palic czy nie palic ??

frajer

seba frajer to moze ty jestes

Ja osobiscie nie pale, i nie palilem nigdy, mam 20lat. Nigdy mnie do tego nie ciagnelo, moj ojciec za to jest nalogowym palaczem, rzucal palenie ale po kilku miesiacach znowu zaczynal palic. Ostatnio kupil sobie tego elektrycznego papierosa, dwa papierosy za prawie 200zl no i juzod dwoch miesiecy pali tylko jego, moja mama to samo. Uczucie to samo jak po paleniu prawiwego papierosa tyle ze nie trujesz sie palac ich.

Ja rzuciłem tydzień temu bo przez te głupie fajki nie miałem apetytu, a co za tym idzie prawie nic nie rosłem, teraz szamam więcej i czuje się o wiele lepiej :)

na fajki to przede wszystkim hajsu szkoda ;)

Trzeba miec silna slaba wole
Mnie nigdy do tego nie ciagnelo, sprobowalem faje pierwszy raz dosc niedawno i tylko potwierdzilem moje zdanie (chociaz mysli byly nietrzezwe), ze papierosy to syf.
Rzuc to i nie pal

pal na sucho bez podpalania albo jak bill clinton jarał trawe ale sie nie zaciągał heha

ja jarałem sporo ,ale krótki okres czasu i potem z dnia na dzień rzuciłem . do siłowni trzeba mieś silną wolę :) a nie piję już od gdzieś roku

Ja też niedawno rzuciłem bedzie juz ze 2 miesiące:)A rzuciłem bo wlasnie kasy mi bylo szkoda bo jak by nie patrzec to na miesiac 300 zeta mi wychodziło a to juz jakie takie pieniądze są:)

U mnie na szczęście jest tak, że jak zapale jakiegoś normalnego szluga, viceoroye czy jakieś inne to mnie zmula i kręci mi się w bani, a jak zapale linka to nic nie czuje . Nie palę i czuje się z tym dobrze, czasami chce mi się jak jestem zdenerwowany ale na szczęście się powstrzymuje od tego ;). Fajki to syf, wystarczy że patrzę na rodziców ile na to wydają kasy albo na kumpli jak sami nie mają hajsu i na przerwach w szkole żulą od każdego.