Nie wytrzymuje kondycyjnie całego spotkania, juz po zaledwie 30 minutach (a czasem nawet szyciej) jestem kompletnie wyczerpany...
Nie nie jestem "grubasem" czy tez dzieckiem neo ktore spedza caly dzien przed kompem.
Aby rozwiac wszelkie watpliwosci dodam jeszcze ze zakwalfikowalem sie na zawody w biegu na 1000m(szczebel wojewodzki) z wynikiem 3:02.
I teraz juz jasniej ;d
Postanowilem wykorzystac swoje walory wydolnosciowe w piłce noznej.Nie wiem czy wiecie ale np taki Artiom Rudņev (lech poznan)
przebiega srednio w meczu 0.5km sprintem.Jest to ewenement nie tylko w polskiej lidze ale i w Europie.Wiec i ja sprobowalem swoich sil,kazdy wie jak sie skonczylo..;d
Odrazu zaznaczam ze na meczu nie biegam za byle farfoclem, staram sie natomiast caly czas naciskac na obroncow oraz Wychodzic na pozycje.
Tak jak wspomnialem po 30 minutach gry ledwo stoje na nogach.
Jesli gralbym oszczednie spokojnie wytrzymalbym 90 minut.
Ale przeciez tu nie o to chodzi...
Mysle ze jest to kwestia fachowego przygotowania.Juz zostawmy Rudneva bo to wyzsza szkola jazdy ale przeciez mozna wybic sie na wyzszy poziom, dlatego prosze was teraz o wasze opinie na ten temat oraz o to abyście ulozyli mi porzadny plan treningowy i pomogli sie wybic z szarej przecietnosci.
Z gory dziekuje.
Ps. Przepraszam za pisownie i ten caly chaos ktory tu panuje ale scigalem sie z czasem zakladajac ten temat.