...
Napisał(a)
Masti, ankietę byłoby ciężko zrobić, bo każdy ma pewnie swoją kombinację powodów dla których ćwiczy. z dyskusji w tym wątku widać że po prostu każdy ma inne priorytety. Powiedziałbym że cele są te same (siła, sprawność, sylwetka, zdrowie -to chyba komplet?), ale kolejność ich ważności bywa bardzo różna (vide np różnice między niejakim Chunga a mną, na tyle istotne że imputuje się mi bycie nieumytym słabiakiem bez efektów 10 lat treningu )
...
Napisał(a)
aa zapomniałem dodać że w dodatku BLADYM I PRYSZCZATYM.
muhahaha no prostu nie mogę, dyskusja jest przednia..
muhahaha no prostu nie mogę, dyskusja jest przednia..
...
Napisał(a)
dokladnie by pasowala do kazdego to sie nie zrobi-ale chodzi o najwazniejsze cele.mam np kolege,ktory trenuje dlatego,by ze swoja corka wygladac na jej ojca a nie dziadka..:).poza tym nic go wiecej nie interesuje w treningu...pewnie dlugo nie pocwiczy..:)
mysle ,ze jak kazdy by zaproponowal jakas mozliwosc odpowiedzi-wyszlaby niezla ankieta..
mysle ,ze jak kazdy by zaproponowal jakas mozliwosc odpowiedzi-wyszlaby niezla ankieta..
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html
...
Napisał(a)
aa zapomniałem dodać że w dodatku BLADYM I PRYSZCZATYM.
to jest szczegół
najważniejsz ,że sie wyskoko skacze hihi!
teraz juz mam inne powody treningu ,ale cos kojarze ha ha ,że za małolata trenowałem ,żeby strszyc kolegow na podwórku i ludzi w tramwaju ;))
to jest szczegół
najważniejsz ,że sie wyskoko skacze hihi!
teraz juz mam inne powody treningu ,ale cos kojarze ha ha ,że za małolata trenowałem ,żeby strszyc kolegow na podwórku i ludzi w tramwaju ;))
...
Napisał(a)
Fajna dyskusja. Chociaż jestem jeszcze przed 35 r. życia, ale już dosyć po 30, też się wypowiem.
Oczywiście część mojej motywacji to również sylwetka, siła, zdrowie i inne banały, w dowolnej kolejności. Natomiast kiedy zacząłem ćwiczyć na poważnie, moim priorytetem było rozwinąć do maksimum wszystkie możliwe cechy motoryczne. Wiadomo, że przy normalnym trybie życia są małe szanse, żeby osiągnąć jakieś spektakularne wyniki trenując w ten sposób, ale chwilę mi zajęło, zanim to zrozumiałem. W tej chwili moja główna motywacja - mam małego synka i chcę się utrzymać w możliwie dobrej formie jak najdłużej po to, żeby móc mu jak najdłużej dotrzymywać kroku. Tu moim idolem jest Pan Olejko
Inna sprawa - na starość nie chcę być warzywem, zdanym na łaskę rodziny lub, co gorsza, obcych ludzi. "Wolę spłonąć niż się wypalić".
Oczywiście część mojej motywacji to również sylwetka, siła, zdrowie i inne banały, w dowolnej kolejności. Natomiast kiedy zacząłem ćwiczyć na poważnie, moim priorytetem było rozwinąć do maksimum wszystkie możliwe cechy motoryczne. Wiadomo, że przy normalnym trybie życia są małe szanse, żeby osiągnąć jakieś spektakularne wyniki trenując w ten sposób, ale chwilę mi zajęło, zanim to zrozumiałem. W tej chwili moja główna motywacja - mam małego synka i chcę się utrzymać w możliwie dobrej formie jak najdłużej po to, żeby móc mu jak najdłużej dotrzymywać kroku. Tu moim idolem jest Pan Olejko
Inna sprawa - na starość nie chcę być warzywem, zdanym na łaskę rodziny lub, co gorsza, obcych ludzi. "Wolę spłonąć niż się wypalić".
...
