Są dwie teorie dotyczące jedzenia w kwestii trądziku: ma znacznie i nie ma znaczenia. Osobiście skłaniam się do tej drugiej. Oczywiście brak witamin itp. ogólnie osłabia organizm, więc w tym sensie dieta jest ważna, ale czy nie jedzenie czegoś wpływa na trądzik, to już inna sprawa. Choć oczywiście ludzie są różni, reagują inaczej.
Czy jeść węglowodany? Generalnie chodzi o indeks glikemiczny (IG). Jeśli zjesz dużo łatwo przyswajalnych potraw o wysokim IG, spowoduje to szybki wzrost poziomu glukozy we krwi, a potem szybki spadek, co powoduje zachwianie równowagi hormonalnej i może prowadzić do trądziku (jak również wielu innych chorób, w tym raka). Tłuszcze trawią się wolno więc tu problemu pewnie nie ma, jeśli się nie zje nie wiadomo ile. W sumie powinieneś jeść mniej, co przy treningu jest raczej trudne, ale można najpierw spróbować jeść potrawy o niższym IG, przez co poziom cukru we krwi będzie względnie stały. Czyli ciemny chleb, kasze, brązowy ryż i makarony itp. Tylko powoli trzeba się przestawić na taką dietę. Niektórzy twierdzą, że nie należy jeść słodyczy na trądzik- mają tylko częściowo rację(zakładając, że dieta wpływa na trądzik)- po prostu nie można jeść dużo słodyczy na raz. Jeśli zjesz mały kawałek ciasta, to glukoza od razu nie podskoczy, bo i z czego? Działa to też w inną stronę-możesz unikać słodyczy, ale co z tego, skoro jesz białe pieczywo, które ma niewiele lepszy IG od słodyczy. Nieprzetworzone produkty mają też więcej mikroelementów itp., w tym magnezu i cynku, polecanych na cerę.
Zwróć uwagę, jak sprawa wygląda po alkoholu (czyli kilka dni po wypiciu jak wygląda cera). Ponoć najgorsze jest piwo, co jest nawet zgodne z teorią, że należy jeść rzeczy bezglutenowe. Inna sprawa, że ogólnie alkohol zaburza sen, co w rezultacie zwiększa poziom kortyzolu we krwi, a zwiększony poziom kortyzolu we krwi to zwiększenie aktywności gruczołów łojowych i inne skutki. Czy więc alkohol działa pośrednio czy bezpośrednio..
Problem ze stresem (jakim jest brak snu czy też inne psychiczne/fizyczne napięcia) jest taki, że jego skutki nie są widoczne od razu (chyba, że stres jest silny), przez co łatwo te zależności przeoczyć.
Jeśli znasz angielski, to polecam książkę "Cortisol and the Beauty Connetion" i inne z tej serii na temat kortyzolu, kiedyś, w wersji okrojonej była dostępna na google.books.
I jeszcze jedna rada- nie myśl o trądziku zbyt wiele. Nie patrz w lustro za często.
Wtedy, chcąc nie chcąc się stresujesz (koryzol idzie w górę), co w rezultacie powoduje powstanie nowych wykwitów, co w rezultacie sprawia, że jeszcze bardziej się stresujesz, co w rezultacie...chyba rozumiesz, o co mi chodzi. Chociaż rola stresu jest o wiele bardziej skomplikowana- niekiedy to właśnie stłumienie stresu ma gorsze skutki dla organizmu. Jest tu też inna kwestia-typowo psychologiczna-samospełniająca się przepowiednia itp. Potwierdzają to badania naukowe. Pisze o tym Dr Grosbart w swojej książce "Skin Deep" (darmowy e-book angl. w necie. Idzie ona dość daleko, ale na podstawie wiedzy, jaką zdobyłem przez te lata na temat immunologii, dermatologii i psychologii, stwierdzam, że jest godna uwagi i głębszej analizy. Polecam.
A co do tego, że trądzik po odstawieniu maści i leków się nasila, to też kwestia- przez jaki czas. Jasne, że jeśli stosowało się jakiś krem, to przez jakiś okres po zaprzestaniu może być gorzej, z wielu powodów np. krem powodował zmniejszenie wydzielania sebum, organizm zapewne zwiększył jego wytwarzanie, próbując zachować homeostazę, po odstawieniu organizm wciąż wytwarza więcej sebum, musi się przestawić na nowo. Itp.
To nie było tak, że ja wszystko od razu odstawiłem, tylko powoli zmniejszałem ilość specyfików. Jest to akcja długoterminowa, ale i inwestycja. Trzeba dostosować ją do swojej sytuacji życiowej, skali problemu, odpowiednio rozłożyć w czasie.
Kwestią jest to, czy masz trądzik pozostawiający blizny- wtedy trzeba zachować szczególną ostrożność w okresie "odstawienia" np. nakładając preparaty silniejsze, ale tylko miejscowo (nie na noc, bo i tak wszystko będzie na poduszce i innych częściach twarzy i będzie je podrażniać-jeden wykwit zniknie, pojawią się następne).
Wszystko należy robić z głową, Ty znasz siebie najlepiej.
Zmieniony przez - etamlevart w dniu 2011-02-23 23:40:21