Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
Nie przesadzaj, to ze w Holandii maja inne jedzenie nei znaczy ze gorsze, bo w Polsce syfu jest pod dostatkiem, fakt taniego ale dostajesz to za co placisz
Kurcze porozgladaj sie kazdy kraj ma swoja specyfike tego co jedza i w niej sie zacznij poruszac, nie zapominaj o serach zoltych, ktore na pewno sa w Holendii dostepne z mleka niepasteryzowanego. Ryb na pewno tez maja spory wybor
Zyjac w obcym kraju trzeba nasladowac tubylcow, a nie kopiowac to co jadlo sie w Polsce, tak najlatwiej
Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
68
jeszcze się nie stosuje, bo od kilku dni jadę na tym, co mam już kupione :P Na bieżąco będę się starała teraz to wszystko ponaprawiać i sprawdzić jakie mam możliwości ;)
a jeszcze a propos nabiału, to jem chyba tylko ten serek wiejski 4% i jogurt naturalny, czasami serek do smarowania chleba był, ale że będę się starała zastpąić chleb, to tego nie będzie.
Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
68
a nie miałam wywalić tez serów? :P
no i co do tej zupy cebulowej..nie wiem czemu to w ogóle się zupą nazywa. Dla mnie to raczej danie. Jest zarąbista absolutnie (i kosztuje tylko max.4 eu, dla porównania sałatka z kurczakiem to 12,75), ale to tak- na dnie faktycznie coś jak zupa, ale bardzo gęste- cebula+chleb, na to gruba warstwa (co najmniej 0,5cm, lub nawet 1cm) żółtego sera zapieczona..mm ;)
a ja boczku to też nie.. :P robię postępy pod względem jadalności mięsa, ale boczek, serca i żołądki, to odpada..
a Holenderki, to w sumie zależy..ale ogólnie nie mogę owiedzieć, że wielkie :D mi się ani holenderki ani holendrzy nie podobają.. :P
Zmieniony przez - bialykotek w dniu 2011-05-15 22:41:18
Zmieniony przez - bialykotek w dniu 2011-05-15 22:42:30
Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
68
a propos tej zuy/sałatki- mowa o takiej w knajpie. No niestety muszę gotować..zgrozo!
jasne jasne- wszystko notuje osobno w wordzie, poczytam jeszcze raz i będę pracować nad dietą :) wydawało mi się, że było o tym, żeby nie sera żółtego, ale nie mogę znaleźć teraz. Z tymi cenami (że albo się zainwestuje w lepszej jakości jedzenie, to otem się oszczędzi na lekarzach), to tez się sporo nasłuchałam. Byłam rok temu 10 dni na wyjeździe na diecie warzywno-owocowej i tam było chyba wszystko co możliwe o zdrowej żywności.