Napisał(a)
Tak !.Dla mnie Pan Olejko także jest idolem ,w ogóle wszyscy starsi kulturyści ,ktorzy potrafią utrzymac forme przez całe życie - takimi idolami dla mnie są.
Dodałbym jeszcze do tego Waldemara Nola i Vince Taylora.
Tak w ogóle to wielka szkoda ,że niema tu znami dziadkami Pana Waldka. Ja raczej nie udzielam sie na SFD w wyjątkiem tego wątku ,ale może jacyś stali i zaawansowani forumowicze maja pomysł jak ściagnac tu kogos z idoli ,no wiadomo Vince raczej nie da się namówic ,ale Pan Waldek lub ktoś ....
Dodałbym jeszcze do tego Waldemara Nola i Vince Taylora.
Tak w ogóle to wielka szkoda ,że niema tu znami dziadkami Pana Waldka. Ja raczej nie udzielam sie na SFD w wyjątkiem tego wątku ,ale może jacyś stali i zaawansowani forumowicze maja pomysł jak ściagnac tu kogos z idoli ,no wiadomo Vince raczej nie da się namówic ,ale Pan Waldek lub ktoś ....
...
Napisał(a)
Chunga, poszukaj sobie w necie filmu pt "Strong" - taki dokument o Joe DeFranco i jego działalności. W paru miejscach pojawia się tam jego ojciec, facet +60, ale forma masakryczna - lepsza niż u większości ludzi o połowę młodszych.
...
Napisał(a)
z doświadczeń wśród moich starszych znajomych, jak i w mojej rodzinie, wynika że sporo gości trzymało się w naprawdę dobrej formie gdzieś do ok 60tki, po czym następowało skokowe załamanie zdrowotne - ktoś miał lekki udar, wrócił do ćwiczeń i kolejny udar już nie był lekki , kto inny miał operację na otwartym sercu i teraz cieszy się że może spacerować.., itd. Niestety nie wszystko zależy od samych chęci do treningu. Trzeba zachować zdrowie.
Weterani powinni szczególnie pamiętać , że trening siłowy może mieć niekorzystny wpływ na nadciśnienie krwi - cichy zabójca który w bardziej zaawansowanym wieku może prowadzić do zawału/udaru. Ostatnio mnożą się badania sugerujące szkodliwy wpływ treningu siłowego na naczynia krwionośne. Na szczęście aeroby to kompensują - ale trzeba je robić..
Weterani powinni szczególnie pamiętać , że trening siłowy może mieć niekorzystny wpływ na nadciśnienie krwi - cichy zabójca który w bardziej zaawansowanym wieku może prowadzić do zawału/udaru. Ostatnio mnożą się badania sugerujące szkodliwy wpływ treningu siłowego na naczynia krwionośne. Na szczęście aeroby to kompensują - ale trzeba je robić..
...
Napisał(a)
trochę pewnie tak..ale to nie tylko dla samego postraszenia.. próbuję zachęcić do aerobów/wszelkich ćwiczeń kondycyjnych, które nie służą tylko do 'palenia fatu', ale mają zbawienny wpływ na organizm!
Sytuacja bywa tym bardziej zdradliwa, że jeżeli ktoś ćwiczy całe życie na siłowni..ma dobre wyniki siłowe (np mój wujek pod 60tkę , przed udarem, był niewiele poniżej kilku swoich maxów życiowych)..w dodatku bardzo dobrze wygląda..to jest przekonany że jest jak młody bóg! A tu się nagle okazuje że przekroju żył nie widać w lustrze..cholesterol , ciśnienie, mogą prowadzić do niemiłej niespodzianki.
Sytuacja bywa tym bardziej zdradliwa, że jeżeli ktoś ćwiczy całe życie na siłowni..ma dobre wyniki siłowe (np mój wujek pod 60tkę , przed udarem, był niewiele poniżej kilku swoich maxów życiowych)..w dodatku bardzo dobrze wygląda..to jest przekonany że jest jak młody bóg! A tu się nagle okazuje że przekroju żył nie widać w lustrze..cholesterol , ciśnienie, mogą prowadzić do niemiłej niespodzianki.
Poprzedni temat
Trening przed czterdziestką
Następny temat
dziadek prosi o pomoc
Polecane artykuły