Chyba żartujesz
Benson ma wszystko co potrzebne by pokonać Edgara. I wg mnie to zrobi. Jest w szczycie formy i jak na razie każdego przeciwnika w UFC dosłownie niszczy. Czy ktokolwiek sie spodziewał tak jednostronnej walki z Jimem Millerem? Nie!
Ben dysponuje świetnym muay thai (a właściwie taekwondo
) wachlarz technik w stójce różnorodny. Cały czas pracuje nad zapasami, i to ostro, w walce z Guidą pokazał genialną obrone przed obaleniami. Walka pod siatką to jeden z jego najlepszych elementów. Co w połączeniu z jego warunkami fizycznymi daje solidną kombinacje. Ben to jeden z większych i silniejszych lekkich.
Poddać sie go nie da
Kondycyjnie wydaje sie nie mieć problemów, chodzi jak maszyna.
Po ostatniej przegranej z Pettisem (jego druga porażka w karierze) - kontrowersyjnej przegranej na punkty - Benson sie rozwinął i idzie do przodu jak burza.
Jedyny sposób w jaki Frank może to wygrać to wyboksować Hendersona na punkty - wątpie żeby mu sie to udało. Frank może sobie mieć lepszy boks, ale kopy i
walka w zwarciu zdecydowanie po stronie Hendersona. To że pokonał idiote czającego sie cały czas na KO Maynarda niech was nie zmyli - Henderson to inny poziom
z resztą nie tylko on, inni zawodnicy z WEC jak na razie udowadniają że absolutnie waga lekka WEC nie była tą "drugą ligą". W starciach zawodników WEC vs UFC jak na razie to Ci pierwsi jednak są górą
Edgar jest fenomenem, i jego serce do walki zapowiada długą walke, kto wie czyw pełnym dystansie. Jednak takim samym fenomenem jest Ben. Jedno jest pewne, ta walka będzie full wypas show dla fanów MMA.
Zmieniony przez - raKhu1 w dniu 2011-12-01 21:38:05