Od razu na początku zaznaczam iż nie jest to do końca prawdziwa dieta. Nie zamierzam całkowicie wprowadzać diety, a jedynie nabyć jakieś zdrowe nawyki. Głównie chodzi mi o śniadania ( których nie jadam od Gimnazjum, a chcę zacząć jeść). Obiady będę jadł normalne, czyli to co zrobi mamusia, lub co sobie ugotuję. Wiem, że niektórzy mogą się śmiać z tej diety ale nie zraża mnie to. Chciałbym się dowiedzieć właśnie, czy jeżeli będę jadł normalne obiadki to ta dieta na resztę dnia ma sens?
Nie chcę jakoś ostro przypakować, chcę nabrać tylko tężyzny fizycznej i to tyle. Proszę o pomoc, co dodać a co wyrzucić.