kopiejka/proszę o wskazówki co do diety i typu ćwiczeń

Kopiejka jeszcze sobei przypomniałam przeciez o tym ze istnieje Kombucha, tani prawie darmowy napój zastepuje wszelkie preparaty z bakteriami jelitowymi.
Wiele z nas sobei robi to, grzybek mozna dostac w internecie starcza na cale zycie, albo któras moze podeslać, ja sie w tej chwili nie pisze bo tu sa caly czas dwudziestoparostopniowe upały i boje sie ze grzyb zdechnie, ale jak bedzie chłodniej to ewentualnie tez moge podesłac

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Najważniejsze to się nie poddawać i dlatego każde dobre słowo jest droższe od złota, bo już podupadam na duchu.

Obliques, Kombucha to też grzyb, a teoretycznie nie powinnam jeść żadnych grzybów (nawet marynowanych). To inny gatunek, też drożdżak, ale musi być jakaś korelacja, skoro zabraniają wszelkich gatunków (muszę doczytać). Jakby to nie było niewskazane, to b. bym się cieszyła.

Dziś zjadłam ciecierzyce, bo nie doczytałam Twojej odpowiedzi na czas (dopiero wróciłam do domu). Od jutra więc strączkowych nie tykam (szparagową zaliczamy czy nie? Czytałam, że nie, ale wolę się upewnić). Kokosa zamiast 10 g zjadłam 22g. Reszta bez zmian.
W jakich miejscach można stacjonarnie kupić olej kokosowy?

Dziś robiłam takie ćwiczenia:
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej 12x3, 12x5kg
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej 12x3,12x5kg
3. przyciągania do klatki nie robiłam (min. obciążenie jest za duże), proszę o zastępcze ćwiczenie
4. Unoszenie bokiem w górę sztangielek - 3 kg. I tu nastąpiło dziwne zjawisko - w momencie, gdy ramiona zbliżały się do najwyższej pozycji, nastąpiło pobudzenie któregoś z nerwów twarzowych - lewa strona ust szła znacząco w górę (nie kącik, a górna część), a skrzydełka nosa się ściągały. Wyglądało to jak tik, czułam ciągnięcie. W momencie opuszczania przechodziło. Pojawiło się to po 8. powtórzeniach. Nie muszę mówić, że mnie to zaniepokoiło. Jaka przyczyna? Pewnie za duży ciężar? Spróbowałam zrobić to samo po pół h i znowu to samo.
5. Prostowanie tułowia na maszynie z obciążeniem (nie ma odpowiedniej ławeczki, żeby robić wznosy z opadu) 12x25kg, 12x30
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne)12x3kg, 8x5 kg (lewa ręka odmówiła posłuszeństwa i dalej nie było by już technicznie). Robić na razie 3 kg?
7. Prostowanie ramion na wyciągu 12x25, 12x30 kg
8. Wypychanie nóg na suwnicy (tak, jak pisałam, pod kątem, tzn. nie w górę i nie prosto) 12x90, 12x100kg
8a w powyższej pozycji wypychanie palcami 12x50, 12x60kg
9. Prostowanie nóg siedząc - 12x30, 12x35kg
9. Uginanie nóg siedząc - 12x35, 12x40kg
10. Przywodziciele na ginekologu 12x25, 12x30kg
11. Odwodziciele j.w.12x30,12x35kg
8 i 8a nie było w rozpisce, ale b. mi się podoba i postanowiłam sobie dodać - mogę to robić czy lepiej coś innego?

Dziś sporo pomogli mi panowie na wolnych ciężarach - b. przyjaźni, pokazywali i poprawiali. Jestem mile zaskoczona.

Rozmawiała ze mną trenerka. Babka przekonywała, że początkujący powinni z miesiąc poćwiczyć na maszynach, żeby nauczyć się ruchów, poczuć, które mięśnie pracują tak, by nauczyć się je izolować i potem pracując na wolnych ciężarach pracować odpowiednią partią mięśni, a nie np. nadrabiać inną (jak np. niektórzy ćwicząc biceps zarzucają tułowiem). Co Wy na to dziewczyny? Mam niewielki szum informacyjny i chciałabym poznać Waszą opinię.

Jutro niestety nie pójdę na siłownię - w weekend mam mega ostrą pracę, przy tym podnoszenie rzeczy po kilkanaście i kilkadziesiąt kilo (te na szczęście na spółkę) i z chłopak nalega, żebym jutro nie szła ze względu na możliwe zmęczenie i zakwasy w sobotę (choć ja mam największe po 2 dniach ;)). Ja bym chętnie poszła, ale jemu b. zależy i to ostatni weekend więc się zgodziłam. Chcę więc coś zrobić w domu - mam w planach GPP, chyba, że jest jakaś inna propozycja?

Za wszelkie uwagi b. dziękuję.

