Szacuny
2
Napisanych postów
3206
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15084
Ufff... Wróciłem właśnie z nowej deseczki, nie czuję żadnej części ciała. 7 godzin jeżdżenia z przerwą na obiadek, dziesiątki kickflipów, dziesiątki heelflipów, setki showitów, i dwa double kickflipy. A poza tym obczaiłem nowego trikala... Niedługo zapodam go na forum.
[Doradca w dziale Sporty Extremalne]
Death is the only way out...
Wczoraj - Grubas w dziale Sporty Extremalne
Dziś - Buracze w ekstremalnych
Jutro - Admin SFD i insomni
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Yoł pozdrufki dla wszystkich sk8-ów i dla wszystkich co umieją ollie łaaa, obrócić sie 10 razy na głowie to pestka ale podskoczyć razem z dechą w górę to inna sprawa . Otuż moje gleby na deseczce kumpla były naprawde soczyste:
1 próba: Otuż po głowie krażyła mi myśl cytuje "eee co to qrwa dla mnie" jednak rozmyślanie przerwał mi ból w łopatce gdyż leżałem na cieplutkim asfalcie otuż podobno nadepnałem na takzwanego "taila"
2 próba: aby uniknąć podobnej sytuacji postanowiłem stanąć z dala od wyżej wymienionego "taila" niestety również i to nie poskutkowało ów deska wzbiła się w powietrze a ja przejechałem klatą po jezdni i mało co nie skolidoiwałem ze srodkiem transportu, powodem mojej tak zwanej "gleby" było urządzenie zwane "nosem"
3 próba" z bulem w łopatkach, kości ogonowej oraz obdarciem naskórka na brodzie i klatce piersiowej oraz na kompletnie zdewastowanej koszulce postanowiłem kontynuować walkę z deską, niestety z lekką awersją stojac na desce stojący obok płaczący ze smiechu kolega udzielił mi rady która bżmiała "ooo qrwa ziom postaw przednią nogę naśrodku a drugą na tailu i naciśnij na tail" tym razem postanowiłem wykonać niby ollie podczas jazdy, niebył to zbytnio rozsądny pomysł jednak po naciśniećiu na tail tylnią nogą deska faktycznie podkoczyła do góry, jednak szkoda ze mnie już na niej nie było otuż turlałem się za nią. Co do deski tkwię w prodziku intelektualnym oraz fizycznym - owa wypowiedz nadana była językiem urzedowym a teraz po polsku "jeah qrwa deska to nie dla mnie i na prawde szacunek dla wszystkich co się tym jarają, myślałem że to jest prostsze, break dance to moja zajawa a teraz wybaczcie ale ide se amputować łopatkę"
Szacuny
15
Napisanych postów
3044
Wiek
34 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
32840
hehe Piotrus :D dla mnie ollie to banał w porownaniu z 10 obrotami na bańce :D wydole max 2 bez rak :D hehe dla mnie wyzwanie to 5-0 na grindboxie około 21cm :D mam z tym problem :D wskocze deska odjezdza i jak to ujełes soczysta glebe prosto na katownik :D achhh :D albo jak probowalem zrobic kflip to boardslide :D podobnie :D nimal twarza w katownik :D podobnie dzisiaj przy fakie kflip jakas nie rowna droga deska sie obraca gdzies tam a ja se lece gdzies tam :Dhm.. co by tu jeszcze :D fakie ollie to board slide :D tez nie siadalo :D ale to kwestia treningu :D co jeszcze.... pamietam jak sie uczylem ollki z jazdy.... to były czasy... hehe "yeah przeskoczylem patyk!!" hahaha :D