Szczupła choć tłusta jak kaczka

Oooo, widzę, że obli się za ciebie zabrała

Cynulka, a dlaczego nie kupisz podstawowego sprzętu do domu? Sztnaga, ławeczka, sztangielki... I już masz siłownię w domu

Co do polubienia własnego ciała chyba najbardziej trudne zadanie

Hehehe, czasem warto spojrzeć na siebie oczami innych. Zadziwiające, ale niejedokrotnie to, co się zobaczy bywa całkiem fajne

Witaj Cynulka - trzymam kciuki i będę śledzić poczynania.

Pocieszę Cię - jestem mniej więcej w Twoim wieku, niestety trochę niższa i znacznie więcej ważę więc wyjściowy punkt mam słabszy. Jednak poprawa jakości i jędrności ciała przychodzi stosunkowo szybko - ja po 1,5 miesiąca trzymania czystej miski i ćwiczeń widzę już sporą różnicę.

Także wydaje mi się że to niedługi okres czasu a za parę miesięcy to już w ogóle może być tylko super:)
Powodzenia!

oo a to wystarczy tylko tyle? sztanga, ławeczka, sztangielki? ale jakie> te sztangielki? możecie cos polecić?

Danones dla mnie to będzie walka przede wszystkim z samą sobą i resztkami mojej depresji i związanej z nią niskiej samooceny... ale raz już wygrałam, więc czemu nie miałoby się nie udać znowu?

wystarczy bynajmniej mi
poszukaj na allegro. sztangielki to tylko takie oczywiscie, w ktorych mozna regulowac ciezar. dokup od razu z kilka/kilkanascie talerzy. ja swoje 40kg kupilam doslownie za grosze
a co do gryfu- mi wystarczy krotki, ale pewnie znajda sie tacy, ktorzy o wiele bardziej poleca ci dluzszy wszystko kwestia pieniedzy i miejsca w szafie (czy gdzie tam chcesz schowac

Zmieniony przez - dontknow w dniu 2011-08-28 17:27:47

ja mam pokój wolny póki co, więc miejsca troszkę mam... nie rozumiem tylko jak mam tymi urządzeniami ćwiczyć nogi?

a w czym problem? na lekkich ciezarach mozna zrobic zarzut i pozniej albo front squat albo ze sztanga z tylu, sumo squat. z wykrokami to samo.. jak nie dasz rady z zarzutem, to mozesz dokupic jeszcze sobie stojak i wtedy juz problem z glowy
dwuglowe pocwiczyc robiac zurawia (wtedy stopy oprzesz za sztange), mc na prostych albo dzien dobry.
wszystko da rade. naprawde idzie sie obejsc bez maszyn, ja tak cwicze juz trzy lata i nie narzekam

Zmieniony przez - dontknow w dniu 2011-08-28 17:47:47

ojej- ja nic z tego nie rozumiem powinien być słownik z waszą nomenklaturą żurawie to widziałam w zoo

juz chyba wiem, co to żuraw

Zmieniony przez - cynulka w dniu 2011-08-28 17:56:40

to jest zuraw.
mozna jeszcze robic takie cwiczenie, ze lezysz na plecach, sztange w okolicach miednicy i podnosisz tylek jak znajde filmik, to ci go przesle zaraz.

Cynulka, trening siłowy daje mega powera, przy depresji jak znalazł, wiem coś o tym, życzę Ci, żebyś się wkręciła - ciężary wzmacniają tez psychicznie!

^^

Chyba sobie nie wyobrażasz, jakie to uczucie, gdy z treningu na trening stajesz się silniejsza, a co najważniejsze, przekłada się to na sprawy codzienne