Po tym, jak w zeszłym roku Jake Wood wykupił Olimpię obiecał, że w organizacji nastąpi wiele zmian. Właściciel Olimpii był zszokowany niedawną śmiercią zawodniczki Aleny Kosinove i chce zmian w sposobie sędziowania, aby uczynić kulturystykę bezpieczniejszym sportem. Kluczowym element sukcesu w kulturystyce i innych kategoriach sylwetkowych jest tak zwana odpowiednia forma. Jest to odpowiedni poziom odwodnienia i uwidocznienia mięśni. Proces ten wymaga trudnej manipulacji różnymi czynnikami fizjologicznymi. Odpowiedni poziom tkanki tłuszczowej, spożycie odpowiedniej ilości płynów czy elektrolitów. Może to bardzo obciążać organizm. 

Polecamy również: Czeska zawodniczka Alena Hatvani umiera tuż przed zawodami w Alicante

Ujawniono więcej szczegółów na temat tego, co wydarzyło się przed śmiercią Aleny. Ekstremalne wymagania związane z przygotowaniami do konkursu mogły niestety przyczynić się do jej śmierci. Według portalu FitnessVolt, czeska zawodniczka zemdlała za kulisami, podczas nakładania drugiej warstwy bronzera. Personel pomógł jej po tym, jak upadła, a Alena z całych sił próbowała stanąć na nogi. Niestety odzyskiwała i traciła przytomność. Chwilę potem przestała reagować. Przybycie karetki trwało około 45-60 minut i nie do końca wiadomo, czy zdążyła dotrzeć do szpitala, czy zmarła w karetce. 46-letnia zawodniczka miała rywalizować z dużo młodszymi kobietami a stres związany z przygotowaniem do ostatniego etapu konkursu mógł być dla niej zbyt duży. Według niektórych zagranicznych źródeł miała raka, ale nie jest to potwierdzona informacja.

Po tym, co się wydarzyło Jake Wood zabrał głos i w  mediach społecznościowych, wyraził smutek i chęć zmiany, aby zapobiec takim zdarzeniom w przyszłości. Należy zauważyć, że oficjalnego stanowiska nie ma na żadnym z jego kont społecznościowych, jednak skomentował on post na Instagramie this_is_bodybuilding. Napisał, że jest głęboko wstrząśnięty śmiercią Aleny i zamiast tworzyć posty, wprowadza zmiany. Po spotkaniu z Jimem i Tylerem Manionami, którzy także są niezadowoleni tym obrotem wydarzeń, zgodnie stwierdzili, że niski poziom tkanki i odwodnienie jest przesadnie podkreślane w kryteriach oceniania i trzeba coś z tym zrobić. Napisał też, że będzie naciskał na zmiany we wszystkich kategoriach. Podkreślił, że zależy mu na bezpieczeństwie sportowców.

Wiele osób twierdzi, że obecny wygląd zawodników i zawodniczek daleko odbiega od tego, co było kiedyś. Czy myślicie, że naprawdę kryteria oceniania w branży kulturystyki i fitness się zmienią?

Komentarze (13)
Bull

Bez wieloletniej dyskwalifikacji za stosowanie dopingu (w jakiejkolwiek federacji- a nie kuszeniem nowych federacji pod wpadce) każda deklaracja jest marketingowym oszustwem. Jeśli Wood lub ktokolwiek ma jakiekolwiek dobre intencje to niech starają się zamykać drzwi dla stosujących doping.

3
Bull

Nie może być tak, że w jednej federacji wpadasz, a w drugiej zaraz jesteś szanowanym zawodnikiem i gwiazdą. Żałosna patologia to jest. Koxowanie bez ryzyka, w tej federacji mnie złapią to zostanę MŚ w innej.

3
M-ka

Doping jak doping, ale 45-60 min. czekania na przybycie karetki na taką imprezę?
Przecież każdy (nawet jeśli nie nadużywa sterydów) może zemdleć, bo ma akurat gorszy dzień (dochodzi też stres, przemęczenie, odwodnienie).

Poza tym wydaje mi się, że kobiety powinny brać pod uwagę ryzyko związane z wiekiem i zmianami w gospodarce hormonalnej, które zaczynają się ok. 35 r. ż. To nic, że (być może) posiłkują się hormonami z zewnątrz, ale własny organizm inaczej działa. Wszelkie sporty wiążące się z bardzo dużym wysiłkiem są ryzykowne z natury; bardziej dla kobiet niż mężczyzn.

