgadzam sie z Twoja uwaga o tym ze jesli ktos nie ma problemu z odejsciem to ciezar jest relatywnie niewielki.
Ja dodal bym tyle - TS polega na podnoszenia ciezarow,w rozne tam sposoby (w koncu mamy 3 rozne boje, duzych ciezarow, zblizonych do naszych obecnych 100% a czasmi nawet udaje sie naszego maxa poprawic.
Logiczne jest to ze dzwigajac naszego obecnego czy przyszlego maxa bedziemy mieli problemy z utrzymaniem tego na plecach, ramionach itd itp... Caly pic polega chyba przeciez na tym zeby sie do tego najlepiej mozliwie przygotowac.
W treningu przysiadow, odejscia sa swietnym sposobem n przelamanie tej bariety strachu, niepewnosci, przyzwyczajenie sie do ciezaru etc.
1/4 czy 1/3, czy nawet 1/2 przysiadu z ciezarem zncznie przekraczajacym obecnego maxa tez jest odjazdowym cwiczeniem - znacy sie pomaga mi - jak podchodze do swojego maxa czy nowego maxa to wlasciwie czuje sie zbyt pewny siebie, gdyz ciezar na barkach zdaje sie nie-nadzwyczajnie ciezki

Ale, co najistotniejsze tutaj - odejscia czy niepelne przysiady z obciazeniem przekraczajacym naszego maxa sa dobre ale wszyskich problemow z pewnym odchodzeniem nie rozwiazuja!!
Moim zdaniem, nalezy NAPRAWDE przylozyc sie w trenijngu do maxymalnego wzmocnienia srodkowej czesci ciala (mm. brzucha: ciezkie cwiczenia na górna czesc m prostego brzucha, ciezkie cwicznei na dolna czesc prostego brzucha, oraz solidne cwiczenie mm skosnych brzucha. Dalej bedzie tez gorna czesc mm grzbietu - zakladam ze martwy ciag zalatwil juz sprawe dolnych partii grzbietu - jako te pomoga utrzymac sztywno tulow wraz z tym naszymciezkim gryfem na barkach)

Moim zdaniem, nalezy cwiczyc je nalezycie przynajmniej 3 razy w tygodniu (wcale nie zajmuje to tak duzo czasu, a potencjalne korzysci sa ogromne)

Z pozdrowieniami,




DO NOT just TRY, DO IT!

Jeszcze jedna ciekawostka:
w 1979 roku na mistrzostwach Ameryki Pólnocnej w Kanadzie, Fred Hatfiels (Dr.Squat) poprosil aby stojaki - I TU UWAGA - zostaly wyciagniete z pod jego sztangi, zamiast odchodzic z ciezarem na plecach!!!
Oczywiscie troche bylo apelacji róznych ludkow, niechec a wrecz walka z sedziami. No ale w koncu to uznano, facet kolejny rekord swiata pobil!

TAka sobie ciekawostka. Ale uwazam, ze dzieki ludzia "z jajami", troche eksperymentujacym innowatorom, nasz sport nabiera nowych wymiarow.
Wyobrazcie sobie jak by to bylo jesli ktoregos dnia jakis facio nie wyskoczyl na zawodach w rozciagliwych/sprezynujacych gaciach na szelkach?!

Pozdrawiam wszystkich,


P.S. Darooo, dzieki za soga


DO NOT just TRY, DO IT!

Parker!

Tez dzieki za sog'a!





DO NOT just TRY, DO IT!

bardzo ciekawe artykuły FairDo, ale moim skromnym zdaniem te wszystkie ułatwienia są bez sensu i sprawiają, że trójbój robi się coraz bardziej statyczny, niedługo ciężarów nie będą podnosić ludzie, ale "betonowe" kaftany, bandaże, grube koszulki i stojaki...




POJEDYNEK TYTANÓW W LEGNICY:https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=90229 

Mięśnie brzucha są wązne. A ich trening do TS może polegać na wykonywaniu wielu ćwiczeń trójbojowych bez pasa - oczywiście w bezpiecznym zakresie ciężaqrów. Te ćwiczenia to głównie przysiady i skłony ze sztangą na barkach. Szczególnie w tych ostatnich mm. brzucha fantastycznie pracują!

Co do wspomnianych maszyn to jest to duże ułatwienie, szczególnie dla ćwiczących samotnie. Są takie osoby i osiągają całkiem niezłe rezultaty.

Jeśli chodzi o Hatfielda, to nie wiem jakie były obowiązujące w 1979 r. przepisy. Wg obecnych odsunięcie stojaka byłoby równoznaczne ze spaleniem boju.

Witam ponownie,

Darooo, zgadzam sie z Toba ....... i ..... Nie zgadzam!
Zgadzam sie w nastepujacej kwestii: w roznych federacjach dozwolone sa rozne rodzaje sprzetu, rozne dlugosci tasm, rozne koszulki, sprezynujce gatki, koszulki, czy cale odlotowe "kombinezony" do przsiady/ciagu. Wlasciwie to zastanawiam sie kiedy to ktos przyniesie3 czy 4-o warstwowy (czy tak jak Ty powiedziales "betonowy" stroj do przysiadu oraz wmontuje sobie jakas gume malo-elastyczna w tylnia strone stroju aby go latwiej wyniosla z dolnej czesci przysiadu). Wszystko to wymyka sie z pod kontroli . . . szkoda ze istnieje tak wiele federacji, a nawet wlasciwie nie to.... ze sa takie duze rozbieznosci w tym na co sie pozwala. + spore roznice w sedziowaniu (tu mozna podniesc glowe w wyciskaniu, tam nie, tu tylko stojaki, tam monolift bez odchodzenia itd itp). Tu gdzie jestem jest wlasciwie 5 federacji. Ja ol***m wiekszosc z nich bo bym nie dal rady z wymaganiami sprzetowymi wlasnie. Dobrze jest o tyle ze mozna sobie startowac w jakich sie chce bez zadnych konsekwencji - przynajmniej tak jest teraz, kiedys niektore marudzily nieznacznie, wiec moi znajomi startowali pod innymi nazwiskami Daje to wiecej mozliwosci sprawdzenia sie jesli Ci to pasuje (zakladasz sobie gatki, badz tez nie i mozesz sobie sprawdzic swoje maxy - a przy okazji jakis dyplom sie dostanie, z innymi maniakami pogada).

