skuteczne przykłady tradycyjnych

nie zgodzę się z tym że nie doskonalą ponieważ na zgrupowaniach Mistrzowie często pokazują nowe skuteczniejsze formy treningów zmienione techniki wiem bo chodziłem 2 lata na Shotokan i byłem na 2 zgrupowaniach z mistrzami. Mam zamiar wrócić tylko poprawie warunki fizyczne :)

Zeus96 jesteś jeszcze tak naiwny jak ja byłem tak z 15 lat temu.
Shotokan to droga do osiągnięcia mistrzostwa do poskładania przeciwnika, który atakuje jedną techniką po której zastyga w bezruchu.
Jak już wrócisz do treningów spróbuj w czasie bunkai naturalnie cofać ręką po uderzeniu, zobaczysz co się stanie ... :)

Wiem bo trenowałem przez ponad 15 lat Shotokan

Zmieniony przez - Roman71 w dniu 2011-09-18 19:46:34

jeśli tak na prawde jest to dlaczego twórca tego stylu Gichin Funakoshi tworzył ten styl w czasach wojny, połączył trzy style i tak powstał shotokan by skutecznie się bronić

przez 15 lat.. i takie negatywne podejście do tego stylu? co się stało że tak naprawdę się z tego wycofałeś ? jeśli trenowałeś tyle lat ?

Czytałeś biografię Funakoshiego?
On się na dobrą sprawę nigdy nie bił

tego naprawdę nie wiemy czy on bił .. ale jest w jego biografii zmainka że odszedł niepokonany..

Masz w rękach najdroższą rzecz na wyspie. Podchodzi do Ciebie dwóch typów i mówi Ci, żebyś ją im ją oddał, bo Cię zbiją. Ty oddajesz. Idziesz w swoją stronę a oni w swoją.

To wygrana, czy przegrana?

Fakt faktem, jego ostatnia bójka dotyczyła jakiegoś żołnierza, jeśli dobrze pamiętam to złapał go za krocze, czy go tam kopnął. Jeśli to jedno zdarzenie weźmiemy pod uwagę jako jego ostatnią walkę w życiu, to rzeczywiście mógł odejść niepokonany


To nie był wojownik. To był fajny, ćwiczący rekreacyjnie gość z marzeniami, któremu się w życiu powiodło...

Piszą, że TKD, więc się zalicza do tradycyjnych... A tak przy okazji to sama technika nie jest znowu taka tradycyjna, genialna do kontrataku przeciw uderzeniom pięściami.

o tym nie słyszałem ale koleś miał swoje zasady i powtarzał że o głupoty z głupimi nie warto się bić :)

No ja to lubię obrotówkę wbijającą, chociaż wolę niżej


Zeus, poczytaj sobie o Oyamie...