Zastanawiam się co tak naprawdę jeść i pić (oprócz wody)?
Aby zdrowo nabrać na masie?
Wszędzie się słyszy o chemii w żarciu,człowiek zawsze przymykał oko
albo myślał ehh mnie to nie dotyczy...
Ciekawe oglądnijcie sobie dwie serie:
1.
2.
Piszę ten post bo zastanawiam się ilu z was miało podobne problemy ze zdrowiem po "zwykłym" żarciu z marketów.
Jakieś 3lata temu był mój pierwszy cykl,przez ten czas jadłem to co każdy na codzień drób,wieprzowinę,nabiał itd...Jakieś 4mies temu byłem zmuszony zjawić się u lekarza onkologa z gino!
Nigdy nie byłem gruby i nie miałem skłonności do tycia 180cm waga średnio 70/77kg.Diagnoza:"ogranicz spożycie drobiu i nabiału",tak tez zrobiłem już po miesiącu dwa guzki dosyć wyczuwalne pod sutkami same zniknęły!!! szok Do dziś spokój.
Teraz się zastanawiam czym faszerują te żarcie..
Czy mieliście podobne sytuacje?