Pekin 2011

Dzisiaj na obiad poszliśmy na pierogi.

Poza pierogami były smażone orzeszki, "bambusowe" tofu z selerem i talerz małych smażonych rybek. Do tego po dwa piwa na głowę (butelka ma pojemność 0,63 litra i 3,3%) i napój chłodzący na bazie kompotu z suszonych śliwek. Ilość taka, że 6 osób czuje przesyt. Po podzieleniu na 6, cena od osoby wyjdzie rzędu 11 złotych.

Na tym zdjęciu są pierogi gotowane (shui jiao) wypełnione jajecznicą z pomidorami. Dostaliśmy dwa takie półmiski.

Takie smażone pierożki nazywają się guotie. Tutaj z nadzieniem z baraniny z cebulą. Również dostaliśmy dwa takie półmiski.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2011-09-03 15:13:58

Tutaj w zasadzie to samo, ale na tle rąk Saszy można ocenić rozmiar półmiska. A w lewym górnym rogu można zobaczyć, że na stole stoi drugi taki sam półmisek z guotie.

Jednym z elementów nauki jest takie macanie różnych części ciała mistrza podczas różnych ćwiczeń.

hehh trochę dziwne ćwiczenie
Takie wakacje to ja rozumiem , tylko szkoda że nie ma nic za darmo

Macanie w jakim celu? Wyczucie jakiś napięć?

Dla zrozumienia jaka subtelna, trudna do zauważenia wzrokiem praca nóg ma towarzyszyć określonemu ruchowi rąk - w jakich kierunkach mają tam działać siły, żeby efektywnie wspierać określone zadanie rąk. Jak skoordynowane jest działanie sił w różnych kierunkach w trójwymiarowej przestrzeni, jaki kierunek jest główny, wyraźnie zaznaczony, a jakie w danym przypadku kierunki mu towarzyszą jako uzupełniające, mniej wyraźne. W tym przypadku chodziło głównie o to w których fazach ruchu rąk następuję między nogami jakby dociskanie do wewnątrz, a w których jakby rozwieranie na zewnątrz. Wszystko dla bardziej efektywnego zaangażowania całego ciała w generowanie siły/energii na krótkich odcinkach.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2011-09-04 03:57:12

A czy ta wiedza jest cały czas zdobywana w ten sam sposób? W sensie nie da się tego samemu wyczuć, wyuczyć.

O, są tu rzeczy, które ćwiczącym inne sztuki walki nawet do głowy nie przychodzą, że takie coś w treningu można robić, i że to może mieć sens :) Przy czym na początku to jest pewne uproszczenie tego o co chodzi, bo inaczej uczeń nie załapie. A potem są kolejne etapy.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2011-09-04 16:43:55

Dzisiaj znów niedziela, więc zajęcia były tylko rano. Potem rozdzieliliśmy się na trzy podgrupy z różnymi planami na resztę dnia.