ja może nie jestem starym wyjadaczem ale u mnie to wyglada tak:
26lat
prawie 4lata stażu w SAA
cykle naprawdę delikatne (łącznie 5 cykli za sobą)
uzależnienie psychiczne jest zaj**iste, będąc na OFFie wszystko odnoszę do tego jak by to było jak bym teraz był
na BOMBIE,
BĘDĄC w trybie "GOD MODE ON" wystarczy mi 6h snu żeby być rześki i wyspany, że po 1,5h treningu mam siłę i ochotę na godzinne areoby, to głupio zabrzmi ale poprostu czuję się lepiej, sprawniej, mózg pracuje szybciej, szybciej podejmuję decyzje, mam dobry humor, mogę i chcę dymać 10x dziennie, zjadam 6 posiłków ed bez zająknięcia, świat jest piękny ...
potwierdzę to co napisał kiedyś chyba Holder - dla mnie testosteron to bóg sterydów czuję się na nim świetnie! wszystko mi się udaje, organizm pracuje jak szwajcarski zegarek, nawet suple zaczynają działać tak jak jest to napisane na opakowaniu
znowu na OFF jest do dupy,
dziś 3 dzień odbloku, woda schodzi powoli, wiem że nie bedzie już szału na treningach, do tego wszystko zaczyna wk***iać i myślę o kolejnej bombie żeby wbić propa, szybko poczuć jego działanie co drugi dzień zaczynać od szota ...
ch** w dupę
nie ćpam, nie palę, piję naprawdę sporadycznie - coś mi się k***a od życia należy, przyj**ię znowu na wiosnę ok 10-12 tygodni nieśmiertelności, lubię to, czuję się z tym świetnie, a mój organizm na koksie pracuje po prostu lepiej
pozdr i zdrowia życzę
Zmieniony przez - borys85 w dniu 2011-11-02 01:15:39