Istnieje jednak druga strona medalu - zauwaz jak dokladnie WSZYSTKO zmienilo sie w wszystkich innych dyscyplinach sportowych.... sprzet rozni sie niesamowicie od tego jaki uzywano nawet kilka lat temu. Juz nie mowie o kilkanascie czy 20 lat temu. Mowie tu o zmiany strojow na bardziej aerodynamiczne, bardziej oplywowe, inne ksztalty, zmiany srodkow ciezkosci, sprezystosci, wytrzymalosci, babelki powietrza, poduszki wodne, i cholera wie co jeszcze.... nie bede nawet zaczynal o zmianach w sportach samochodowych czy innych tam.... Bo to juz by byla przegink, co nie?
Ale zauwaz, ze wszyscy to zaakceptowali jako srodki wiodace do poprawy wynikow, lepszej estetyki, komfortu, a przede wszyskim w wielu przypadkach poprawy BEZPIECZENSTWA startujacych!!
I tu wlasnie moj punkt - dlaczego tak wielu ludkow wlasciwie sprzeciwia sie tym lepszym bandaza, czy lepszym krojem koszulek, czy gaci w TS?!
Przeciez przede wszystkim daja one nam poczucie bazpieczenstwa. Od tego sie chyba kiedys zaczelo z tymi tasmami na kolanach, kogos bolaly kolanka, to sobie obwiazal - dopiero pozniej zauwazyl ze wlasciwie nie tylko czuje sie bezpiecznej ale mu wlasciwie latwiej wstawac + mogl dorzucic kolejna 5-10 kg... "pomyslowosc ludzka nie zna granic".
Jak widzisz bardzo trudno tu zadecydowac jednoznacznie i pozostawic jeden tylko sport w sredniowieczu i zacofaniu, pozwalajac na te wszystkie "blogoslawienstwa" techniki we wszystkich innych sportach i dziedzinach zycia.


nie zrozum mnie zle, ja nie jestem wielkim fanem tego zasranego kombinezonu do siadu, 40 minut naciagania go na swoj tylek, zdzierania skóry z kosci na palcach i preg na udach po kazdym naciaganiu. Jednakze, nie chcial bym byc pozostawiony 30 kg za innymi w samym przysiadzie, tylko dlatego ze oni go naciagneli, a ja sie zbuntowalem i powiedzialem ze bede super-man! Nikt nie chce przegrywac tak latwo!

Ale to mozna by bylo kontynulowac dluzej.... chyba najlepszym rozwiazaniem bylo by zrobienie dwuch odlamow: BEZ SPRZETU, i tych ktorzy chca ZE SPRZETEM (po oczywiscie okresleniu jakis granic, a w ich ramach... hulaj dusza bez ograniczen - w koncu wygra i tak najlepszy/silniejszy). Ale to jest tylko moje skromne zdanie... nie wiem, moze ktos madrzejszyu ode mnie wymysli jakies sensowniejsze rozwiazanie (?).

A co do roznych stojakow - one NIE PODNOSZA ciezarow, one jedynie ulatwiaja przeprowadzenie bezpieczniejszego treningu!!!! i jeszcze raz !!!
Przyznasz tez ze bezpieczniej bylo by siadac na zawodach, kiedy masz zaladowane 105% Twojego poprzedniego maxa jesli nie musisz wykonywac tych trzesacych sie kroczkow w tyl sciagajac sztange z rozhustanych stojakow.

Pozdrawiam,




DO NOT just TRY, DO IT!

FairDo, masz zupełną rację! Analogicznie - lepiej byłoby takie stojaki do siadów ustawiać na ławce, żeby zawodnik nie musiał ściągać sztangi ze stojaka. Skoro startujesz to wiesz jak potrafi zaszkodzić podający sztangę - często jest po podejściu! Takie stojaki umożliwiłyby każdemu podobne warunki startowe i uzyskanie maksymalnego wyniku. Poprawiłby się pewnie więcej niż 5%. W siadach podobnie.

Szkoda, że podobnego sprzętu nie można zastosować w stosunku do ciągów! Tutaj nadałyby się większe talerze - gdyby średnica wynosiła te 60 cm, wyniki skoczyłyby każdemu w ciągu o 10%! I łatwo wytłumaczyć taką zmianę - troską o higienę kręgosłupa, który nie musi być aż tak wyginany jak przy talerzach o fi=45 cm.

Jak pomyślimy to wymyślimy jeszcze kilka fajnych rzeczy. Uprzedzam od razu, że kostiumy i koszulki 2- i 3-warstwowe już są, spodenki trójbojowe też. Z całego stroju zawodnika pozostały jeszcze do zastosowania skarpety trójbojowe - ze specjalnego patentowego materiału podnoszącego wynik w przysiadzie, ławce i ciągu. Buty z uszorstwnioną podeszwą też są.

A więc - zmarszczmy czoła i myślmy! Może wymyślimy coś co ułatwi trójboistom dźwiganie.