Do teamu SFD dołączył dziś jeden z najbardziej znanych i utytułowanych polskich bodybuilderów. Jest nim legenda polskiej kulturystyki Radosław Słodkiewicz. Zapewne wielu z Was kojarzyło go przez wiele lat z inną marką, ale jak sam powiedział, nadszedł czas na zmiany.
Kulturystyka i sporty siłowe to pasja jego życia. Mając 16 lat wystartował w pierwszych zawodach kulturystycznych, zaledwie po 3 miesiącach treningów. Podczas Grand Prix Szczecina w 1992 roku zajął ostatnie miejsce. To jednak nie zniechęciło go i postanowił, że kiedyś wróci na scenę po złoty medal. 3 lata później w Stargardzie Szczecińskim, do którego pojechał w tajemnicy, zdobył już brązowy medal w kategorii +80 kg. Jego dalsza kulturystyczna podróż to samo pasmo sukcesów.
W sportach sylwetkowych osiągnął naprawdę sporo. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich jego zwycięstw, ale z pewnością jego największe osiągnięcia to: Mistrzostwo Europy, kilkukrotny tytuł Mistrza Polski, Mistrz Polski w parach oraz 2x brązowy medal na Mistrzostwach Świata.
Ostatni raz mogliśmy zobaczyć go na scenie w 2017 roku. Radek powiedział, że kulturysta nigdy nie odkłada slipek startowych na wieszak i nie jest tak, że nie myśli o powrocie. Być może jeszcze kiedyś będziemy mogli zobaczyć go na scenie. Tymczasem zaczął trenować MMA i skupia się na prowadzeniu wielu podopiecznych, którzy osiągają sukcesy na niemal każdych zawodach. Jeśli śledzicie karierę Radka to wiecie, że zaliczył swój debiut w oktagonie, w którym zmierzył się z Krystianem Pudzianowskim.
Radek powiedział, że sporty walki na tyle go zafascynowały, że od tego czasu regularnie trenuje na macie. Liczy na to, że w niedalekiej przyszłości będzie mógł zmierzyć się z innym zawodnikiem, być może nawet z branży kulturystyki. Serdecznie witamy Radka w teamie SFD! To będzie z pewnością owocna współpraca. Obserwujcie kanał SFD na YouTube i bądźcie na bieżąco.
https://youtu.be/PQ_z7RoF66U
FA się skończyło a HMB jest i w SFD
Elegancko
z tym fa i md to juz od dawna cos nie tak bylo. a slodka to nastepna - zniszczona kariera przez lesne dziadki... gosc stawal w szranki z colemanem i fedorovem i nagle slad po nim zagnial, jesli chodzi o kariere, wielka szkoda radka.
Pan F rządzi i dzieli
Radek ma jednego szczególnego fana który też chciał do sfd i już prawie był ale się nóżka powinęła gdzieś po drodze.
Najlepsze że Pan F sam kiedyś dostał po dupie przez kolesiostwo i został prezesem by z tym skończyć a przynajmniej tak mówił hahaha;)
Te wszystkie brednie wymyślają fani konkurencyjnych federacji i liga zbanowanych przez POLADA. Ja mam kontakt także z Prezesem PZKFITS i dla mnie te pomówienia są żartem.
Poważny gość pasuje do poważnego naszego grona. Brawo? To jest utytuowamy zawodnik sportów sylwetkowych a nie jakiś tam pajac.
Z talią osy.
Sylwetkę to on ma pro