1
lordknaga

u mnie w robocie, dziewczyna we wczesnej ciazy zeslignela sie ze schodow 4 tyg temu, nie mogla stac ani siedziec, bolaly ja mega plecy na karetke czekalismy ponad 2h po czym przyjechal maz i zawiozl ja do szpitala, najlepsze ze szpital niecale 10minut autem od firmy, jak manager dzwonil kilka razy na emergency to mowili ze sa za busy i nie jest to priorytetem... wiec 60minut w alicante, ktore jest dosyc sporym miastem(wiem, bo bylem) w weekend, srodek dnia to jak na moje standard.

2
M-ka

Szkoda słów. Gadają o dopingu, żeby odwrócić od tego uwagę (chociaż pewnie ją ten doping zabił).

0
lordknaga

kulturystyka bezpieczniejszym sportem %-D laski w pro wala towca na gramy do tego dochodza diury, ktorych tez wiele osob naduzywa, do tego dochodzi zmeczenie organizmu, bajzel w hormonach i co on chce zdzialac? podniesc poziom bf na scenie o kilka procent? czy badania antydopingowe? co za lanie wody %-) wystarczy popatrzec jak te kobiety wygladaja na fotach w tym newsie... "kobieta" ktora stawia start w zawodach ponad swoje zdrowie i swoja rodzine to juz cos ten teges jak na moje do tego byla ona grubo po 40 i start z mlodszymi to pewno tez do pieca dorzucala ile fabryka dala.

3
_Knife_

Napisałem art .czemu zmarła, ma poj**anego guru trenera, rozpisał takie rzeczy, że ja bym umarł, a naprawdę mam dużą odporność i na T3 i na beta-mimetyki. Kosmiczne dawki clenu, DNP, T3, diuretyki i kilka IA naraz + tona SAA. Cud, że ma na koncie śmierć tylko 4 osób. Skrót z dużego podcastu: https://www.youtube.com/watch?v=qtVcGjVUlyI 

3
_Knife_

Pełen materiał: https://www.youtube.com/watch?v=R2MmCpUVYXg 

1
lordknaga

ogladam dereka czasem i nie widzialem tego akurat a co do trenerow to sporo racji :-) sam tez spasowalem kilka lat temu od jednego z naszych trenerow, po tym co mi rozpisal na mase i odpuscilem kompletnie, bo dla mnie to gra nie warta swieczki za ta cene... a z guru international to trend sie zmienia praktycznie co sezon i az o dziwo bierze ze jeszcze zadne znany coach nie ma zadnej sprawy w sadzie o spowodowanie smierci czy uszczerbku na zdrowiu... rozpisuja rzeczy a nie maja zadnej edukacji w tym kierunku.

0
rarytas1

Zero tolerancji dla DNP i diuretyków - na to tylko testy robić!!!.
Wiadomo że saa muszą być podawane bo bez tego nigdy bb nie istniało i nie ma prawa istnieć.
Wy piszecie o szeroko rozumianym dopingu - bez dopingu nie ma i nigdy nie będzie sportu więc takie postulaty są bezsensowne a testy na diury i dnp mogłyby być wprowadzone niskim kosztem

0
_Knife_

To nie będzie rozwiązanie, ja bym po prostu przestał finansować dyscypliny oparte o doping, skończyłby się problem. Braliby tylko amatorzy, którzy raczej nie stosują tak drakońskiego odwodnienia, ani nie potrzebują się aż tak docinać, jak pro. Poza tym jaki sens ma podobna rywalizacja kobiet, które straciły wszystkie swojej atuty, a zyskały to, co odpycha mężczyzn. Promowanie patologii i tyle.

7
rarytas1

Knife problem w tym że zawodowa kulturystyka to pieniądze płynące do zawodników , organizatorów zawodów , producentów suplementów itd.. Organizacja która wprowadzi testy zniknie z rynku bo kto będzie oglądał twoich cieniasów gdy konkurenci pokażą nadludzi. Największe zainteresowanie zawsze skupi się na freak- ach. Ty byś przestał finansować dyscypliny oparte na dopingu, ale w twoje miejsce pojawi się dziesięciu którzy będą wspierać chemików.

0
M-ka

To jak walka z prostytucją. Dopóki jest popyt, jest podaż i zawsze znajdą się ludzie chętni, żeby o 10 czy 30 lat skrócić swoje życie, ale mieć z tego zyski do tego czasu. Zahacza to o temat kupczenia/ryzykowania własnym zdrowiem za pieniądze, co ma miejsce w wielu zawodach, tylko w różnym stopniu.
Im więcej "normalni" ludzie będą wiedzieli na temat kosztów tego "sportu", tym mniej będą chętni żeby np. kupić bilet i dołożyć rękę do tego, żeby np. synek takiej kobiety został sierotą.
Czas zacząć pokazywać takich ludzi jako ofiary bezwzględnego biznesu, a nie bohaterów i nadludzi, na których ani kobiety ani mężczyźni już nie wyglądają.

1