Zmieniony przez - kopiejka w dniu 2011-09-16 08:51:57

Tyle wymyśliłam na dzisiaj. Jest słabo, ale nie bardzo wiem, jak to poprawić. Łopatka nie jest najlepszym pomysłem, ale mam ją w zamrażarce. Odżywka już się skończyła, więc nie dobiję nią białka. Jajka i makrela niedługo mi chyba się znudzą ;) a bez strączkowych jest trudniej. Do tego mało węglowodanów i nie mam pomysłu, jaką zieleniną dobić. Ogólnie do poprawki, będę wdzięczna za sugestie.
Na razie zaliczyłam pomidora, marchewkę (połowę), kap. pek., oliwę i siemię lniane.

drugi obiad z indykiem proponuję, albo innym mięsem, gulasz bez kaszy, samo mięso aby weszło bo nie wiem na jakim etapie wchłaniania i rozciągania żołądka jesteś

Teoretycznie mogę dodać kurę (mam jeszcze w zamrażarce), będzie lepiej, ale węgli za mało nadal. Może muszę wszystko przemodelować?
Tego kuraka to już na siłę będę wciskać.

Worry about Candida or other yeast infections? Not so! Kombucha is a different kind of Yeast-Fungi. There are pathogen (harmful) and apathogen (harmless) yeasts. Kombucha is of the harmless kind.

Since kombucha is called a "mushroom" by many people, and a "fungus" by others, and since it is a yeast as well as a bacterial ferment, there are those who will automatically warn all candida albicans victims - those with chronic candiasis or any other kind of yeast infections - to stay away from Kombucha.

However, this is not right. The Schizosacharomycodes, that is in the Kombucha culture, is a yeast that is not in the family of candida, so it can be actually antagonistic to the troublesome yeast that infects so many people.

Kombucha is likely to be very beneficial for the following reason. Candida albicans is a yeast which competes with your bowel microflora and produces nothing in the way of benefit to the host organism. It occupies the body's defenses which have to be mobilized to oppose it. While this is going on your immune system can not effectively deal with other infections. Kombucha, on the other hand, is a community of microorganisms that do have a beneficial effect on the host, namely by producing glucuronic acid. The yeasts in Kombucha compete with the candida yeasts and gradually replace them. They reproduce vegitatively or by fission rather than by producing spores. This means that instead of having an enemy inside you, you have a friend.

In addition you will also have some of the organisms which will colonize your gut somewhat and continue their good work. Provided that your batch is not contaminated with mold, there is nothing in Kombucha that can harm you. It is true that certain people may have a sensitivity to it, but that can be alleviated by reducing the dose. So that is about it. Nothing mystical! Nothing magical! and nothing harmful.

Prof. Rieth, Hamburg, Germans leading expert in Mycology confirmed me: There is absolutely no risk in drinking Kombucha as regards of yeast infections since the Kombucha yeast are apathogen. You can rely on his judgment that is based on careful research work. There is a large amount of scientific papers which proof, that there is no danger and no concern against the preparing of your own Kombucha beverage. Prof. Rieth told me, there is very little knowledge of mycology (fungal diseases) even at doctors and many wrong allegations are made.


W temacie maszyn, tez je proponujemy ale to nie jest tak ze maszyny cie naucza prawidłowej techniki, wrecz odwrotnie bo co ma piernik do wiatraka, tak jak dziecko nie uczy sie chodzic w chodziku tak maszyny nie ucza operowac cialem podczas pracy z wolnymi ciezarami
Masz trening dla poczatkujacych cwicz technike bo tylko tak nauczysz sie jej, wykonujac to cwiczenie

Dzięki za artykuł, zdam się na tę opinię i zainteresuję się tym grzybkiem.
A co z tym wznosem ramion bokiem i ustami? Jestem zaniepokojona i nie wiem, jak tego uniknąć - zmniejszyć na razie ciężar?
Masz pomysł na warzywa z dużą ilością ww, a nie strączkowe?

oczywiscie tu ciezary sa minimalne,prawidłowo wykonane cwiczenie poczujesz nawet z pol kilo, laski biora po 5kg co szczerze śmieszy w temacie bo wytrenowane dziewczyny z silnymi barkami cwicza na takich ciezarach

OK, skoro tak, to zmniejszę z czystym sumieniem. Ostatnio mnie opiep.yłaś, że biorę maleńkie ciężary, to się przejęłam ;). Jak wyglądają obciążenia z poprzedniej sesji - coś zmienić?

Kopiejka, mi też usta latają jak robię wznosy, (i kilka innych cwcizeń) moim zdaniem to atawizm, ścisk mięśni jak wytężasz wszystko żeby te oporne ręce poszły w górę,
ja się śmieję ze ćwicząc warczę i pokazuję zęby, dzięki czemu Cortuni się ze mnie brachta że jak nie mogę wykonać jakiegoś ćwiczenia to mam agresora i gryzę

a cod o posiłku - to jak mało węgli to trochę makarony do łopatki, albo kaszy do kuraka,

tuńczyk ma mnóstwo białka w miarę w małej ilości, puszka robi kole 20 gram, sałatkę można ogarnąć...