Berto vs Zaveck

Andre Berto 66.5 kg vs Jan Zaveck 66.4 kg



Jan to bardzo sympatyczny facet, pięściarzem jest również bardzo solidnym, dobra szybkośc i technika. Zaveck jest żądny sukcesu i z pewnością zdaje sobie sprawę ,że druga taka szansa w przypadku przegranej już mu się nie trafi zważywszy na jego wiek...

Berto też chce odzyskac reputacje po porażce z Ortizem jest młody i zmotywowany. Byc może jest przereklamowany ale wydaje mi się ,że akurat na Jana jego umiejętności wystarczą.
Stawiam na Andre Berto przed czasem pod koniec walki po zaciętym i twardym pojedynku.


Będzie dobra walka zobaczycie

Na gali boksu w amerykańskim Biloxi reprezentant gospodarzy Andre Berto (28-1, 22 KO) pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie Słoweńca Dejana Zavecka (31-2, 18 KO), odbierając mu tytuł mistrza świata federacji IBF.

Zaveck rozpoczął pojedynek w dużym tempie, jednak Berto podjął wyzwanie, trafiając kilka razy lewym prostym i kombinacjami ciosów. W drugiej rundzie obaj pięściarze mieli swoje dobre momenty, ale to uderzenia Amerykanina miały większą moc. Trzecie starcie również stało pod znakiem ciągłej wymiany ciosów, w których Berto często bił na korpus rywala. W czwartej odsłonie pięściarz z USA kilka razy dobrze trafił ciosami podbródkowymi, po których szybko przechodził do ataków na ciało.

W piątej rundzie obaj bokserzy nie szczędzili sobie mocnych uderzeń, zwłaszcza podbródkowych, którymi Berto rozbił prawe oko Zavecka. Również nad lewym okiem Słoweńca szybko pojawiło się rozcięcie. Po gongu kończącym piąte starcie twarz Dejana Zavecka przypominała już krwawą maskę i lekarz ringowy zmuszony był przerwać pojedynek.

Dla 35-letniego Dejana Zavecka porażka z Berto była drugą w zawodowej karierze. Wcześniej, w listopadzie 2008 roku, pokonał go na punkty Rafał Jackiewicz, jednak za tamtą przegraną Słoweniec udeanie zrewanżował się Polakowi, zdecydowanie zwyciężając go we wrześniu 2010 roku w walce o pas IBF.
źródło: ringpolska.pl

jak dla mnie to było do przewidzenia kto teraz dla Berto ?

jak patrze na takiego zawecka co dostał baty od berto , to az boje sie pomysleć ile takiemu jackiewiczowi brakuje do takiego floyda ...

Rafał swój prim już ma za sobą moim zdaniem. A to booom zaczęło się od walki z Bonsu i skończyło się na Zaweku w drugiej walce. W sumie już przed Zawekiem zaczął się regres u niego, ale w tym rewanżu chyba każdy widział co było..

Uff, czyli dobrze że nie postawiłem Tak jak pisałem na początku, Berto wygrał.

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2011-09-04 14:52:10

Cholernie mi szkoda Jana, walczył ambitnie i pokazał ogromną wolę walki, niestety według mojej oceny do momentu przerwania walki prowadził Berto, który z pewnością dominował fizycznie nad Zaveckiem jego ciosy po prostu ważyły więcej. Pojedynek był zacięty jak przewidywałem. Słowa uznania nalerzą się również walcznemu Słoweńcowi który parę razy karcił swoimi kontrami dziurawego Amerykanina.


Słuszna decyzja lekarza o przerwaniu walki widać było ,że Jan był bardzo zdenerwowany całą sytuacją i powstałą kontuzją ale nie było innego wyjścia jak właśnie przerwanie pojedynku. Zaveck nic nie widział na lewe oko m które było kompletnie zamknięte. W 6 rundzie Jan mógłby bardzo ciężko polecieć na deski.

Chętnie zobaczyłbym teraz rewanż ale wątpie ,że dojdzie do skutku tak więc Zaveck stracił tytuł i prawdopodobnie już nigdy go nie odzyska... A Berto... Może zawalczy z rewanż z Ortizem? Może weźmie słabą obronę? Trzema poczekać na walkę Ortiza z Floydem.
Z całym szacunkiem dla Amerykanina ale on nie ma czego szukać w walce z Mannym bądź Floydem z jego obroną nie wytrzymałby pełnego dystansu z wyżej wymienionymi panami

Słowenia pewnie jest w żałobie. Zaveck zawsze wyróżniał się niesamowitym dopingiem kibiców. A teraz w tak ważnej walce sprezentował im porażkę. Berto jak najbardziej był do przejścia, ale Jan tego nie wykorzystał.

Berto już przebąkuje o rewanżu z Ortizem czyli Jan nie ma co liczyć na rewanż... Oznacza to koniec szans dla 35 letniego Zavecka...

Owszem Andre jest do przejścia, jest dziurawy jak ser Szwajcarski, jeżeli nie poprawi obrony to Ortiz w rewanżu go ustrzeli. Słoweniec był dla niego zbyt słaby fizycznie, Berto zdecydowanie dominował pod tym względem i pewnie zajechałby Jana w późniejszych rundach. W każdym razie szkoda ,że Jan musiał przegrać walkę w taki sposób.