O dłuższego czasu Was podczytuję, zdobywam się na odwagę by dołączyć do Zacnego GronaWprawdzie pewnie nie wiecie, jaką frajdę ma człowiek czytając forum, popijając czerwone winko i zakąszając śmierdzącym serkiem, czuję się wtedy taka wysportowana i zadbana, identyfikując się z Wami, że ho, ho!
Oto ja:
Wiek : 39
Waga :72
Wzrost :174
Obwód w biuście :98
Obwód pod biustem :85
Obwód talii w najwęższym miejscu :84
Obwód na wysokości pępka :98
Obwód bioder :105
Obwód uda: 59
Obwód łydki:37
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, uda, twarz
W którym miejscu najszybciej chudniesz :twarz, ręce
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często)zapisałam się do klubu, realnie napnę się na trzy razy w tygodniu + aktywności wakacyjne letnie i zimowe
Co lubisz jeść na śniadanie: mleko, jajka, owoce
Co lubisz jeść na obiad : mięcho i kluchy w każdej postaci
Co jako przekąskę : ser żółty- kocham go, mogę wyjść za niego za mąż i rodzić mu dzieci , orzechy
Co jako deser : galaretka, owoce
Ograniczenia żywieniowe :brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne :regularnie, nie biorę tabsów, mam torbiele na jajnikach, poza tym jestem zdrowa prawie jak koń.
Preferowane formy aktywności fizycznej:łykam prawie wszystko, tylko nie cierpię biegania
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty :omega 3, castagnus, ziółka
Stosowane wcześniej diety : brak
E...to, że napisałam, że coś lubię, niekoniecznie znaczy, ze to wciągamLatem mam dostęp do jajec proso z kury i mleka prawdziwego.
<img src="">
A teraz serio: do 19-go roku życia intensywnie tańczyłam (3x w tygodniu po 3 godziny) byłam chudą szczapką. Później, na studiach- normalny wf plus dość aktywny wakacyjnie tryb życia, który mi pozostał do dziś- żegluję, pływam na kajakach, jeżdżę na rowerze, na nartach. Jak miałam 26 lat waga mi podskoczyła po odstawieniu tabsów- ale pewnie weszła na właściwe 65, bo, np. okres mi się wyrównał...I tak to się trzymało do 2 lata temu, gdy zaczęła się jazda, związana ze stresem ( ciężka choroba i śmierć bliskiej osoby w domu)Dwa lata temu samo zjechało do 58 kilo, pół roku temu dobiło do 72 i tak trzyma, a poopson rozmiarów Titanica.
Cztery lata temu miałam wypadek (koń mną walnął o beton)- pęknięta kość kulszowa i 2 kręgi, 6 tygodni leżenia, dziś lekko zrotowana miednica...
Co mnie gubi? Upiornie nieregularny tryb życia, wymuszony przez pracę- nie wiem nigdy, o której skończę, pod waszym wpływem zaczęłam ładować żarełko w pudła, co i tak czasem znaczy, ze pudła grzecznie mieszkają w robocie w lodówce, a ja ganiam po mieście...Gubią mnie imprezy, których jest sporo, a na których jest dużo alko. I gubi mnie namiętność do żółtego sera
Zapisałam się do klubu, który teraz "obwąc***ę" pod kątem zajęć itp. jest 7 minut od mojego domu, więc nie mam usprawiedliwienia, dla podtrzymania decyzji zapisałam się razem z upiornie konsekwentną przyjaciółką. Trener objaśnił mi maszyny, poprosiłam go o technikę MC- 20 kg to dla mnie granica techniki na dziś, ale powiedział marketingowo, że jestem silna
Podsumowując- jednak potrzebują bacika, obiecuję uroczyście przyjmowanie i realizowanie wszelkich wytycznych, batów i karnych przysiadów
Bo generalnie, chcę wrócić do formy ( a słaba się czuję, jak kot), lepiej się czuć, lepiej wyglądać. I nie mam złudzeń- za długo o siebie nie dbała, by szybko to osiągnąć. Ale jeśli JA o SIEBIE nie zadbam, to kto to zrobi?
Czy pisała, że uważam się za osobę małomówną?
PS, jak tu się, do jasnej anielki, wkleja foty sylwetki?!!
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-07-28 20:57:34
Zmieniony przez - Kociszcze w dniu 2011-07-28 21:02:23