Pozdrawiam!
Tak to się wszystko zaczęło!
12 listopada 1993 r. w McNichols Sports Arena w Denver, Colorado ziemia zadrżała. Do specjalnie przygotowanego ringu -„klatki" tamtego wieczoru wkroczyło ośmiu zawodników reprezentujących odmienne style i sztuki walki. Turniejowi przewodziły trzy hasła: „brak zasad", „brak limitu czasowego", oraz „brak sędziów punktowych". Należy również nadmienić, iż nie było ustalonego limitu wagowego a różnica pomiędzy najlżejszym i najcięższym zawodnikiem wynosiła rekordowe 104 kg.
Starcia pierwszej gali organizowanej przez Ultimate Fighting Championship o nazwie „The Begining" zapowiadały się bardzo ciekawie głównie za sprawą faktu, iż zawodnicy nie byli wyszkoleni wszechstronnie a każdy z nich w zasadzie walczył własnym stylem. Można by rzec, że była to prawdziwa konfrontacja sztuk walki.
Pierwsza walka trwała zaledwie 26 sekund!
Pierwszym i zarazem historycznym pod tym względem pojedynkiem było starcie zapaśnika sumo Tuli Teila z przedstawicielem francuskiej sztuki walki - savate Gerarda Gordeau. Walka z Teila Tuli trwała tylko 26 sekund i została zatrzymana przez sędziego ringowego po tym jak Gordeau bardzo mocnym soccer-kick’iem trafił w głowę Tuli wybijając mu zęby.
Spikerzy twierdzili, że jeden ząb wylądował pod ich stołem. W trakcie tego pojedynku Gordeau doznał złamania dłoni oraz stopy. Pomimo obrażeń, walczył jeszcze dwa razy tej samej nocy. Pierwsza walka była również najkrótszą walką tej gali.
Najlżejszy - najlepszy!
Następną walką było starcie kick-boksera Kevin’a Rosier’a oraz karateki Zane Frazier’a. Pojedynek zakończył się na korzyść kick-boksera przez poddanie "z narożnika" (rzut ręcznikiem). Było to najdłuższe starcie tej nocy i trwało 4:20. Do trzeciej walki ćwierćfinałowej wyszedł Royce Gracie reprezentujący Jiu Jitsu oraz bokser Art Jimmerson. Jimmerson, chyba niepotrzebnie wyszedł do tej walki z rękawicą bokserską na lewej ręce. Spowodowało to pewne ograniczenia w walce w parterze. Sytuacji takiej nie zmarnował oczywiście ówczesny mistrz jiu jitsu, który w efektywny sposób poddał Jimmersona przez duszenie w 2 minucie i 18 sekundzie pojedynku. W ostatniej walce ćwierćfinałowej faworyt turnieju Ken Shamrock reprezentujący Shootfighting po niespełna dwóch minutach poddał Patrick’a Smith’a z Tae Kwon Do przez dźwignie na stopę.
Walki półfinałowe obfitowały w sensacje. Całkowicie rozbity Gerard Gordeau bez najmniejszych problemów znokautował Kevin’a Rosier’a.
Natomiast niepozorny Royce Gracie poddał faworyta turnieju Ken’a Shamrock’a przez duszenie.
Finałowe starcie trwało 1:44 i było przedstawieniem tylko jednego aktora. Royce Gracie bardzo szybko sprowadził walkę do parteru, gdzie tego wieczoru nie maił sobie równych. Finałowy pojedynek zakończył przez efektowne duszenie zza pleców.
Royce Gracie został pierwszym mistrzem UFC a przecież był najlżejszym zawodnikiem tej gali - ważył tylko 82 kg. Zaskakujące było przede wszystkim to, że pomimo tak słabych warunków fizycznych (wzrost i waga), kiepskich technik bokserskich i kopnięć, wygrał cały turniej bez najmniejszych problemów ograniczając się w zasadzie do obaleń i duszeń.
Finaliści wciąż aktywni w sztukach walki.
Royce Gracie do końca pozostał wierny Jiu Jitsu. W dniach 14-17 kwietnia br. można go było spotkać na Europejskich targach Kulturystyki, Fitness i Wellness „FIBO 2011". Kancho Gerard Gordeau obecnie posiada obecnie stopień 9 dan w karate i przewodniczy organizacji International Budo Kai (Kyokushin) z siedzibą w Holandii. Wraz z dwójką braci Nico i Al prowadzi własne dojo Kamakura w Hadze.